Witajcie kochani :D To, co jest tematem tego posta było nieuniknione. Kocham Sagę o Ludziach Lodu i kocham serię Harry Potter i mimo, że na pierwszy rzut oka te książki są zupełnie różne, to łączy je przynajmniej jedno - magia.
Od dawna myślałam o opowiadaniu, w którym będę mogła zawrzeć te dwie ukochane przeze mnie serie. Mam tu na blogu fanfiction o Ludziach Lodu, ale brakuje mi tam szkoły magii i zaklęć, więc zaczęłam pisać coś nowego. Jesteście ciekawi o czym? Zapraszam na krótkie wprowadzenie:)
Tytuł fanfiction: Dziki Pyłek
Akcja dzieje się w 2017 roku, najpierw w Bergen (Norwegia), a potem w Anglii (głównie w Hogwarcie).
Główną bohaterką jest 16-letnia Villemo, która kierując się swoim dziwnym snem postanawia zdawać do Szkoły Magii Czarodziejstwa Hogwart. Szybko okaże się, że nauka tam wcale nie jest taka prosta, a zdobycie zaufanych kolegów i koleżanek jeszcze trudniejsze. Jak jej naturalne magiczne zdolności wypadną na tle uczących się młodych czarodziejów? Kto okaże się godny zaufania, a kto stanie się śmiertelnym wrogiem? Wreszcie jaka groza czai się w pobliżu Hogwartu i jaki to ma związek z Ludźmi Lodu?
Zapraszam do czytania :)
Strony
▼
Strony
▼
środa, 21 marca 2018
czwartek, 15 marca 2018
Drzewo genealogiczne 13 pokolenie
Hej moi mili :D Jeśli myśleliście, że zapomniałam o drzewku genealogicznym Ludzi Lodu, to byliście w błędzie ^^ Wiem, minęło bardzo dużo czasu od ostatniego pokolenia, ale oto jest szczęśliwa trzynastka, więc bez zbędnych tłumaczeń...
W tym pokoleniu jest 10 nowych postaci, a większość jest dobrze znana wśród fanów SoLL. Od lewej widzimy obrzydliwego Erlinga, zwanego też Pancernikiem. Następnie mało znane rodzeństwo, czyli Petra i Peter. Tak przy okazji, przypomni mi ktoś, czy Petra to " Kobieta na brzegu"?
Następnie mamy przystojnego Christoffera, obciążoną złym dziedzictwem Benedikte, piękną Vanję, oraz biednego Linde-Lou.
Dorysowałam też drugie połówki ich rodziców, czyli: Per, Anneli i Agneta.
Co do Ulvara, to zmieniłam mu kolor włosów i myślę, że teraz bardziej będzie pasował do naszych wyobrażeń;)
Do końca pozostały mi tylko cztery pokolenia, nawet nie wiem kiedy to zleciało;) Zastanawiam się, w jaki sposób połączyć te wszystkie części w jedno wielkie drzewo...nie wiem czy się to uda xD
Jeśli chcecie zobaczyć poprzednie pokolenia zapraszam TUTAJ (zakładka "Sagowe drzewo").
Pozdrawiam:)
W tym pokoleniu jest 10 nowych postaci, a większość jest dobrze znana wśród fanów SoLL. Od lewej widzimy obrzydliwego Erlinga, zwanego też Pancernikiem. Następnie mało znane rodzeństwo, czyli Petra i Peter. Tak przy okazji, przypomni mi ktoś, czy Petra to " Kobieta na brzegu"?
Następnie mamy przystojnego Christoffera, obciążoną złym dziedzictwem Benedikte, piękną Vanję, oraz biednego Linde-Lou.
Dorysowałam też drugie połówki ich rodziców, czyli: Per, Anneli i Agneta.
Co do Ulvara, to zmieniłam mu kolor włosów i myślę, że teraz bardziej będzie pasował do naszych wyobrażeń;)
Do końca pozostały mi tylko cztery pokolenia, nawet nie wiem kiedy to zleciało;) Zastanawiam się, w jaki sposób połączyć te wszystkie części w jedno wielkie drzewo...nie wiem czy się to uda xD
Jeśli chcecie zobaczyć poprzednie pokolenia zapraszam TUTAJ (zakładka "Sagowe drzewo").
Pozdrawiam:)
sobota, 10 marca 2018
Biżuteria wypalona w drewnie, runy i Saga o Ludziach Lodu ;)
Witam ponownie ^^
Przy okazji postu o pirografii pisałam, że mam zamiar wykorzystać wypalanie w drewnie do biżuterii z motywem run i Sagi o Ludziach Lodu. Zrobiłam troszkę zakupów, w których skład weszły surówki na biżuterię, drewniane deseczki, półfabrykaty, sznurki i rzemienie. Zakupy sprawiły mi wiele radości, a poniżej możecie zobaczyć pamiątkowe zdjęcie ostatniej paczuszki ;)
Pierwszą rzeczą, którą wykonałam dzięki kilku poradnikom, była poniższa bransoletka. Jest to splot makramowy, shamballa z węzłem przesuwnym do regulacji. Z przodu są litery S O L L, co oznacza "Saga o Ludziach Lodu", a na odwrocie pismo runiczne odpowiadające tym literom.
Przy okazji postu o pirografii pisałam, że mam zamiar wykorzystać wypalanie w drewnie do biżuterii z motywem run i Sagi o Ludziach Lodu. Zrobiłam troszkę zakupów, w których skład weszły surówki na biżuterię, drewniane deseczki, półfabrykaty, sznurki i rzemienie. Zakupy sprawiły mi wiele radości, a poniżej możecie zobaczyć pamiątkowe zdjęcie ostatniej paczuszki ;)
Pierwszą rzeczą, którą wykonałam dzięki kilku poradnikom, była poniższa bransoletka. Jest to splot makramowy, shamballa z węzłem przesuwnym do regulacji. Z przodu są litery S O L L, co oznacza "Saga o Ludziach Lodu", a na odwrocie pismo runiczne odpowiadające tym literom.
Następnie wzięłam się za wisiorki, do których wykorzystałam runę szczęścia z "Sagi o Czarnoksiężniku". Oraz runę Fehu przynoszącą bogactwo i dobrobyt.
Kolejny pomysł to breloczki z runami, małe a cieszy :D
Poniżej wisiorek bez wykorzystania metalowych elementów z węzłami: beczkowym i przesuwnym.
Na koniec nowy projekt zakładki do książki, na specjalne zamówienie:)
Wszystkie powyższe projekty zostały wypalone w drewnianych elementach i nawiązują do skandynawskich sag. Co sądzicie o tego typu ozdobach? Lubicie takie minimalistyczne, naturalne materiały?
Pozdrawiam, Klaudek:D