Strony

Strony

piątek, 27 grudnia 2013

Jak zrobić komiksowy rysunek w Adobe Photoshop

Tak jak zapowiadałam zapraszam na tutorial jak zrobić "komiksowy" rysunek w Adobe Photoshop. Planowałam zrobić go wcześniej, ale święta pochłonęły mnie w całości. A jak Wam minęły święta?:)

1. SZKIC i KONTUR

Na początek wykonałam szkic ołówkiem na zwykłej kartce, zrobiłam zdjęcie i otworzyłam je w Photoshopie. Poprawiłam obraz auto tonami, auto kolorami i auto kontrastami (skan na pewno lepiej wychodzi, ale u mnie go brak:/). Zmieniłam rozmiar zdjęcia na mniejszy i ustawiłam rozdzielczość na 200 dpi.

Zdjęcie jest tłem, więc je kopiuje (warstwę) abym mogła go modyfikować, a pierwsze tło wyłączam. Potem zmniejszam krycie warstwy.

Tworzę nową warstwę, którą nazywam kontur i przerysowuje dokładnie tło tak, żeby mieć już kontur rysunku.


2. PODSTAWOWE KOLORY

Zabieram się za kolorowanie postaci. Każdą będę kolorować na osobnych warstwach. Robię ich dużo, abym mogła potem łatwo poprawiać kolory, nakładać cienie itd. Pierwsze kolory są jednolite, bez cieniowania. Robię warstwy dla Shiry: "Shira włosy", "Shira twarz", "Shira ubranie 1", "Shira ubranie 2" itd. To samo robię dla Mara. Ubrania dzielę ze względu na położenie, te co są pod spodem będą osobno niż te co na wierzchu. Jest to bardzo dużo ułatwienie, bo potem będę te warstwy zaznaczać i swobodnie cieniować nie bojąc się, że wyjadę np. z włosów na twarz, czy z butów na spodnie;)

Wstępnie też koloruje tło za postaciami, oczywiście też na osobnej warstwie.


3. CIENIOWANIE

Teraz moja ulubiona część, czyli nadajemy światłocień rysunkowi co pozbawi go płaskości i ożywi nieco obrazek. Robię to tak:
- Zaznaczam warstwę, np. "Shira włosy"
- klikam probówką na kolor podstawowy, który nałożyłam na włosy
- wybieram z palety kolor ciemniejszy od podstawowego (to będą cienie), oraz jaśniejszy (na światła).

Robię tak ze wszystkimi warstwami pamiętając, żeby przyciemnić to co jest dalej, z tyłu, wklęsłe, lub to co jest przysłonięte czymś innym, a rozjaśnić to co z przodu, na wierzchu i co jest wypukłe


4. TŁO, EFEKTY SPECJALNE, DODATKI

Cieniuje tło, które też dzielę na te bliższe i dalsze, oraz niebo. Następnie tworzę warstwę "Śnieg" i pędzlem rozproszonym maluje śnieg, większy i mniejszy. Robię też obłoczek pary wydobywający się z ust Shiry. Wszystko po to aby wprowadzić więcej ruchu do rysunku, podkreślić kierunek wiatru.


5. POPRAWKI, PODPIS

Na koniec pogłębiłam cienie i zmniejszyłam całą postać Shiry. W roku wstawiłam podpis i prace zakończyłam:)

Zdaje sobie sprawę, że tutorial może nie być czytelny dla totalnie początkujących z Photoshopem, jest raczej dla tych co już nieco umieją się w nim odnaleźć, ale śmiało można w komentarzach zapytać co i jak zrobić. Chętnie wytłumaczę:)

Miłego rysowania;)

czwartek, 5 grudnia 2013

Shira i Mar, ich pierwsze spotkanie

Historia Shiry i Mara jest wyjątkowa. Pamiętacie ich pierwsze spotkanie? Shira utknęła jedna nogą w szczelinie w ziemi i nie mogła się wydostać. Nagle pojawił się potworny mężczyzna, obciążony złym dziedzictwem Mar i wymierzył łukiem w serce Shiry. Nie był jednak w stanie jej zabić, gdyż była wybrana przez cztery żywioły Taran-gai do spełnienia zadania i otrzymała ochronę. Nawet bezlitosny Mar nie miał na tyle sił, aby się przeciwstawić ich mocy.


Niedługo wrzucę mały tutorial jak zrobić taki rysunkowy obrazek na podstawię powyższego.

Co sądzicie o tym rysunku? Lubicie historię Shiry i Mara?

środa, 30 października 2013

Halloween i zaproszenie na nowe forum:)

  Kochani, już jutro jest Halloween, święto duchów, czarownic i innych ciekawych zjawisk:D Z tej okazji życzę wam niezapomnianych wrażeń, udanych zabaw, a dzieciom worków słodyczy;)

Odsyłam do mojego zeszłorocznego wpisu halloweenowego, 

Przypominam zeszłoroczny banner z tej okazji, dodaje go tym razem w poście zamiast na stronie głównej, bo nie pasowałby do mojej nowej szaty graficznej:P Banner był w formacie gif, bez tego ciemnego tła.





Jakie macie plany na tegoroczny Halloween? Ja, jak to ostatnio bywa, będę w domu, ale zastanawiam się nad jakimiś wróżbami, lub wieczorem z strasznymi filmami;)

niedziela, 20 października 2013

Błędny Ognik

  Wczoraj przeczytałam po długiej przerwie 6 tom Sagi o Czarnoksiężniku. Tom zainspirował mnie do stworzenia grafiki przedstawiającej Błędnego Ognika.

  Na niebezpiecznych bagnach, które Dolg, syn Móriego musiał przemierzyć w poszukiwaniu tajemniczego kamienia, okazują się ludziom niebieskie płomyki. Nazywane są Błędnymi Ognikami ponieważ ludzie wierzą, iż sprowadzają one wędrowców na manowce, aby potopili się w bagnach. Dolg jednak był przez nie wyczekiwany, dlatego pomagały mu omijać niebezpieczne miejsca, aby mógł wypełnić misję i uwolnić te tajemnicze istoty. Dzięki magicznemu kamieniowi mogły się na powrót stać, tym czym były zanim stały się migotliwymi ognikami unoszącymi się nad bagienną taflą...


środa, 16 października 2013

Lot na Blocksberg

  Witam wszystkich Sagomaniaków po baaardzo długiej przerwie. Ostatnie miesiące były dla mnie dosyć trudne, spędziłam sporo czasu z dzieckiem w szpitalu i moje dni opierały się głównie na lekarzach, lekach i badaniach. Niestety zabrakło mi czasu na rysowanie. Mam nadzieję, że do końca roku uda mi się coś jeszcze narysować, chociaż niestety nie jestem zbyt optymistycznie nastawiona:/ Mam nadzieje, że mimo to będziecie mnie nadal odwiedzać, bo będę się starać podtrzymywać bloga przy życiu jak tylko mogę:) Pamiętajcie, że NIGDY go nie porzucę, chodzby nie wiem co!;)

   Dzisiaj skończyłam dosyć prosty rysunek przedstawiający jeden z moich ulubionych wątków tomu "Otchłań". Pamiętacie jak wyglądało przygotowanie Sol do lotu na Blocksberg? Na rysunku zabrakło elementu maści, którą należy posmarować kij, oraz nefralgiczne punkty na ciele...ale to już taki drobiazg do uzupełnienia przez waszą wybraźnie;)



Aha, jak wam się podoba wystruj dotyczący Wybranych? Niestety mam braki w rysunkach tych szczególnych bohaterów, stąd do baneru zaczerpnięte obrazki z internetu...

niedziela, 25 sierpnia 2013

Tula - aktualizacja

   Chyba znowu wpadłam w wir rysowania na komputerze:) Przedstawiam wam dzisiaj aktualizację Tuli, za którą zabierałam się chyba z pół roku i w końcu ujrzała światło dziennie. Chyba częściej będę rysować portrety z profilu, lub boku. Łatwiej wtedy o zachowanie proporcji i nie muszę się martwić o to, żeby lewe oko było takie same jak prawe;)

Do tej pory dotknięte rysowałam jako drapieżne, zmysłowe kobiety. Tym razem jednak macie przed sobą delikatną kobietę, która zna się na czarach, ale ma wiele wspólnego z normalnymi ludźmi, ponieważ pokochała zwykłego człowieka. To właśnie odróżniało Tulę od np. Sol, czy Ingrid i moim zdaniem czyni z niej wyjątkową czarownicę:)



Poniżej rysunek Tuli sprzed roku. Swoją drogą jest to pierwszy rysunek, który zrobiłam, kiedy dostałam tablet...ah kiedy to było:) Obrazek jest linkiem do opisu postaci.


czwartek, 22 sierpnia 2013

Villemo - aktualizacja

Wiem ,że obiecałam komiks, ale zatrzymałam się podczas rysowania i na razie nie umiem przez niego przebrnąć:/ Postać Dominika sprawia trudności, może jak zrobię sobie przerwę to przez to przebrnę.

Dzisiaj zapraszam na aktualizację Villemo, która ostatnio często chodziła mi po głowie:) Dawno nie malowałam nic w digital painting, muszę sobie odświeżyć z poradnikami kilka informacji. Na razie pokarze wam rysunek zrobiony spontanicznie, bez tutoriali i przygotowań:)


Dla porównania rysunek z zeszłego roku. Obrazek jest linkiem do opisu postaci.


Chyba zabiorę się w końcu za aktualizację Tuli...:) Albo po dokańczam nie dokończone prace...?:)
Pozdrawiam!:*


środa, 14 sierpnia 2013

Historia Tengela Złego (Tan-ghila)


Tan-ghil urodził się 01.12.1085 r. gdzieś na stepach rosyjskiej tundry. Jego matką była szamanka tamtejszego plemienia, a ojcem japoński czarownik. Dziecko zostało poczęte wśród magicznych rytuałów, które miały sprawić, że będzie na wskroś złe, aby w przyszłości mogło przejąć władzę nad całym światem.

Dziecko zostało nazwane Tan-ghil, co oznacza "Pod czarnym słońcem". W wieku dwóch lat zabił swojego ojca, a matkę oszczędził tylko dlatego, że była mu jeszcze potrzebna. Kiedy stał się samodzielny jej również się pozbył bez najmniejszych skrupułów. Chłopiec był tak samo piękny jak zły, mordował bez mrugnięcia okiem i stał się utrapieniem całego plemienia. Wszyscy się go bali. Ze względu na znajomość czarów plemię musiało często się przemieszczać, wędrując coraz bardziej na zachód. W końcu zostali zaatakowani przez władze, niemal doszczętnie wybici, a ci którym udało się przeżyć dotarli do Taran-gai.

Tan-ghil wraz z garstką plemienia połączył się z tamtejszymi mieszkańcami tworząc początki rodu Ludzi Lodu. W wieku około 30 lat będąc bliski śmierci Tan-ghil spotkał się z Shamą, Bogiem śmierci. Bojąc się śmierci zły czarownik zawarł z nim układ. Obiecał Shamie, że przynajmniej jedna osoba z każdego pokolenia jego rodu będzie naznaczona złem. Bóg Śmierci opowiedział Tan-ghilowi historię o źródłach z ciemną wodą zła i o tym jaką moc daje owa woda. Shama podarował Tan-ghilowi magiczny flet, aby w razie niebezpieczeństwa mógł na nim zagrać i obudzić się do życia.


Tan-ghil był zły do szpiku kości, oraz posiadał nieśmiertelność nadaną mu przez Shamę. Dzięki temu udało mu się dotrzeć do źródeł zła i zaczerpnąć z niego wody. Po tym wydarzeniu jego wygląd zaczął ulegać zmianie. Stał się szkaradną istotą, pozbawiona chociażby śladu piękna, którym kiedyś się mógł poszczycić. Zacofane i nieurodzajne Taran-gai przestało mu się podobać i postanowił ruszyć dalej na zachód ku bardziej cywilizowanym krajom. W osadzie pozostawił kobietę, która nosiła jego dziecko, obciążonego złym dziedzictwem Zimowego-Smutka. 

    Tan-ghil dotarł ze swoim plemieniem do doliny Ludzi Lodu, kiedy miał około 90 lat. Tam nazywano go Tengelem Złym co oznaczało "Wódz", "Naczelnik". Spłodził syna, Ghila Okrutnego, a ten przekazał krew Ludzi Lodu dalej. Przez cały okres pobytu w dolinie Tengel Zły siał postrach wśród mieszkańców. Wykorzystywał ich do swoich celów, karał śmiercią za przeciwstawianie się. Czarami zamknął przejście do doliny, aby nikt jej nie opuszczał bez jego wiedzy. Sam zaszył się w swojej chacie, do której nikogo nie wpuszczał, gdyż ukrywał w niej naczynie z wodą zła.

Tengel Zły miał zamiar przejąć władzę nad światem, ale powstrzymywała go mandragora. Wmawiała mu, że czasy nie są dobre i że ma czekać. Kiedy zły czarownik zrozumiał, że jego myśli są zaciemniane przez korzeń wyrzucił go do jeziora. Nadal jednak czekał ponieważ jego pomocnicy, których wysyłał poza dolinę, zdawali mu nieciekawe raporty. Czasy faktycznie były marne, ludzie żyli w biedzie i zaciemnieniu, a na świecie szalały zarazy. Najgorszy jednak był Kościół, który niemal rządził światem i z którym nie sposób było walczyć. Tengel Zły więc czekał...

Szybko zrozumiał, że jego potomstwo zaczyna wymierać. Z rodu zostało tak niewiele osób, że Tengel Zły posunął się do ohydnego czynu. Nie chcąc rozrzedzać krwi zgwałcił swoją wnóczkę Didę. On miał wtedy 120 lat, ona 19. Dida urodziła bliźnięta, dla których Tengel Zły miał odpowiednie zadania. Długo jednak musiał czekać na odebranie Didzie dzieci, ponieważ jej córka odnalazła wyrzuconą przez Tan-ghila mandragorę i zabrała ją do domu. Póki magiczny korzeń strzegł Didy i jej rodziny, póty Tengel Zły nie mógł ich skrzywdzić.

Przyszedł dzień kiedy młoda Tilli zgubiła swój korzeń, a wtedy Tengel Zły ją porwał, aby wykorzystać do swoich niecnych celów. Od tego momentu nikt go nie widział przez 30 dni i 30 nocy. Po tym czasie wrócił, ale Tilli nigdy nie odnaleziono.

Niedługo potem miała przyjść kolej na syna Didy, Targenora. Ten jednak odzyskał mandragorę i Tengel Zły ponownie nie mógł nic im zrobić. Pewnego dnia wykorzystał swoją poddaną czarownice Guro, aby podstępem zwabiła Targenora nad jezioro. Udawała, że potrzebuje pomocy przy wyławianiu zatopionych sieci. Kiedy Targenor chcąc pomóc rozebrał się ściągając również korzeń z szyi, Tengel Zły uderzył z ukrycia. Siłą woli podporządkował sobie syna Didy, tak, że ten stał się jego wiernym sługom.


Pewnego dnia Guro opowiedziała Tengelowi Złemu historię Szczurołapa z Hameln, który grą na flecie zwabił do siebie wszystkie dzieci z miasta i uprowadził. Tengel Zły był zafascynowany opowieścią i postanowił wtedy, że prześpi okres panowania kościoła i zbudzi się dopiero, kiedy będzie miał szansę zdobyć cały świat. Chciał wprowadzić się w stan snu dzięki Szczyrołapowi i jego grze na flecie. Postanowił także, że w podróży do Hameln będzie mu towarzyszyć Targenor uzbrojony w magiczny miecz.


Tengel Zły opuścił Lodowa Dolinę, aby dostać się do Hameln i spotkać Szczurołapa. Ostatecznie do spotkania nie doszło, ale Tengel Zły otrzymał flet, który miał go zbudzić. W 1295 r. dotarł do jaskiń niedaleko Adelsbergu. Tam wcześniej Targenor znalazł odpowiednie miejsce na drzemkę swego pana.
Zły Czarnoksiężnik ułożył się w grocie jaskini, a Targenor uśpił go grą na zaczarowanym flecie. Kiedy zasnął usłyszał jak jego poddany ujawnia, że nigdy nie ma zamiaru go wybudzić, a flet, który miał tego dokonać zaginął dawno temu. Tengel Zły siłą woli zaatakował Targenora, w skutek czego syn Didy zmarł.
Od tej pory Tengel Zły trwał we śnie w jaskiniach Słowenii i czekał na upragnioną melodię magicznego fletu budzącego do życia. Niestety jedyny taki flet przepadł gdzieś wyniesiony z Doliny wraz ze skarbami Ludzi Lodu. Zły Czarnoksiężnik nie był w stanie wyjść o własnych siłach z kryjówki, natomiast mógł bez problemu kierować swoje myśli gdzie chciał. Wygenerował swój ohydny obraz, który miał strzec miejsca w Dolinie Ludzi Lodu, w którego pobliżu ukrył wodę zła. Ponad to przez kolejne setki lat próbował siłą woli nakłaniać swoich potomków do szukania czarodziejskiego fletu, aby w końcu ktoś go zbudził i mógł zapanować nad światem.

Moje wyobrażenie Tengela Złego jako ducha unoszącego się nad Doliną Ludzi Lodu. Rysunek mojego autorstwa.



sobota, 3 sierpnia 2013

Villemo Akt :)

   Dzisiaj postanowiłam, że spróbuje narysować komiks z jednym z moich ulubionych fragmentów z Villemo i Dominikiem w roli głównej. Na pewno pamiętacie scenę, kiedy Villemo podczas podróży z ukochanym kuzynem bierze kąpiel w jeziorze? No więc właśnie tą scenę chce narysować. Na rozgrzewkę dzisiaj skrobnęłam komiksowy akcik:)


Pozdrawiam gorąco i dobranoc:*

niedziela, 28 lipca 2013

Trzy wiedźmy z SoLL :)

Trochę zabawy w Photoshopie;) Wygładziłam cieniowania i rozjaśniłam postacie. Następnie pokolorowałam na ' pomnóż'. Wstawiłam napisy i mandragorę...to tyle;) Pozdrawiam i zapraszam za niedługo na Historię Tengela Złego ;)


czwartek, 25 lipca 2013

Sol ołówkiem rysowana :)

   Nareszcie skończyłam ostatnia z trzech sławnych czarownic SoLL :D Zawsze, kiedy rysuję Sol Angelikę mam tę obawę, że jako bohaterka idealna nie będzie dostatecznie ładna...i tym razem daleko mojej postaci do ideału kobiety, ale starałam się oddać jej charakterystyczne cechy: lekko skośne oczy, twarz w kształcie serca i ciemne loki. Po wcześniejszych komentarzach i swoich (spóźnionych) spostrzeżeniach przyłożyłam się bardziej do symetrii twarzy i cieniowania, mam nadzieję, że to widać;)



Teraz chce wszystkie trzy panie jakoś złączyć w całość i trochę pokombinować w PS. Jeżeli coś z tego wyjdzie to na pewno się z wami podzielę;)

sobota, 13 lipca 2013

Ingrid ołówkiem rysowana:)

  Zachęcona przemiłymi komentarzami dotyczącymi Tuli narysowanej ołówkiem, postanowiłam spróbować zrobić kolejną postać. Padło na Ingrid, którą uwielbiam rysować:) Styl ponownie bajkowo-realistyczny, mam nadzieję, że i tym razem udało mi się to uchwycić. Cienie nie są rozmieszczone idealnie, ale na razie rysuje z wyobraźni (wszystkie prace ołówkiem są rysowane z głowy). Planuje zacząć rysować z jakiś zdjęć żeby podszkolić się w kwestiach technicznych. Mam postanowione, że będzie też Sol, tak żebym miała najważniejszą trójkę czarownic:)




Teraz widzę, że mogłam jej bardziej przyciemnić włosy na dole, w wolnej chwili to poprawie;)

Co do samej bohaterki to uważacie tak jak ja, że historia miłosna Ingrid była nie do końca zadowalająca? Czytając Kwiat Wisielców miałam nadzieję, że Ingrid będzie z Danem, a wy?

poniedziałek, 8 lipca 2013

Demony Tuli



Demony Tuli

Właściwie to powinny się nazywać Demonami Liv, ponieważ to ona pierwsza była pod ich opieką. Kiedy Silje rodziła Liv i była bliska śmierci Hanna wymawiała zaklęcia, wzywając imiona tych Demonów, aby ratować życie matce i córce. Kiedy Liv zamieszkała w Grastensholm Demony były tam razem z nią i strzegły jej aż do śmierci.
Po odejściu Liv Demony pozostały w posiadłości, ponieważ bardzo dobrze się czuły z Ludźmi Lodu. Dopiero, kiedy Ingrid i Ulvhedin umarli zaczęły się nudzić i przestały ukazywać członkom rodziny. Dzięki wiosennej Ofierze ponownie powróciły, a wtedy spotkały Tulę...
Kiedy Tula weszła do Grastensholm zobaczyła zgraję upiorów zwanych Szarym Ludkiem. Wśród nich były cztery Demony o długich lisich pyskach i wilczych oczach. Budziły respekt wśród innych i bez wątpienia były najpotężniejsze. Dosyć szybko uznały Tulę, jako kogoś interesującego. Znajomość Tuli z Demonami okazała się wiążąca na całe życie. Uznały czarownicę jako swoją i nie chciały aby opuszczała Grastensholm. Tula jednak wyjechała ukradkiem, wiedząc, że jeżeli kiedyś tu wróci, będzie należeć do nich i już ją nie wypuszczą.
Mimo to, kiedy jej życie przestało mieć sens, bo ukochana osoba odeszła na zawsze, Tula dobrowolnie powróciła do Demonów. Od tej pory słuch po niej zaginął.

Astarot - Demon o długich, skołtunionych, zielonych włosach spływających na ramiona.



Rebo - największy z nich, posiadał wielkie, zakrzywione rogi woła.


Lupus - posiadał długie, opadające na ramiona uszy. 


Apollyon- miał piękne rogi jelenia i był najpotężniejszym z demonów

czwartek, 4 lipca 2013

Heike kontra Anciol, oraz Libster-Lobster :)

  Ponownie rysunek wykonany ołówkiem. Miał to być szybki szkic i lekki cień, tak dla relaksu i zabicia czasu, ale ponownie wciągnęłam się w wir cieniowania. W obrazku są przynajmniej trzy rzeczy, które uwielbiam: Elementy jednego z moich ulubionych tomów, czyli Skrzydeł Kruka, Heike, oraz włosy;)
Wstawiam teraz rysunki robione technikami tradycjonalnymi, ale w między czasie na kompie rodzą się Demony Tuli. Jestem pewna, że w przyszłym tygodniu je skończę:)


Opis postaci
Heike aktualizacja

Dziękuję S-M-Str za nominację do Libster- Lobster:)

"Nominacja do Liebster jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonana robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatoró, więc daje mozliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nominacji nalezy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który cię nominował."

Pytania z kleksowa:
1. czym tak na prawdę są piegi?
Tak na prawdę, czyli po biologowemu, piegi to uwarunkowane genetycznie kropeczki związane z obecnością jakiegoś tam barwnika xD Dla mnie piegi o odpowiednim stężeniu, są uosobieniem uroku:)

2. Sen, który Tobie najbardziej zapadł w pamięć?
To jest trudne pytanie bo każdy sen doskonale pamiętam i niemal wszystkie były niezwykłe. Prawdą jest, że najdłużej pamiętam koszmary z dzieciństwa, związane z pewnym robotem-potworem, który mnie często ścigał, a kiedy mnie już dopadł to raził mnie takim jakimś prądem w plecy, co mnie zawsze okropnie bolało. Budziłam się wtedy wygięta na łóżku w łuk i czułam nadal ten ból:/ Był to taki ból jaki ma się po bardzo długim łaskotaniu, tak, że nie można już wytrzymać.

3. Klon czy świerk?
Świerk, uwielbiam wszystkie iglaste:)

4. Uważasz, że najciekawsza trująca substancja, to...?
Jady zwierząt. fascynujące i przerażające jest to, że jad malutkiej żabki potrafi zabić 40 jeleni, brrr

5. Elementy, woda, ogień, powietrze, ziemia (ewentualnie metal), który z nich oddaje najwierniej Twoja naturę?
Na pewno z każdego coś mam, ale najbardziej...chyba powietrze (w tym wiatr). Zawsze uważam, że życie jest ulotne, przez co często mam wrażenie, że sama jestem taka ulotna. Tu jestem, a zaraz może mnie nie być. Jak wiatr...Poza tym moja najbardziej charakterystyczną cechą, jest ciągłe bujanie w obłokach, rzadko moje myśli zajmują sprawy przyziemne. Gdybym mogła odleciałabym w chmury i już nie wróciła.

6. Ulubiona książka/książki ilustrowane z dzieciństwa, to...?
Jedyne książki jakie mi przychodzą na myśl to lektury szkolne:/ A z tych bardziej przyjemnych związanych ze szkołą to oczywiście Elementarz Pierwszoklasisty i bajki typu "Neonowa Krowa", komiksy o konikach! Pamięta ktoś ten dymek "Ale groźna ta woźna..." haha:P

7. Ilustracje, fanarty, koncepty, które widziałeś/-aś niedawno, a które prawdziwie zapadły Tobie w pamięć?
Na ten dzień Demon i Panna w wykonaniu S-M-Str, wyraz twarzy Heikego ciągle mam przed oczami:)

8. Plakaty filmowe w stylu retro czy współczesne.
Współczesne plakaty nigdy mi się nie podobały, więc wybieram retro;)

9. Okładka płyty, na którą, aż miło się patrzy to...?
Kurcze, dawno żadnej nie widziałam na oczy...lubię okładki płyt z muzyką typu metal, punk rock Podobają mi się takie płyty:
  

10. Jeżeli latać na grzbiecie smoka, to na Falkorze, czy Halku?
Halku! Falkor to dla mnie zawsze był po prostu pies, który umie latać;)

11. Odrzuca ciebie od obrazów, jeżeli widzisz, że...
Zostały przekroczone granice smaku.

Pytania ode mnie brzmią następująco:
1. Jaki jest twój ulubiony czarny charakter z bajek Disneya?
2. Twoja ulubiona epoka w sztuce to...?
3. boisz się duchów?
4. Cz wierzysz w reinkarnacje? Co sądzisz o niej?
5. Jaki jest twój ulubiony zapach?
6. Jak jednym słowem określiłbyś/łabyś siebie?
7. Horror, na którym najbardziej się bałaś/eś to...?
8. jesteś osoba, która myśli raczej naukowo, czy duchowo?
9. Gdybyś mogła/mógł zamienić się w jakieś zwierze, to w które i dlaczego?
10. Jaką książkę byś mi polecił/a?
11. Czy jest jakieś miejsce na świecie, które bardzo chciałabys zobaczyć? Jak tak to jakie?

Nominuję suspicious plum , Cecile , Marta Święcak

Oczywiście kto ma ochotę odpowiada, chętnie poczytam:D



niedziela, 30 czerwca 2013

Tula ołówkiem rysowana:)

   Przychodzę do was z nowym rysunkiem przedstawiającym obciążoną złym dziedzictwem Tulę:) Kiedy zaczęłam ją szkicować miałam zamiar kolorować rysunek kredkami, ale jak wzięłam ołówek do łapki to tak się rozkręciłam, że pocieniowałam go całego (trwało to trzy dni):) Postać nie jest narysowana w sposób realistyczny, ma duże oczy, mały nosek i długie, uśmiechnięte usta. Tula miała być jeszcze bardziej bajkowa, ale przez mocne cieniowanie wyszła taka pół real-pół bajka. Moim zdaniem ma iście wiedźmowy, ale sympatyczny wyraz twarzy;)

  Jeżeli chodzi o techniczne sprawy to zauważyłam, że dużo lepiej wychodzi mi rysowanie cieni niż świateł. Miałam spore problemy z przejściami od ciemniejszych miejsc do jaśniejszych:/ Policzki, nos, brodę i czoło gumowałam trzy razy i zaczynałam od początku, muszę poćwiczyć te elementy:) Z włosami miałam jak zwykle najwięcej frajdy, chciałam dodatkowo zrobić gumką kilka jasnych, cieniutkich włosków, ale nie udało mi się. Mimo to z efektu jestem zadowolona:)

Najpierw pokażę wam zdjęcie na surowo wrzucone do kompa. (brak skanera brrrr)


Tutaj zdjęcie wrzucone do PS, auto-tony i auto-kontrast, oraz wymazanie z tła szarych plam (nienawidzę ich;))



Jak wam się podoba moja najnowsza Tulcia?:)

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Vanja i Tamlinek :)

 Witajcie po długiej przerwie:) Byłam z rodziną na krótkich, ale udanych wakacjach w Wiśle, więc nie miałam czasu na przyjemności związane z rysowaniem. Po powrocie jakoś odpycha mnie od komputera, więc dzisiaj będę rysunki tradycyjne w ramach ćwiczeń rysowania kredkami. Zapraszam:)

Młoda Vanja z Tamlinem, kontury wykonane długopisem, pokolorowane kredkami i ołówkiem. Już dawno chodzili mi po głowie, aż w końcu doczekali się urzeczywistnienia;)



Saga, rysunek wykonany samymi kredkami, nie miałam żadnego zamysłu na ten obrazek, efekt końcowy jest przypadkowy, chciałam po prostu poćwiczyć rysowanie portretu:)


Mam tez informację dotyczącą mojego komiksu. Jeżeli ktoś czeka na dalszy ciąg to niestety go nie będzie. Nie umiem przez to przebrnąć, poza tym w takim tempie rysowałabym ten tom chyba z 5 lat. To nie oznacza, że komiksów nie będzie, będę robić krótkie komiksy z jakimś fajnym motywem, który akurat mi się spodoba, lub na wasze życzenie:)

Do następnego wpisu;)

piątek, 7 czerwca 2013

Czas obciążonych:) oraz walka ze spamem:/

Witajcie moi kochani:) Bardzo długo nie zmieniałam nic na blogu w kwestii wyglądu, a od długiego czasu chodziły mi po głowie rożne pomysły właśnie z tym związane. W końcu wpadłam na pomysł stylizacji bloga w sposób tematyczny związany oczywiście z Saga o Ludziach Lodu.

Przez najbliższy miesiąc, lub dłużej, tematem przewodnim są dotknięci złym dziedzictwem. Dlatego baner, napisy, kolorystyka, oraz inne elementy (książki własnego autorstwa)  będą do nich nawiązywać (jest tez filmik z postaciami).
Jeszcze wczoraj blog był prawie cały czarny, jednak nie przepadam za taką kolorystyka więc zmieniłam na odcienie zieleni. Zgniła zieleń i toksycznie fluorescencyjna bardzo kojarzy mi się z "złą" krwią płynąca w żyłach dotkniętych:)



Następnymi tematami będą m. in. wybrani, miłość, świat nadprzyrodzony itd. Zobaczymy czy się uda:)

Co sądzicie o tym pomyśle i nowym wystroju bloga?

Druga ważna sprawa, niestety mało przyjemna. Męczy mnie coraz bardziej powiększający się spam na moim  na moim blogu. zastanawiam się co z tym zrobić...czy uniemożliwić anonimom wypowiadanie się na blogu, czy włączyć weryfikację obrazkową? Jest mi przykro kogokolwiek w jakikolwiek sposób ograniczać, ale moja skrzynka pocztowa woła o pomstę do nieba:/ Jak zwykle interesuje mnie jakie jest wasze zdanie.

wtorek, 4 czerwca 2013

Kobieta Ubijająca Masło, czyli od czego się wszystko zaczęło...


   W pierwszym tomie pt. "Zauroczenie" czytamy jak młodziutka i utalentowana Silje przebywa w kościele w Smalandii i dokańcza obraz przedstawiający kobietę ubijającą masło. Dziewczyna dorysowuje Diabła, a robi to niczym w transie, nie zdając sobie sprawy z tego, że za wzór wybrała Tengela Dobrego.
   Fragment ten ma kluczowa rolę w powstawaniu całej Sagi o Ludziach Lodu, gdyż to właśnie namalowany motyw zainspirował Margit Sandemo do pisania. Możemy się o tym dowiedzieć czytając ostatni fragment 47 części Sagi o Ludziach Lodu, w którym autorka opowiada o swoich przeżyciach podczas tworzenia powieści.

"(...) Natomiast nie do końca prawdziwa jest historia mojej wizyty w Smalandzkim kościółku. Owo malowidło, o którym tam wspominam, z diabłem i kobieta obijająca masło, zobaczyłam w niedzielnym dodatku do jednej ze szwedzkich gazet.
Działo się to w roku 1980 i pamiętam bardzo dobrze, że na widok malowidła przeniknął mnie dreszcz. Przez długą chwilę wstrzymywałam oddech i czułam, jak przepływają przeze mnie wrażenia i impulsy. W ciągu zaledwie kwadransa miałam w głowie plan przynajmniej trzech pierwszych tomów(...)
<Tom 47, Wydarzenia towarzyszące powstawaniu Sagi o Ludziach Lodu>

   Powyższy rysunek przedstawia moją wizję obrazu namalowanego przez Silję na ścianie kościoła w Smalandii. Osobiście zafascynował mnie ten motyw i jestem pewna, że nie jest to moje jedyne podejście do tego tematu:) Nie dziwię się, że Pani Sandemo była tak zachwycona malunkiem, sama robiąc różne wersje rysunku czułam TE wibracje...;)


poniedziałek, 3 czerwca 2013

Anna Maria Gunilla Grip z Ludzi Lodu




Anna Maria Gunilla Grip z Ludzi Lodu
1775 - 1847
mąż: Erland
dzieci: Tula

  Gunilla pochodziła z Knaphult gdzie mieszkała wraz z rodzicami Ebbą i Karlem. Dziewczyna nie miała łatwego życia. Matka była kobieta o lekkich obyczajach, a ojciec bił ją i córkę w imię Pana Boga. Gunilla musiała ciężko pracować i spełniać zachcianki wymagającego Karla, przez co nie miała czasu na kontakty z otoczeniem, do którego podchodziła bojaźliwie. Mimo, że była inteligentną i pracowitą kobietą nie potrafiła poradzić sobie z bezpośrednimi zalotami młodego Erlanda. Jedyna osobą, którą darzyła zaufaniem i z która mogła szczerze rozmawiać był pisarz Arv Grip, do którego często chodziła, wysyłana przez ojca. Karl bowiem miał w planach wydać córkę za maż starszego Arva, widząc w tym wielkie korzyści dla ich rodziny. 
Wszystko się zmieniło, kiedy do Knaphult przybył Heike z Ludzi Lodu. Gunilla dowiedziała się, że nie jest prawdziwym dzieckiem Ebby i Karla, bowiem przygarnęli ją kiedy miała 3 lata. Okazało się również, że dziewczyna należy do rodziny Ludzi Lodu, a jej ojcem jest ktoś kogo w życiu by o to nie podejrzewała...



sobota, 25 maja 2013

Tamlin, my love:D

  Hej kochani:) Jestem w trakcie rysowania nowej bohaterki, ale po głowie wciąż chodzą mi nowe pomysły:) Dzisiaj spróbowałam swoich sił w przerabianiu zdjęć i efektami dzielę się oczywiście z wami. Niestety nie zrobiłam nic oryginalnego, po raz kolejny przedstawiam wam Tamlina, który nigdy mi się nie nudzi:) Chyba będę musiała zrobić dla niego osobna kartę;) Właściwie to ostatnio zastanawiałam się, czy nie porobić dodatkowych stron/odnośników do poszczególnych bohaterów, z których mam więcej rysunków. Tak żeby np. wszystkie moje wyobrażenia Sol były w jednym miejscu. Co sadzicie?


Poniżej pierwowzór


Jeżeli ktoś nie kojarzy postaci, albo jest ciekawy opisu, zapraszam TUTAJ
Czy jest wśród was ktoś kto tak jak ja ubóstwia tego zawadiackiego Demona Nocy?;)


niedziela, 19 maja 2013

Mali z Ludzi Lodu




Mali z Ludzi Lodu
ur. 1894
mąż: Andre
dzieci: Rikard

Mali jest sierotą i  ma wielki żal do swoich rodziców, że ją porzucili. Tym czasem jej matka, kiedy rodziła dziewczynę, była nieletnia i odebrano jej dziecko. Mali nie wiedziała o tym póki nie poznała Andre, który okazał się jej dalekim krewnym. Mali ze zdumieniem odkrywa swoje pochodzenie i historię Ludzi Lodu. Poznaje też prawdziwą i tragiczną historię swojej matki, Petry.
Mali należy do grona dziewcząt walczących o prawa kobiet. Jest zdeterminowana, buntownicza i nieokrzesana, co zadziwia,a zarazem imponuje Andre. Razem z przyjaciółką Nette wyruszają w podróż na poszukiwanie informacji o zaginionej linii rodu Ludzi Lodu.

Lubiliście Mali i jej zadziorny charakterek?



poniedziałek, 13 maja 2013

Historia Źródeł Życia



   Bogowie Taran-gai osiedlili się na Górze Czterech Wiatrów i stworzyli grotę dla Źródeł Życia, by ludzie mogli czerpać z niej pociechę. Woda ta, zwana też Jasną posiadała moc budzenia do życia, oraz zwalczania zła.
Pierwszy tę drogę przeszedł AginaharijaR, który dzięki Wodzie Życia zamienił niedostępną krainę Taran-gai w żyzne, pokryte kwiatami i lasami miejsce, gdzie można się osiedlić.

   Wśród Ludzi Lodu to Shira była wybranką, która miała przejść przez wszystkie próby prowadzące do Jasnej Wody. Musiała tego dokonać, aby mieć moc unieszkodliwienia ciemnej Wody Zła, którą posiadał Tengel Zły. Dziewczyna całe życie była odpowiednio przygotowywana do swojej misji, ponieważ tylko ktoś o czystym sercu, pełnym odwagi mógł dotrzeć do Wody Życia.
Znajdowała się ona we wnętrzu góry i trzeba było przejść 10 bardzo trudnych i różnorodnych zadań. Po wykonaniu każdego zadania otwierało się przejście do następnego a grotę wypełniał dźwięk uderzenia w bęben.

Oto schemat przedstawiający poszczególne groty w Górze Czterech Wiatrów.



1. Pierwsza grota zaraz po wejściu do góry. Po oby dwóch stronach znajdują się podesty. Na pierwszym, przy gładkiej ścianie staje wybrana osoba, która podejmie się wędrówki po Jasną Wodę. Na drugim podeście, przy ścianie chropowatej staje pomocnik, który będzie trzymać zapalona pochodnię. Pochodnia ta będzie palić się puki wybrany pozostanie przy życiu, oraz będzie wskazywać mu drogę. Ze ściany obok podestu tryska woda. Kiedy wybrany stanie na swoim miejscu i oświetli go blask z pochodni rzucając na ścianę cień, wtedy otwiera się przejście prowadzące w głąb góry.

2. Pomieszczenie z tablicą pamiątkową, na której znajdują się imiona wybranych i ich pomocników. Imiona tych, którzy zdołali dojść do Źródeł Życia są podświetlone. Swoje imię należy wyryć na tablicy ostrym kryształem.

3. Sala próżności i pychy. Jest to miejsce pierwszej próby, w której wybrany musi udowodnić, że w życiu nie kierował się samozadowoleniem. Grota jest piękna, przyozdobiona lustrami, a zamiast podłogi rozciąga się pajęczyna, po której należy przejść na druga stronę. Nici są tym cieńsze, im bardziej próżni byliśmy w życiu.

4. Sala siły duchowego uporu. Pomieszczenie wypełnia błękitna mgła, wszystko wokół wiruje i pulsuje, co powoduje dezorientacje i trudności w skupieniu się. Tutaj wybrany spotka się z bardzo silną pokusą, której nie może ulec, inaczej jego wędrówka się skończy.

5. Sala mądrości i zaradności. Grota ta jest wypełniona toczącymi się ogromnymi głazami, a wybrany musi wykazać się orientacją i intelektem, aby przejść przez wirujące we wszystkich kierunkach skalne bloki.

6. Most Zła. Bardzo długa droga ukazująca życie wybranego. Na niej znajdują się wszystkie negatywne uczucia takie jak gniew, złośliwość, zawiść, żądza zemsty. Spotyka się tu tych, których zraniono. Taka osoba stara się zrzucić wybranego z mostu. Droga jest tym węższa im gorsze cechy nosi się w sercu.

7. Sala przestępstw i kłamstw. Grota o podłodze utworzonej z wystających ostrych, rozpalonych kości. Jeżeli wybrany nie popełnił żadnego przestępstwa oraz kłamstwa kości nie kuły go i nie parzyły w stopy.

8. Las zawiści i pożądania. Miejsce o wilgotnym i gorejącym krajobrazie w barwach błękitu i zieleni ze złotem. Blade drzewa zwieszają tu swoje chude konary, które kołyszą się z wolna. Liście przypominają blade dłonie, z których kapie woda. Z podłoża i konarów unosi się para. Jeżeli w życiu pokierowano się zawiścią ruchliwe gałęzie chwytały wybranego i nie pozwalały iść dalej.

9. Morze Mórz. Rozległa, gęsta woda w kolorze ciemnoczerwonym, w której spotyka się swoje negatywne uczucia do innych, tj. nienawiść, obrzydzenie, których nie można w sobie stłumić. Jeżeli wybrany czuł wobec kogoś awersje, wizerunek tej osoby próbował wciągnąć wybranego pod wodę.

10. Izba nudy i obojętności. Bardzo małe pomieszczenie, w którym sprawdza się czy wybrany nie był egoistą. Sufit tej groty obniża się, w miarę wzrostu nudy i obojętności, przygniatając wybranego.

11. Sala próby siły fizycznej. Sprawdza się tu wytrzymałość, poprzez walkę z bardzo niebezpiecznym przeciwnikiem, nie należącym do świata ludzi.

12. Sala tych, których nieświadomie zraniono. Najcięższa z prób, gdzie wybrany spotyka ludzi, których zranił nie wiedząc o tym.

13. Tutaj znajdują się posągi Bogów Taran-gai, oraz w tym miejscu wybrany otrzymuje pas z pojemnikiem na Wodę Życia.    

14. Grota z Wodą Życia. Niewielka grota, rozjaśniona tryskającą ze skały krystaliczną Wodą Życia. Po wypełnieniu pojemniczka grota zalewa się wodą, a wybrany wypływa w pierwszej grocie w miejscy gdzie strumyk wytryska ze skały przy podeście.

piątek, 10 maja 2013

Komiks- Sol kontra Heming;)

 Dopiero teraz zauważyłam  że na blogu nie ma mojego pierwszego komiksu pokazującego fragment zemsty Sol na Hemingu. Uwielbiam ten moment, jest niewątpliwie jednym z moich ulubionych:)

Komiks narysowałam na kartce długopisem i pokolorowałam w Photoshop. Ma śmieszne rysunki, ale rysując go chciałam urzeczywistnić ten moment dla siebie, nie sądziłam, że kiedyś go komuś pokażę;)

Zemsta

A wam podobało się spotkanie Sol z Hemingiem?

czwartek, 9 maja 2013

Kredkowe SoLL, Shira

Shira by Klaudek;)

   Po ostatnich kilku pracach długo nic nie wrzuciłam. Brak weny? Wręcz przeciwnie! Mam taki zapał, że rysuje wszystko na raz, niczego nie kończąc:P Mam ogromną ochotę coś stworzyć, ale jakoś nie potrafię trzymać się jednego pomysłu. Zasiadłam do komputera i zaczęłam rysować Carlę z SoCz, potem Villemo i wszystko usunęłam czując jakieś zniechęcenie:/ Nadal miałam ochotę coś narysować wiec odstawiłam tablet w pi*du  i wzięłam kartki i kredki. Na dzień dzisiejszy myślę, że to jest to, czego na razie potrzebuję:)

Moje kredkowe rysowanie dawało dużo do życzenia, a marzy mi się takie realistyczne rysowanie jak np. to oto dzieło:

rysunek pochodzi z bloga: http://artystyczne-ciekawostki.blogspot.com
który aktualnie jest moją inspiracją!:D

Marzę by zajść w twórczości tak daleko:) Od kilku dni siedzę, więc nad kartkami, strugam kredki i powoli się wdrażam w temat;) Trochę zaczęłam falstartem, bo nie mam odpowiednich kartek, oraz brakuje mi kilku kredek, ale jestem jak zwykle w gorącej wodzie kąpana i nie chciałam marnować czasu. 

Żeby nie być gołosłowną, oto kilka moich wypocin;)

Oczywiście musi być Sagowo, więc pokażę wam moją Shirę o płomiennych włosach. Dziewczyna przypomina też trochę Villemo, więc jak kto woli:) Zdaje sobie sprawę z tego, że twarz ma dziwne kolory, nie jest tak łatwo rysować kredkami jak myślałam, w dodatku rysowałam  bez białej, brązowej i czarnej kredki :P Proporcje twarzy dają dużo do życzenia niestety, a kolorystyka jest delikatna i mało kontrastowa. To z obawy o przesadzenie, niestety w tradycyjnym rysunku nie mogę "cofnąć" ruchu, ciężko mi do tego się przyzwyczaić.


Tutaj porównanie. Po lewej stronie Shira, którą zaczęłam rysować tydzień temu, bez "przygotowania". Po prawej podejście drugie, po uprzednim poczytaniu kilku tutoriali z rysunku:)



A tutaj trochę ćwiczeń przed przystąpieniem do pracy;)



Co myślicie o rysunkach kredkami? Podobają wam się, czy wolicie rysunki komputerowe?:)