Strony

Strony

poniedziałek, 11 lutego 2013

Sol i Książę Ciemności


   Sol na swojej drodze spotkała wielu mężczyzn, którzy ja pociągali i fascynowali, jednak nie można tego było nazwać miłością. Prawda jest taka, że ta piękna czarownica, nie była w stanie pokochać żadnego śmiertelnika odkąd spotkała w narkotycznym śnie Księcia ciemności. W rzeczywistości jej mroczny kochanek był mglistym wspomnieniem przystojnego mężczyzny, oraz jej własnych pragnień. Mimo, że Pan Ciemności istniał tylko w jej wyobraźni, Sol wiedziała, że będzie szczęśliwa tylko jeżeli będą razem, nawet jeżeli droga ta wiodła przez stos czarownicy. 

Zgadzacie się ze mną, że można ich nazwać parą? Czy może Sol nie zaznała miłości w życiu? (nie mówię tu o rodzinie). 

I jeszcze taka mała informacja, otóż jest to: 

 :)


6 komentarzy:

  1. Dziewczyno!!! Przeszłaś samą siebie!! Książę Ciemności jako nieuchwytny cień to świetny pomysł, a Sol też wyszła wspaniale, choć nie tak piękna jak ją sobie wyobrażałam ( ale nie martw się, bo nawet najwięksi artyści w historii chyba by temu nie podołali ). Ładnie wycieniowałaś płomienie w tle, trochę gorzej wyszły Ci te przed nimi. Opis bardzo mi się podoba. Czekam na kolejną parę. Zdradzisz może kto to będzie? Powodzenia z kolejnymi rysunkami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejną parą zapewne będzie sławny trójkącik Sunniva-Tarald-Irja:)Zobaczymy...Jeżeli chodzi o Sol to już dawno przestałam próbować rysować ją tak, żeby była idealna, staram się za to oddać w jej wyglądzie cechy charakteru. Niedopracowane płomienie to przykład na to jaka jestem niecierpliwa. Niestety zawsze końcówkę obrazka robię już na szybko, byle by skończyć... muszę w końcu nauczyć się dopracowywać rysunki od początku do końca. Dziękuję:)

      Usuń
  2. Przecudny rysunek Klaudek. Sol jest po prostu idealna! A Książę Ciemności jako cień to świetny zabieg bo każdy może go sobie wyobrazić jak chce :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. trudno narysować 2-milimetrowe oczy cienkopisem żeby byly podobnexd

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojojj gratuluje setnego posta! Ci do Sol, wg mnie ona nie byla zdolna do uczuc, a raczej do upojenia :) nie byla tez zwykla smiertelniczka, wiec raczej ja nie uznalabym jej i ksiecia za pare. Sol byla wlasnie wyjatkowa w tej swojej innosci.

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę się z tobą nie zgodzić suspicious plum. Owszem Sol była wyjątkowa, niepowtarzalna, wręcz niedościgniona, lecz nie można było o niej powiedzieć "pozbawiona uczuć". Sol naprawdę była zdolna do wielkiej miłości, a jedynym powodem przez który nie znalazła sobie realnego partnera było jej zauroczenie wytworem jej własnej wyobraźni z wizji narkotycznych. Nie da się przecież tak wysoko postawionej poprzeczki, więc nie ma się czemu dziwić że to Księcia Ciemności przedstawiła jako jedyną miłość wspaniałej Sol.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za każdy komentarz:) Jeżeli jesteś anonimowy to proszę podpisz się imieniem lub nickiem, będzie nam łatwiej konwersować:)