Ostatnio przyszła do mnie paczka, a w niej m.in
Szkicownik Canson Art Book ONE ze spiralą. Od dawna miałam zamiar kupić coś, co pozwoliłoby w wygodny sposób rysować na kolanie i coś co bym mogła bez problemu schować i nie zajmie dużo miejsca. Postawiłam więc na szkicownik w twardej oprawie o rozmiarze a5. Czy jestem zadowolona z niego i komu bym go poleciła? Zapraszam na krótką recenzję.
nazwa: Szkicownik Canson Art Book ONE
cena: 14 zł ( + dostawa kurierem 9 zł)
miejsce zakupu: sklep internetowy szal-art
czas oczekiwania: 3 dni od przelania pieniędzy na konto
format: a5 - idealny do niedużych prac, dla kogoś kto ceni sobie oszczędność czasu i lubi tworzyć szybkie, nieduże rysunki/szkice. Świetnie się nadaje by zabrać go pod pachę do kuchni, pokoju czy na spacer bo zajmuje mało miejsca
okładka: jest czarna i sztywna, tworzy świetną podpórkę pod kartki, można spokojnie rysować na kolanie;) W dodatku aż się prosi by ją jakoś ozdobić:)
łączenie kartek: Spirala. Plusem jest to, że kartki łatwo obrócić co jest poręczne i wygodne. Minusem jest to, że spirale są dosyć duże i zabierają miejsce np. w torebce.
kartki: jest ich 50 o gramaturze 100 g/m2 i są połączone ze sobą spiralą z szerszej strony. Mają lekką fakturę i delikatnie kremowy kolor. Z tego co zdążyłam zaobserwować to nadają się do rysowania ołówkami, węglem, pastelami i kredkami. Natomiast markery mocno przebijają co można zobaczyć na zdjęciu.
Komu poleciłabym ten szkicownik? Osobą, które lubią rysować gdzie ich nogi poniosą i które stosują suche techniki:)
A teraz kilka zdjęć:)
Okładka jest cała czarna. W lewym dolnym rogu była naklejka z różnymi informacjami, na szczęście łatwo ją było odkleić.
W środku kartki w kolorze złamanej bieli, a tuż przy spirali znajduje się delikatna perforacja, aby oderwać sobie rysunek.
Pierwszy rysunek wykonałam kredkami Polycolor Portrait. Przyjemnie się rysowało:)
Te różyczki narysowałam kredkami akwarelowymi, które potem rozmyłam wodą. Bałam się, że kartka przemoknie na wylot, więc podłożyłam pod spód dodatkową, ale nie potrzebnie się obawiałam:)
Tutaj widać, w jakim stopniu kartka się pomarszczyła, ale sam rysunek przedstawia się korzystnie.
Kolejny ten - markery. Pod kartkę podłożyłam grubą chusteczkę i całe szczęście bo markery na nią przebiły. Kolory nie chciały się tak ładnie mieszać jak na śliskiej kartce, szybko wsiąkały w papier. Tej techniki raczej nie będę używać w tym szkicowniku.
Jeszcze zbliżenia rysunków:
Flaming - Promarkery
Autoportret - kredki Koh-I-Noor Polycolor Portrait.
Róże - kredki akwarelowe na mokro. Przyznam się, że baaardzo rzadko rysuję kwiaty, a róże chyba pierwszy raz:)
Przy okazji kilka słów o sklepie
www.szal-art.com, w którym zamawiałam szkicownik. Był to mój pierwszy internetowy zakup artykułów plastycznych, ale nie mam żadnych zastrzeżeń. Po pierwsze porównując ceny towarów Szal-art wypadł nie najgorzej, a i asortyment nie jest ubogi. Znalazłam tam to co chciałam, a czego nie było np. w stacjonarnym sklepie Matejko, oraz w Paper Concept.
Koszty wysyłki też nie są wygórowane, bo najtańsza jest za około 5 zł (odbiór w punkcie pocztowym). Kurier kosztuje 9 zł, a co ciekawe tyle samo kosztuje za pobraniem.
O każdej zmianie statusu mojego zamówienia byłam informowana na maila, łącznie z informacją od kuriera, miedzy jakimi godzinami przyjdzie. Jest też możliwa zmiana daty dostarczenia. Z tego co się zorientowałam to dla klientów tego sklepu przewidziane są jakieś rabaty. Ogólnie jestem zadowolona:)
Pisze o tym bo sama przeszukiwałam internet w poszukiwaniu dobrego sklepu internetowego i wiem z opinii i komenatrzy, że różnie z nimi bywa:/
To, co jeszcze tam kupiłam pokarzę w poście o sierpniowych zakupach:) Trzymajcie się cieplutko:)