Strony

Strony

niedziela, 30 czerwca 2013

Tula ołówkiem rysowana:)

   Przychodzę do was z nowym rysunkiem przedstawiającym obciążoną złym dziedzictwem Tulę:) Kiedy zaczęłam ją szkicować miałam zamiar kolorować rysunek kredkami, ale jak wzięłam ołówek do łapki to tak się rozkręciłam, że pocieniowałam go całego (trwało to trzy dni):) Postać nie jest narysowana w sposób realistyczny, ma duże oczy, mały nosek i długie, uśmiechnięte usta. Tula miała być jeszcze bardziej bajkowa, ale przez mocne cieniowanie wyszła taka pół real-pół bajka. Moim zdaniem ma iście wiedźmowy, ale sympatyczny wyraz twarzy;)

  Jeżeli chodzi o techniczne sprawy to zauważyłam, że dużo lepiej wychodzi mi rysowanie cieni niż świateł. Miałam spore problemy z przejściami od ciemniejszych miejsc do jaśniejszych:/ Policzki, nos, brodę i czoło gumowałam trzy razy i zaczynałam od początku, muszę poćwiczyć te elementy:) Z włosami miałam jak zwykle najwięcej frajdy, chciałam dodatkowo zrobić gumką kilka jasnych, cieniutkich włosków, ale nie udało mi się. Mimo to z efektu jestem zadowolona:)

Najpierw pokażę wam zdjęcie na surowo wrzucone do kompa. (brak skanera brrrr)


Tutaj zdjęcie wrzucone do PS, auto-tony i auto-kontrast, oraz wymazanie z tła szarych plam (nienawidzę ich;))



Jak wam się podoba moja najnowsza Tulcia?:)

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Vanja i Tamlinek :)

 Witajcie po długiej przerwie:) Byłam z rodziną na krótkich, ale udanych wakacjach w Wiśle, więc nie miałam czasu na przyjemności związane z rysowaniem. Po powrocie jakoś odpycha mnie od komputera, więc dzisiaj będę rysunki tradycyjne w ramach ćwiczeń rysowania kredkami. Zapraszam:)

Młoda Vanja z Tamlinem, kontury wykonane długopisem, pokolorowane kredkami i ołówkiem. Już dawno chodzili mi po głowie, aż w końcu doczekali się urzeczywistnienia;)



Saga, rysunek wykonany samymi kredkami, nie miałam żadnego zamysłu na ten obrazek, efekt końcowy jest przypadkowy, chciałam po prostu poćwiczyć rysowanie portretu:)


Mam tez informację dotyczącą mojego komiksu. Jeżeli ktoś czeka na dalszy ciąg to niestety go nie będzie. Nie umiem przez to przebrnąć, poza tym w takim tempie rysowałabym ten tom chyba z 5 lat. To nie oznacza, że komiksów nie będzie, będę robić krótkie komiksy z jakimś fajnym motywem, który akurat mi się spodoba, lub na wasze życzenie:)

Do następnego wpisu;)

piątek, 7 czerwca 2013

Czas obciążonych:) oraz walka ze spamem:/

Witajcie moi kochani:) Bardzo długo nie zmieniałam nic na blogu w kwestii wyglądu, a od długiego czasu chodziły mi po głowie rożne pomysły właśnie z tym związane. W końcu wpadłam na pomysł stylizacji bloga w sposób tematyczny związany oczywiście z Saga o Ludziach Lodu.

Przez najbliższy miesiąc, lub dłużej, tematem przewodnim są dotknięci złym dziedzictwem. Dlatego baner, napisy, kolorystyka, oraz inne elementy (książki własnego autorstwa)  będą do nich nawiązywać (jest tez filmik z postaciami).
Jeszcze wczoraj blog był prawie cały czarny, jednak nie przepadam za taką kolorystyka więc zmieniłam na odcienie zieleni. Zgniła zieleń i toksycznie fluorescencyjna bardzo kojarzy mi się z "złą" krwią płynąca w żyłach dotkniętych:)



Następnymi tematami będą m. in. wybrani, miłość, świat nadprzyrodzony itd. Zobaczymy czy się uda:)

Co sądzicie o tym pomyśle i nowym wystroju bloga?

Druga ważna sprawa, niestety mało przyjemna. Męczy mnie coraz bardziej powiększający się spam na moim  na moim blogu. zastanawiam się co z tym zrobić...czy uniemożliwić anonimom wypowiadanie się na blogu, czy włączyć weryfikację obrazkową? Jest mi przykro kogokolwiek w jakikolwiek sposób ograniczać, ale moja skrzynka pocztowa woła o pomstę do nieba:/ Jak zwykle interesuje mnie jakie jest wasze zdanie.

wtorek, 4 czerwca 2013

Kobieta Ubijająca Masło, czyli od czego się wszystko zaczęło...


   W pierwszym tomie pt. "Zauroczenie" czytamy jak młodziutka i utalentowana Silje przebywa w kościele w Smalandii i dokańcza obraz przedstawiający kobietę ubijającą masło. Dziewczyna dorysowuje Diabła, a robi to niczym w transie, nie zdając sobie sprawy z tego, że za wzór wybrała Tengela Dobrego.
   Fragment ten ma kluczowa rolę w powstawaniu całej Sagi o Ludziach Lodu, gdyż to właśnie namalowany motyw zainspirował Margit Sandemo do pisania. Możemy się o tym dowiedzieć czytając ostatni fragment 47 części Sagi o Ludziach Lodu, w którym autorka opowiada o swoich przeżyciach podczas tworzenia powieści.

"(...) Natomiast nie do końca prawdziwa jest historia mojej wizyty w Smalandzkim kościółku. Owo malowidło, o którym tam wspominam, z diabłem i kobieta obijająca masło, zobaczyłam w niedzielnym dodatku do jednej ze szwedzkich gazet.
Działo się to w roku 1980 i pamiętam bardzo dobrze, że na widok malowidła przeniknął mnie dreszcz. Przez długą chwilę wstrzymywałam oddech i czułam, jak przepływają przeze mnie wrażenia i impulsy. W ciągu zaledwie kwadransa miałam w głowie plan przynajmniej trzech pierwszych tomów(...)
<Tom 47, Wydarzenia towarzyszące powstawaniu Sagi o Ludziach Lodu>

   Powyższy rysunek przedstawia moją wizję obrazu namalowanego przez Silję na ścianie kościoła w Smalandii. Osobiście zafascynował mnie ten motyw i jestem pewna, że nie jest to moje jedyne podejście do tego tematu:) Nie dziwię się, że Pani Sandemo była tak zachwycona malunkiem, sama robiąc różne wersje rysunku czułam TE wibracje...;)


poniedziałek, 3 czerwca 2013

Anna Maria Gunilla Grip z Ludzi Lodu




Anna Maria Gunilla Grip z Ludzi Lodu
1775 - 1847
mąż: Erland
dzieci: Tula

  Gunilla pochodziła z Knaphult gdzie mieszkała wraz z rodzicami Ebbą i Karlem. Dziewczyna nie miała łatwego życia. Matka była kobieta o lekkich obyczajach, a ojciec bił ją i córkę w imię Pana Boga. Gunilla musiała ciężko pracować i spełniać zachcianki wymagającego Karla, przez co nie miała czasu na kontakty z otoczeniem, do którego podchodziła bojaźliwie. Mimo, że była inteligentną i pracowitą kobietą nie potrafiła poradzić sobie z bezpośrednimi zalotami młodego Erlanda. Jedyna osobą, którą darzyła zaufaniem i z która mogła szczerze rozmawiać był pisarz Arv Grip, do którego często chodziła, wysyłana przez ojca. Karl bowiem miał w planach wydać córkę za maż starszego Arva, widząc w tym wielkie korzyści dla ich rodziny. 
Wszystko się zmieniło, kiedy do Knaphult przybył Heike z Ludzi Lodu. Gunilla dowiedziała się, że nie jest prawdziwym dzieckiem Ebby i Karla, bowiem przygarnęli ją kiedy miała 3 lata. Okazało się również, że dziewczyna należy do rodziny Ludzi Lodu, a jej ojcem jest ktoś kogo w życiu by o to nie podejrzewała...