niedziela, 20 stycznia 2019

Testowanie kredek Bruynzeel

Część wszystkim:) Zanim przejdę do tematu tego posta muszę Was ostrzec, że postanowiłam cały post napisać na telefonie. Nie wiem co z tego wyjdzie, ale mam nadzieję, że będzie ładnie i czytelnie i że częściej będę z tej opcji korzystać;)

Wracając do meritum, w zeszłym roku dostałam na urodziny holenderskie kredki Bruynzeel Rusk Museum w zestawie 50 kolorów. Jestem już po pierwszym testowaniu, więc mogę podzielić się wrażeniami:)

Tak oto wyglądają owe kredki:



Kredki znajdują się w dwóch plastikowych kasetkach, które zdają się za niedługo porozwalać.


Zrobiłam nimi paletę kolorów. Nie brałam pod uwagę, że będę pisać posta na blogu, więc nie jest to nic specjalnego, ale widać każdy kolorek:


Każda kredka ma czarną obudowę i ma końcówkę odpowiadającą jej kolorowi. Ale uwaga, jedna kredka ma ciemnofioletową końcówkę a rysuje na niebiesko;)


No dobrze, a teraz najważniejsze, jak się nimi rysuje? Kolory są mocne i intensywne, a ich zakres jest spory, jednak brakuje odcieni cielistych, bo na 50 kredek są tylko dwie nadające się do kolorowania skóry.
Jest niestety jedna rzecz, która najbardziej przeszkadza, nie można rysować nimi warstwowo. Kiedy nałożymy jakiś kolor grubszą warstwą, to innego nie nałożymy nawet jeśli będzie to kolor czarny. Po prostu tworzy się śliska warstwa, na którą już nic nie damy.

Narysowałam nimi tylko jeden rysunek, a jest nim portret Queenie z Fantastycznych Zwierząt. Zrobiłam zdjęcia w trzech etapach:





Na dzisiaj to tyle. Napiszcie czy mieliście kiedykolwiek styczność z tymi kredkami i jak wam się podoba portret Queenie;) Miłego tygodnia:)

sobota, 12 stycznia 2019

Krótkie podsumowanie minionego roku i ostatnie rysunki 2018

Witam wszystkich💓 Na początek chce Was przywitać w nowym roku 2019 i życzyć wszystkiego najlepszego, sukcesów, zdrowia i spełnienia marzeń, a także powodzenia w Waszych postanowieniach😊 Mam szczerą nadzieję, że w tym roku będę częściej się z Wami "widzieć" i że poznam nowe, wspaniałe i inspirujące blogi.

Jeżeli chodzi o podsumowanie roku 2018, to nie mam za wiele do napisania, jednak czuje wewnętrznie, że powinnam coś tam naskrobać.
Czy był to udany rok? Po części tak. Znalazłam fajną pracę, przygarnęłam kłębek pełen miłości, czyli kotka oraz kupiłam swoje wymarzone kredki 😍 Nowa praca jest moim największym osiągnięciem, jednak to skuli niej tak rzadko ostatnio udzielam się na blogu. Generalnie jestem zwykle zmęczona, albo zajęta i przez to zaniedbałam nie tylko wasze i moje blogi, ale także mniej rysowałam, prawie wcale nie czytałam, przestałam dbać o zdrowie i urodę. Niewiele spałam i mało piłam...generalnie zaczęłam żyć tylko pracą i niczym innym i to był mój błąd😞

Dlatego w tym roku życzę sobie więcej czasu dla siebie, więcej wieczorów z książką lub ulubionym serialem. Chciałabym też regularnie ćwiczyć i się lepiej odżywiać, zaczęłam od wczoraj i mam nadzieję, że w tym wytrwam, trzymajcie za mnie kciuki😁

Jeżeli chodzi o bloga to szału oczywiście nie było. Napisałam 26 postów podczas gdy w 2017 było ich 70! Nie będę porównywać wszystkich statystyk, bo to nie ma sensu, szczególnie że nie mam się czym chwalić. Chciałabym obiecać, że w tym roku będę częściej pisać, ale nie jestem tego pewna. W każdym razie na pewno się postaram.

Na koniec przedstawiam Wam ostatnie rysunki roku 2018.

Zacznę od prac, które powstały bardzo spontanicznie, są w bajkowym stylu i wszystkie nawiązują do serii Harry Potter lub Fantastyczne Zwierzęta.

Draco Malfoy (rysowane na podstawie kadru z filmu KLIK, ale przerobione na mój styl), wykonane kredkmi 


 "Always", wykonane kredkami


 Bijąca Wierzba, wykonane cienkopisem i kredkami


 Minerwa Mcgonagall, rysowana na podstawie zdjęcia KLIK, przerobiona na mój styl, wykonana kredkami


 Nagini, wykonana kredkami


Następnie przedstawiam Wam rysunki, które wykonałam na specjalne zamówienie:


Para młoda wraz z rodzicami na tle Ustronia, wykonane ołówkiem


 Zdjęcia przerobione na bajkowy styl, z akcentami Potterowskimi ;) Wykonane kredkami


 Portret bobaska, mój pierwszy z życiu, wykonane kredkami

Wykonałam też dwie kolejne kartki z notatek Newta Skamandera



Ostatnim rysunkiem w roku 2018 był portret Gellerta Grindelwalda, rysowany na podstawie zdjęcia KLIK, wykonany kredkami

Tak oto dobrnęłam do końca. Mam jeszcze w zanadrzu rysunki do drzewa genealogicznego Ludzi Lodu, ale te pokarzę jak będą w komplecie;) 
Mam nadzieję, że dzisiejsza galeria się Wam spodobała i zostawicie jakiś ślad po sobie pod tym postem;) Życzę miłego wieczoru, spokojnej niedzieli i lekkiego tygodnia 😘

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...