Witajcie:) Wielkimi krokami zbliża się dzień zakochanych, czyli Walentynki, na które dużo osób czeka z niecierpliwością, a jak to jest ze mną? Pozwolę sobie stwierdzić, że należę do mniejszości ludzi, którzy nie obchodzą tego "święta". Nie to, że nie mam ukochanej osoby, po prostu nie uważam tego dnia za nic szczególnego. Kocham mojego faceta zawsze i zawsze staram się go traktować wyjątkowo i to samo oczekuje od niego, Żadne święto nie jest nam potrzebne do tego, żeby gdzieś pójść, lub sobie coś kupić. Kiedy mamy ochotę zapalamy świeczkę, pijemy wino i oglądamy film, nie czekamy z tym do Walentynek;) Także u nas nie ma "lepszego traktowania" bo jest dzień zakochanych:P
Rysunek, który Wam dzisiaj pokażę powstawał dosyć długo, jest trochę dziwny, ale przynajmniej oddaje moje prześmiewcze podejście do tego tematu.
Bohaterem jest Ryuk - Bóg Śmierci. Kto zna tytuł "Death Note:" ten wie, kto to taki. Fajny gość, bardzo go polubiłam:)
Z technicznego punktu widzenia rysunek powstał Promarkerami i kredkami. Niestety nie posiadam czarnego markera, więc zużyłam niemal całą czarną kredkę z FC (chlip). Format pracy to A4 i rysowałam to kilka dobrych godzin. Zdjęcie trochę przekłamało kolor skóry, bo użyłam jasnofioletowego markera, a nie błękitnego:P
Jak Wam się podoba taka walentynkowa koncepcja?
Przy okazji zdradzę, że jestem w trakcie rysowania pokolenia do drzewa genealogicznego, ale mam problem z narysowaniem pięknego Marco, Każdy, którego stworzyłam nie był wystarczająco boski i lądował w koszu:/
W koszu również wylądowało kilka lub nawet kilkanaście prac akwarelowych. Nie umiem nic namalować, a blok, który kupiłam okazał się bardzo złej jakości, co mnie dodatkowo demotywuje. Czekam więc cierpliwie na powrót chęci.
Najbliższym postem będzie najprawdopodobniej challenge, do którego nominowała mnie Lazurkowa Sztuka. Mam gotowy szkic, jeszcze tylko pokoloruje i gotowe:) Jeśli ktoś chce mieć nominację do Artist Meme to niech da znać pod tym postem w komentarzu.
Pozdrawiam wszystkich i życzę Wam, abyście spędzili Walentynki tak, jak sobie tego życzycie, bez rozczarowań i stresu:)
"Death Note" jest jednym z lepszych tytułów z jakimi miałam styczność w swoim życiu! Doskonale wyważony, odpowiednio mroczny, humorystyczny i wciągający swoją treścią oraz paletą bohaterów!
OdpowiedzUsuńA odnośnie walentynek, to podpisuję się rękoma i nogami! :D Pozdrawiam!
ale jestem ciekawa Marco :D:D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą, oglądam teraz anime i jest bez wątpienia wyjątkowe.
OdpowiedzUsuńPowyżej odp do Biała Szafka;)
UsuńKathy Leonia, z Marco będzie problem...pewnie nie spełnię większości oczekiwań:/
na pewno wyjdzie Ci zarąbisty:)
UsuńGenialny rysunek, również lubię Ryuka <3 Mamy takie samo podejście do walentynek ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:) Przypomniałaś mi, że muszę poprawić jego imię;)
OdpowiedzUsuńRyuk mój mistrz <3 Podoba mi się takie podejście do walentynek, choć niestety nawet gdybym chciała je świętować to i tak nie mam z kim -.-
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na drzewko genealogiczne :D ♥
Ryuk jest ekstra prawda? Fajnie by było poznać kogoś takiego;)
UsuńW takim razie obyś za rok już miała z kim :*
Ten rysunek jest śliczny, ale też trochę straszny :). Ja nic nie sądzę o walentynkach, raczej i tak ich nie obchodzę :D
OdpowiedzUsuńkimiart-bloguje.blogspot.com - pozdrawiam i zapraszam.
Bardzo dziękuję, Ryuk jest trochę straszny, ale jeszcze bardziej śmieszny;)
UsuńWidzę, że więcej osób nie obchodzi walentynek, nie tylko ja;)
Rysunek świetnie dopracowany, ale jak na walentynki to troszkę straszny, haha :D
OdpowiedzUsuńDzięki, taki miał być, walentynki też są trochę straszne;P
UsuńJaki słodki Ryuk! Oglądałam dawno temu to anime, najbardziej podobały mi się openingi :3 Jęzeli chodzi o temat miłości to Ryuk powinien być z jabłkiem :D a co do samych walentynek, ja je obchodzę. Skoro w kalendarzu są takie święta jak dzień kaszanki, dzień białych skarpetek czy dzień chodzenia do pracy inną drogą (te dni istnieją naprawdę) to dlaczego miałoby nie być święta zakochanych? Wydaje mi się że to bardziej naturalne święto niż dzień kaszanki. A jak to się mówi, dzień świętych trzeba święcić :)
OdpowiedzUsuńOpenningi i endingi są super, ogólnie muzyka fajna:) O tak, faktycznie Ryuk mógłby mieć jabłko, fajny pomysł!
UsuńJa ogólnie mało, które "święta" obchodzę, chyba tylko halloween;)
Rysunek jest świetny :)
OdpowiedzUsuńU nas walentynki to normalny dzień ;) bez szaleństw :)
Dziękuję, no to witaj w klubie:)
UsuńO, Ryuuk! DN, jedyne anime, które dociągnęłam do końca, heheh (:
OdpowiedzUsuńJa jeszcze oglądam:)
UsuńJAAAAKI PIĘKNY RYSUNEEEK <3
OdpowiedzUsuńNie dziwię ci się w problemach z Marco. To była dość unikatowa postać i sama nie wiedziałabym jak ją ugryźć. Ale czekam na efekt ;)
Pozdrawiam
toreador-nottoread.blogspot.com
Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńPostaram się jakoś wybrnąć z tej sytuacji:)
Świetna i widać,że dość pracochłonna praca :)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOj niestety tak, dziękuję:)
UsuńMyślę podobnie jak Ty jeśli chodzi o walentynki. Wydaje mi się, że to święto skierowane głównie do nastolatków niż do dorosłych ludzi w długoletnich związkach i mieszkających razem. Nie mam nic przeciwko walentynkom, niech się ludzie bawią jak lubią :D Ale fajnie jest, że są ludzie, którzy nie potrzebują specjalej okazji do okazywania uczuć :)
OdpowiedzUsuńSuper rysunek, ma trochę ironiczny wydźwięk ale to mi się akurat podoba :D
PS. Chyba jeszcze nie miałam okazji napisać, że paczka z nagroda dotarła, dziękuję za książkę i piękne niespodzianki! :)
Masz rację, chociaż często dla nastolatków te święto jest dosyć smutne, ja też tak miałam;)
UsuńSuper, że doszła paczka, to była przyjemność ją wysyłać:)