Cześć wszystkim! Wchodząc na bloga doznałam szoku, że ostatni post dotyczy jesieni, trochę czasu minęło jak widać ^^ Zimy w sumie nie było, obecnie za oknem mamy iście wiosenną aurę...szkoda tylko, że akurat teraz lepiej siedzieć w domu i nie narażać się na zarażenie wiadomo czym:/ Nie wiem jak wy, ale ja wychodzę tylko do pracy (co wcale mi się nie podoba) i generalnie jestem z tych co nie bagatelizują problemu i najzwyczajniej boją się koronawirusa. Jeśli macie ochotę to dajcie znać, jakie my macie odczucia w związku z epidemią, ciekawa jestem waszych opinii na ten temat.
Jednakże, nie weszłam na bloga po to by pisać o koronawirusie, wszak jego tematyką są rysunki. Ostatnio bardzo mało rysuje, wiele rzeczy zaczynam i nie kończę. Jest mi z tym bardzo źle i mam nadzieję, że za niedługo powróci mi wena i wytrwałość. Jestem w trakcie tworzenia nowego pokolenia do mojego rysunkowego drzewa genealogicznego, powstało już kilka postaci, więc żeby przerwać tą blogową ciszę pokażę Wam co stworzyłam ostatnio i zdradzę, co zaczęłam rysować.
Tak więc postaci są cztery, a oto one:
Christa Lind z Ludzi Lodu, córka Vanji i Tamlina - Demona Nocy. Nie ukrywam, że mam słabość do tomu Magiczny Księżyc, w którym Christa jest główną bohaterką😊
Imre - następne wcielenie Marka. Nie jest tak cudowny jak jego poprzednia postać, ale niewątpliwie był ciekawą osobowością.
Mali z Ludzi Lodu - to bardzo ciekawa postać z życiem owianym tajemnicą (jak większość postaci w SoLL😆). Lubiłam jej oryginalny charakter.
Tamlin - Demon Nocy. Wreszcie doszłam w drzewku do mojej ulubionej męskiej postaci. Kto zna trochę mojego bloga ten wie, że często-gęsto go rysuje i o nim pisze💓
Na ten moment to tyle, zostało mi jeszcze kilka postaci, ale wstawię je już zmontowane w drzewo genealogiczne.
Jeśli chodzi o rysunki, które zaczęłam to zdradzę, że robię mini komiks z jednej smutnej sceny...na pewno ją znacie jeśli czytaliście pierwsze tomy Sagi. Poza tym rysuję kolejną inspirację z okładki, ale nie zdradzę z której części ^^
Mam nadzieję, że mimo przerwy w postach nie skazaliście mój blog na zapomnienie i będziecie mnie odwiedzać i do mnie pisać. Dajcie znać czy siedzicie w domach, a jeśli tak, to czym zabijacie czas...Życzę Wam zdrówka i wytrwałości w tym ciężkim okresie 💪 Pozdrawiam i do następnego posta.
ooo tak:D Tamlina właśnie tak sobie wyobrażałam:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mamy podobne wyobrażenie:)
Usuńtylko się pytam gdzie jego ogonek:D
Usuńjak się trzymacie? Zdrowi?:)
UsuńDziękuję kochana, tak, zdrowi:D Życzę wszystkiego dobrego:*
Usuńohh, jak się cieszę że pracujesz nad kolejną gałęzią z drzewa! cudowna wiadomość! nowe rysunki wspaniałe, w końcu coś nowego w temacie :D ale Tamlin wyszedł najlepiej. Mali mi za bardzo przypomina dziewczynę Nataniela, choć tamta miała kręcone włosy to i tak widać małe podobieństwo :) super też, że pracujesz nad nową scenką, doprawdy, powiew nowości ale za to jaki!
OdpowiedzUsuńJeee dziękuję serdecznie:D jeśli chodzi o podobieństwo Mali do Ellen, to w sumie by się zgadzało, bo miały wspólną prapra babkę;)
UsuńRysunki ogromnie mi się podobają :) Sagi nie czytałam, ale lubię oglądać Twoje prace :)
OdpowiedzUsuńJa siedzę w domu, czas zajmuję odpoczynkiem i tworzeniem, wycinaniem, malowaniem itp. - oczywiście jeśli tylko moja mała córeczka mi pozwala :D :D
Dziękuję bardzo^^ Widzę, że spędzasz czas podobnie do mnie, w takim razie owocnych dni:)
UsuńWspaniale jest wejść na Twojego bloga i ujrzeć nowy wpis. Rysunki piękne. :)
OdpowiedzUsuńJa przez zaistniałą sytuację na świecie i w kraju, też żyję w lęku. Nie czuję się najlepiej pod względem psychicznym. Bardzo to wszystko na mnie oddziałuje. Do tego odczuwam zmiany pogody. Alergia też mi niczego nie ułatwia. Siedzę w domu, wychodzę jedynie z konieczności. Spędzam czas z synkiem i mężem. Czytam, recenzuje książki w ten trudny czas. Mam nadzieję, że to się szybko skończy...Zdrówka życzę. :)
Hej, miło że się odezwałaś:D Czekam niecierpliwie na jakiś nowy post z serii o Ludziach Lodu:)
UsuńSytuacja rzeczywiście jest trudna do zniesienia, szczególnie jak słyszę o tym co się dzieje np. we Włoszech. Boję się, że i u nas może dojść do takiej sytuacji:/
Mali wygląda genialnie - wpadłam własnie na twojego bloga przez przypadek :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Weronika S.
pasjeweroniki.blogspot.com
Dziękuję, cieszę się że mnie odwiedziłaś:)
UsuńJuż się bałam, że nie wrócisz :) ale warto było czekać, piękne rysunki <3 a zapowiedzią następnych dopiero mnie nakręciłaś :) nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńCo do korona, na początku nie przejmowałam się nim (w sensie nie bałam) ale stosowałam się do zaleceń, w domku siedziałam, rączki myłam, teraz już zaczynam się niepokoić. Jak przez megafon ogłaszali dzisiaj by nie wychodzić aż mi ciarki przeszły.
Zawsze wrócę, choćbym nie wiem jaką przerwę miała^^
UsuńTeż się niepokoje, wychodzę tylko do pracy i na zakupy raz w tygodniu...nie ma co bagatelizować:/ Życzę zdrówka:*
Świetne rysunki. Tęskniłam za Twoim blogiem. Drzewem genealogicznym, ktore tworzysz. Mam nadzieje, ze bedziesz tu częsciej, bo juz nie moge sie doczekac nowych notek :D
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to słyszeć, dziękuję:)
UsuńJak zawsze rewelacyjne rysunki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję, również pozdrawiam:)
UsuńŁał świetne rysunki ! :) Dobry sposób na spędzanie czasu wolnego :)
OdpowiedzUsuńPS. OBserwuje i pozdrawiam :)
Hej, dziękuję, jest mi bardzo miło że mnie odwiedziłaś i że ci się spodobało:D
UsuńBardzo się cieszę że nie piszesz o koronawirusie. Ja ostatnio też unikam tego tematu. Rysunki są świetne naprawdę. Fajnie że Jesteś. Kontynuuj pasję.
OdpowiedzUsuńUściski
Chyba już o koronawirusie wszyscy wiedzą wszystko...dziękuję:)
Usuń