wtorek, 30 sierpnia 2022

Nowa seria na blogu - recenzja Tomu 22, Demon i Panna

Witajcie kochani ❤ Dzisiaj jest szczególny dzień, bo wpadłam na pomysł nowego cyklu na blogu, który jest dosyć oczywisty, a jednak do tej pory go brakowało. Seria będzie się nazywać "Tomy SoLL" i będą to krótkie streszczenia, nie zawierające ważnych spojlerów oraz moja opinia. Można uznać to za recenzję poszczególnych części 😉 Opisy będą urozmaicone oczywiście rysunkami, czasami zdjęciami. Mam nadzieję, że seria przypadnie Wam do gustu i że dacie znać w komentarzach, co sądzicie o danym tomie. 

Recenzje zacznę od tomu 22, gdyż akurat ten czytam, jednak mam zamiar opisać wszystkie 47. Na pewno jest to przedsięwzięcie na kolejne lata, ale w sumie nigdzie mi się nie spieszy 😅 Zapraszam do czytania i oglądania ❤


Tom 22
Demon i Panna

Heike Lind z Ludzi Lodu po 20 latach życia zdala od swoich korzeni, dociera do Norwegii, do parafii Grastensholm. Niestety po śmierci Ingrid i Ulvhedina Grastensholm zostało przejęte przez przebiegłego i wpływowego sędziego Snivela, który za nic ma prawowitego dziedzica dworu, którym jest obecnie Heike. Obciążony złym dziedzictwem musi ukrywać się przed mieszkańcami, którzy na jego widok reagują w najlepszym wypadku krzykiem. Na szczęście są też i tacy, którzy darzą Ludzi Lodu sympatią i widzą w Heikem szansę na przywrócenie spokoju w parafii. 

Vinga Tark mieszka samotnie w rozpadającej się chacie w lesie, za towarzyszkę mając jedynie kozę. Kiedy miała zaledwie 13 lat została sierotą, jej rodzice umarli na zarazę, zostawiając na jej głowie zarządzanie całym Elistrand. Od tego momentu wszystko zaczyna się psuć, rośnie zadłużenie posiadłości, służba odchodzi, a Vindze grozi oddanie na służbę do obcej kobiety. Ostatecznie Elistrand zostaje zlicytowane przez bratanka sędziego Snivela. Vinga, nie mając już domu, ani żadnych bliskich, ucieka do lasu, gdzie wraz z kozą mieszka dwa lata w rozsypującej się chacie. 

Vinga wyrasta na dziką, nieufną młodą kobietę, kiedy spotyka na swej drodze Heikego. Spotkanie z kimś z Ludzi Lodu jest dla niej niczym powrót do świata żywych. Tych dwoje łączy nie tylko misja odzyskania swoich domów, ale również głębokie, szczere uczucie. Niestety Heike jest zbyt głęboko przekonany o swojej brzydocie, by wierzyć, że miłość Vingi przetrwa. Szczególnie, że dziewczyna musi wyjść do świata i zaczyna spotykać swoich rówieśników. Według Heikego spontaniczność, a także piękno Vingi sprawi, że szybko zakocha się w jakimś miłym, przystojnym chłopaku. 

Demon i Panna to opowieść o walce Vingi o odzyskanie Elistrand oraz o miłość do Heikego, który uparcie strzeże niewinności swojej dalekiej kuzynki. Czy uda się odzyskać dwór i dawne życie? Czy Heike ulegnie zalotom Vingi i uwierzy w jej szczere oddanie?

Moja opinia:

Z całą pewnością mogę stwierdzić, że jest to jeden z moich ulubionych tomów. Heike jest wspaniałą postacią, tajemniczą, wyrazistą, w ślad za którym kroczą przygody, jednak to Vinga sprawiła, że nie mogłam się oderwać od czytania. Jest tak zaskakującą i ciekawą osobą, że nawet Heike przy niej blednie, mimo że jest obciążony złym dziedzictwem. 

Wątek rozwijającej się między nimi miłości jest jednym z najlepszych w serii. Z jednej strony mamy spontaniczną Vingę, która płonie pożądaniem, z drugiej Heike, próbujący trzymać jej oraz swoje uczucia na wodzy, czym strasznie wkurza swoją niepokorną kuzynkę. Ta ich gra w kotka i myszkę, rozmowy, zachowanie, nieśmiałość Heikego, bezpośredniość Vingi sprawiły, że tom pochłonęłam niemal na jedno posiedzenie.

Moja ocena: 8/10


Czytaliście już ten tom? Jak Wam się spodobał? Życzę przyjemnego wieczoru

sobota, 20 sierpnia 2022

Nataniel i Ellen

Dobry wieczór kochani ❤️ Zapraszam serdecznie na posta, w którym opiszę jedną z par występujących w książkach "Saga o Ludziach Lodu", a dokładnie od tomu 39, pt. "Nieme głosy". Wykonałam również do tekstu rysunek, mam nadzieję że przypadnie czytelnikom do gustu. Życzę przyjemnej lektury ☺

Pary z Sagi o Ludziach Lodu

Nataniel i Ellen

Nataniel i Ellen po raz pierwszy spotykają się w dość niebezpiecznych okolicznościach. W gospodzie, w której pracuje Ellen dzieją się dziwne rzeczy, a tak się złożyło, że Nataniel był popularnym fachowcem od nadprzyrodzonych zjawisk. Dziewczyna początkowo bardzo sceptycznie podchodziła do jego "usług" jednak już po chwili przekonała się, że Nataniel na prawdę posiada niezwykłe zdolności. Jakże wielkie było ich zdumienie, kiedy okazało się, że Ellen pochodzi z zaginionej gałęzi Ludzi Lodu i że ona sama posiada niezwykłe umiejętności.

Bardzo szybko tych dwoje zaczęło czuć do siebie coś więcej, niż tylko przyjaźń, jednak to uczucie od początku było skazane na porażkę. Kiedy Nataniel po raz pierwszy podał Ellen rękę miał wizję, z której wynikało że jak tylko się do siebie zbliżą, zdarzy się coś strasznego, co ich rozdzieli na zawsze. Od tej pory, mimo że coraz bardziej pragnęli swojej bliskości, musieli trzymać się od siebie z daleka. Wciąż ukrywali swoje myśli, unikali dwuznacznych sytuacji, wszystko po to, by nie prowokować lodu. A że ciągnęło ich do sobie niczym magnes, sytuacja była dla nich jeszcze trudniejsza.

Przeżyli razem wiele przygód, w których idealnie się dopełniali i wspierali. Ich miłość rosła co raz bardziej, ale zawsze pilnowali, by nie przekroczyć granicy. Zarówno Ellen jak i Nataniel bardzo długo z tego powodu cierpieli, los wciąż krzyżował ich drogi, równocześnie boleśnie przypominał, że nie mogą posunąć się nawet do pocałunku. 

Uwaga, ważne spojlery.

Przeznaczenie dopełniło się w najmniej spodziewanym momencie. Kiedy myśleli, że już nic im nie zagraża i Nataniel wziął Ellen w ramiona, zaatakował ich Lynx. Ellen zniknęła, rozpłynęła się w powietrzu, trafiając do Wielkiej Otchłani, a sam Nataniel został ciężko ranny. Cierpiał długo po stracie ukochanej, zdając sobie sprawę, że z Wielkiej Otchłani nikt nigdy nie wrócił.

Grupa Ludzi Lodu, do której należał również Nataniel, podczas podróży do źródła zła, odnalazła wejście do Wielkiego Otchłani. Tam, z pomocą przyjaciół uratowali wszystkich zesłanych, a wśród nich również Ellen. Jako że przeznaczenie już się dopełniło, od tej pory nic nie stało na przeszkodzie by byli razem. 

Miłość Nataniela i Ellen była szczególna i tragiczna. Mogli ze sobą rozmawiać, patrzeć na siebie, dotknąć za rękę, ale nigdy nie mogli posunąć się dalej. Wśród Ludzi Lodu nie ma chyba pary, która miałaby tak bratnie dusze, jak ci dwoje. Idealnie się uzupełniali, dzięki czemu pomogli nie jednemu potrzebującemu. Osobiście polubiłam tą parę i ogromnie się cieszyłam, kiedy wreszcie mogli w pełni okazać swoją miłość❤


Jeżeli znacie tą parę, to co o niej sądzicie? A jeśli nie znacie, to mam nadzieję, że historia tej miłości oraz rysunek się spodobały. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego ❤


poniedziałek, 15 sierpnia 2022

Rune

Witajcie kochani❤ Dzisiaj zapraszam na post, w którym przedstawię kolejną postać występującą w serii Saga o Ludziach Lodu autorstwa Margit Sandemo. Rune jest bohaterem bez wątpienia wyjątkowym, zarówno pod względem wyglądu, jak i swojej historii. Serdecznie zapraszam do poznania go bliżej lub, jeśli jest już komuś znany, do odświeżenia informacji o nim ☺


Rune

Runego poznajemy w tomie "Urwany ślad", jako jednego z członków norweskiego ruchu oporu, do którego wstąpił Jonathan Gard. Nie dało się przejść obok Runego obojętnie, ludzie na jego widok się krzywili, spuszczali wzrok lub krzyczeli, gdyż jego wygląd dalece odbiegał od normalnego. Patrząc na niego, miało się wrażenie, że został wyciosany z drewna, brązowy, sękaty i sztywny. Włosy wyglądały niczym konopie, a brunatne ubranie skrywało okaleczone ciało. Brakowało mu kilku palców a skóra wyglądała niczym kora. Miał brązowe, smutne oczy, które jednak patrzyły przyjaźnie. Z charakteru Rune był bardzo skryty, nieśmiały i powściągliwy. Przez swoje pochodzenie czuł się samotny i niepasujący do świata. 

Zadaniem Runego było strzec Ludzi Lodu, z tego względu towarzyszył Karine oraz Jonathanowi podczas niebezpiecznych partyzanckich misji. Byli przyjaciółmi i mogli na sobie polegać, ale nikt nie wiedział, kim jest Rune. 

Jonathana pojmano i umieszczono w obozie koncentracyjnym, w którym "zbiegiem okoliczności" znalazł się również jego niesamowity przyjaciel. Rune, między innymi z powodu swojego wyglądu, był bity i poniżany, ale wciąż był opoką dla Jonathana. Pewnego dnia, po tym jak Rune stanął w obronie swojego przyjaciela, został bezlitośnie zastrzelony.

Uwaga. Dalsza część historii Runego zawiera ważne spoilery.

Ludzie Lodu ponownie spotkali się z Rune w Górze Demonów, gdzie wyszła na jaw prawda o jego pochodzeniu. Rune był alrauną, przemienioną, nieco nieudolnie, w człowieka przez czarne anioły, w podzięce za długowieczną pomoc, którą korzeń ofiarował Ludziom Lodu. 

Rune, jako jeden z najsilniejszych sprzymierzeńców Ludzi Lodu wchodził w skład grupy, która miała unieszkodliwić wodę zła w Dolinie Ludzi Lodu. Dzięki temu, że był nieśmiertelny, a jego rany bardzo szybko się goiły, wychodził cało z niejednego niebezpieczeństwa.

Podczas wyprawy Rune zaprzyjaźnił się z Halkatlą, czarownicą z Ludzi Lodu, która żyła w XIV weku, ale powróciła jako duch by pomagać w walce z Tengelem Złym. Niestety, podczas wyprawy Halkatla została pojmana i wysłana do Wielkiej Otchłani, co było ogromnym ciosem dla Runego. Załamany, czuł że utracił najlepszą przyjaciółkę, przez co jego samotność zwiększyła się postokroć. Kiedy grupa wybranych dotarła do Doliny Ludzi Lodu Rune musiał ich opuścić, nikt z nieśmiertelnych nie mógł do niej wejść. Ruszył więc samotnie w drogę powrotną, myśląc o utraconej Halkatli.

Po ostatecznej walce Nataniela z Tengelem Złym, Lucyfer ponownie ukazał się Ludziom Lodu. Widząc, że Rune nie do końca jest zadowolony ze swojego wyglądu, postanowił poprawić to, co nie udało się wykonać czarnym aniołom. Od tej pory Rune był przystojnym, tajemniczym mężczyzną, który połączył się z Halkatlą i razem z nią zamieszkał w czarnych salach Lucyfera.

Jak podobała Wam się historia Runego? Znacie tego bohatera? Lubicie? A może czegoś zabrakło w opisie? Dajcie znać, będzie mi bardzo miło 😊 Pozdrawiam serdecznie ❤


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...