Strony

Strony

poniedziałek, 8 lipca 2013

Demony Tuli



Demony Tuli

Właściwie to powinny się nazywać Demonami Liv, ponieważ to ona pierwsza była pod ich opieką. Kiedy Silje rodziła Liv i była bliska śmierci Hanna wymawiała zaklęcia, wzywając imiona tych Demonów, aby ratować życie matce i córce. Kiedy Liv zamieszkała w Grastensholm Demony były tam razem z nią i strzegły jej aż do śmierci.
Po odejściu Liv Demony pozostały w posiadłości, ponieważ bardzo dobrze się czuły z Ludźmi Lodu. Dopiero, kiedy Ingrid i Ulvhedin umarli zaczęły się nudzić i przestały ukazywać członkom rodziny. Dzięki wiosennej Ofierze ponownie powróciły, a wtedy spotkały Tulę...
Kiedy Tula weszła do Grastensholm zobaczyła zgraję upiorów zwanych Szarym Ludkiem. Wśród nich były cztery Demony o długich lisich pyskach i wilczych oczach. Budziły respekt wśród innych i bez wątpienia były najpotężniejsze. Dosyć szybko uznały Tulę, jako kogoś interesującego. Znajomość Tuli z Demonami okazała się wiążąca na całe życie. Uznały czarownicę jako swoją i nie chciały aby opuszczała Grastensholm. Tula jednak wyjechała ukradkiem, wiedząc, że jeżeli kiedyś tu wróci, będzie należeć do nich i już ją nie wypuszczą.
Mimo to, kiedy jej życie przestało mieć sens, bo ukochana osoba odeszła na zawsze, Tula dobrowolnie powróciła do Demonów. Od tej pory słuch po niej zaginął.

Astarot - Demon o długich, skołtunionych, zielonych włosach spływających na ramiona.



Rebo - największy z nich, posiadał wielkie, zakrzywione rogi woła.


Lupus - posiadał długie, opadające na ramiona uszy. 


Apollyon- miał piękne rogi jelenia i był najpotężniejszym z demonów

7 komentarzy:

  1. Jeej, świetne są te Demony :)
    Więcej takich ślicznych obrazków <3
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm jeżeli mogę być szczera, to te demony średnio mi się podobają. Nie przez wykonanie, tylko jest w nich coś nie tak. Nie mam pojęcia co :/ Bardzo podoba mi się Astarot (jest naprawdę super), ale np Lupus już nie. Może problem tkwi w tym, że ja wyobrażałam ich sobie trochę bardziej ludzkich, tzn z twarzy. Ale i tak dobra robota!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Cecile:) Miałam problem z odwzorowaniem moich wyobrażeń, bo mijały się trochę z opisami w książce. Kiedy przeczytałam o nich w tomie Anioł o czarnych skrzydłach, zapamiętałam opis "lisie twarze i wilcze oczy", co zasugerowało mi wygląd zwierzęcia. Natomiast w Górze Demonów są przedstawieni bardziej ludzko, co się gryzło z moją zwierzęca wersją. Dlatego sama do końca nie jestem zadowolona z tego co zrobiłam. Dziękuję za szczery komentarz:)

      Usuń
  3. No, no, niezłe te demony :) Kolejna udana praca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja uwielbiam twojego Astarota, chociaż przy Apollyonie wykonałaś naprawdę dobrą robotę. Rysunek jest piękny, ale mam wrażenie, że postacie przedstawione z profilu są wykonane precyzyjniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, wrażenie masz niestety słuszne. O ile na Astarota i Apollyona miałam pomysł od samego początku, o tyle dwa pozostałe były w mojej głowie nie do końca ukazane. Rysowałam ich kilka razy i za każdym razem nie podobali mi się. Być może gdybym narysowała ich również z profilu byłoby lepiej...;)

      Usuń

Dziękuję Wam za każdy komentarz:) Jeżeli jesteś anonimowy to proszę podpisz się imieniem lub nickiem, będzie nam łatwiej konwersować:)