Strony

Strony

czwartek, 13 września 2012

Tiili- Mały Kwiatek

Dużo czasu minęło od ostatniego rysunku. Ponownie bardziej ilustracyjna niż realistyczna grafika, jednak następnym razem postaram się narysować coś ambitniejszego:) aha, notatka o Ludziach z Bagnisk nareszcie jest, przepraszam, że tak późno:)


Tiili, Mały Kwiatek
1265, zaginęła w 1284, odnaleziona w XX wieku
partner: Marco

   Historia Tiili jest jedną z najbardziej zagadkowych wśród Ludzi Lodu. W odległych czasach kiedy Tengel Zły mieszkał w Dolinie Ludzi Lodu, na świat przyszły bliźnięta, będące dziećmi tego okrutnego czarownika i wspaniałej kobiety Didy. Bliźnięta nazywały się Targenor i Tiili. Dziewczynka była piękną, wrażliwą  i radosną istotą, kochającą zwierzęta, która jednak panicznie bała się jednego, swojego dziadka Tengela Złego.
  Tiili otrzymała od matki amulet, który miał ją strzec- mandragorę. Puki dziewczynka miała przy sobie swoją "lalkę" póty nie groziło jej żadne niebezpieczeństwo. Niestety pewnego dnia inne dzieci z wioski zabrały jej magiczny korzeń, co skończyło się prawdziwą tragedią. 
   Dziewiętnastoletnia dziewczyna podczas wędrówki po dolinie spotyka Tengela Złego, który już dawno zaplanował to spotkanie. Miał w planach wykorzystać swoją wnuczkę-dziewicę do magicznego rytuału, dzięki któremu Woda zła będzie bezpiecznie schowana we wnętrzu góry. 
Przez siedemset lat nikt nie miał pojęcia co się wtedy stało z biedną Tiili, dopiero w trakcie ostatecznej walki Ludzi Lodu z Tengelem Złym odkryli w Wielkiej Otchłani dowody niebywałego okrucieństwa swojego złego przodka. Nie będę zdradzać więcej z tej przejmującej historii, aby nie odbierać niektórym wrażeń:)

13 komentarzy:

  1. W sumię to Marco nire byl jej partnerem

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale przeżyli ze sobą najintymniejszą formę partnerstwa... właściwie to nie wiem jeszcze jak się potoczyły ich losy, bo czytam ostatnią część, najwyżej potem to zmienię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, chociaż to się wydarzyło w tak dramatycznych okolicznościach, to może była to ich jedyna szansa, by w tej chwili prawdy na granicy dwóch światów mogli się spełnić w ludzkim wymiarze swego istnienia. Bo przecież inaczej Marco nigdy by się nie odważył zbliżyć do śmiertelnej kobiety i poznać smaku ziemskiej miłości, której w głębi duszy tak pragnął, a nikt lepiej niż Tiili nie zrozumiałby jego samotności. Tak więc przynajmniej w SOLL można uważać ich za parę, taką przynajmniej stwarzali nadzieję.

      Usuń
    2. Później często się spotykali, wspierali itd, właściwie Margit nie rozwinęła tego wątku do końca, ale można przypuszczać, że zostali jednak parą:)

      Usuń
    3. W zasadzie, to Margit rozwinęła ich wątek do końca, ale nie w SoLL, tylko w Sadze o Królestwie Światła. Zresztą rozwinęła tam wiele niezakończonych wątków.

      Usuń
    4. Zdążyłam się już zapoznać i z tym wątkiem w SoKŚ, całkiem mnie rozwalił, jak również ten kolejny nowy z Gią, genialny w swojej prostocie rzekłabym :]
      Niech Tiili żałuje.. :D Bo ja tam do końca nie wierzę, że to tak z nimi było jak Marco oficjalnie swoim krewnym powiedział ;) Gdyby tylko wiedziała w czym rzecz i co straciła, to nigdy by go nie wypuściła z tych Czarnych Sal, i wywierciłaby Luckowi dziurę w brzuchu by coś z tym zrobił ;D No ale tego rzecz jasna teść jej nie wyjawił, to nie leżało w jego interesie, on miał wobec Marca inne plany ;(

      Usuń
  3. Klaudek.. jaka ona jest śliczna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietna stronka rewelacyjny rysunek postaci opisy klaudek jestes genialna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. w której części SoKŚ jest ten wątek bardzo was proszę chce się dowiedzieć o Tili i Marcu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A czy przypadkiem Tiili nie znalazła alrauny? Chodzi mi o wzmiankę o otrzymaniu jej przez Didę. Mogę się jednak mylić, już przeleciałam ten wątek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno już nie czytałam Sagi, więc trudno mi się odnieść, ale będę pamiętać by prześledzić ten wątek :)

      Usuń

Dziękuję Wam za każdy komentarz:) Jeżeli jesteś anonimowy to proszę podpisz się imieniem lub nickiem, będzie nam łatwiej konwersować:)