Tom I
"Zauroczenie"
Opis tomu:
Silje, córka Arngrima, miała zaledwie 17 lat, gdy zaraza w 1581 roku zabrała wszystkich jej bliskich. Wygłodniała, zziębnięta, z dwójką osieroconych, przygarniętych dzieci, podążała ku miejscu za miastem, gdzie palono zwłoki zmarłych; tak bardzo pragnęła rozgrzać się przy ognisku. W tej dramatycznej chwili zaopiekował się nią tajemniczy mężczyzna - człowiek z rodu Ludzi Lodu...
Moja opinia:
"Zauroczenie" jest tomem, który przeczytałam największą ilość razy i zawsze powracam do niego z sentymentem. To tutaj zaczyna się ta niesamowita, pełna przygód, miłości i magii saga. Nie da się przejść obok niego obojętnie i mogę się założyć, że nawet jeżeli komuś nie do końca się spodobał, ale przeczytał sagę, to czuje ten dreszcz związany z początkiem, z poznaniem Tengela i Silie, z pierwszym kontaktem z Ludźmi Lodu i z ich historią.
"Zauroczenie" to część, w której wiele się dzieje, ale równocześnie jest nieco mniej magii niż w późniejszych tomach. Rekompensuje nam to pełne napięcia spotkanie Silie z Tengelem oraz dotarcie do Doliny Ludzi Lodu. Uwielbiam ten fragment, kiedy przed Silie otwiera się widok na siedziby ludzi lodu. Otoczona górami, odcięta od świata, ale jakże piękna, tajemnicza i magiczna dolina.
Pierwsza część sagi o ludziach lodu zawsze będzie mieć szczególne miejsce w moim sercu i jestem pewna, że jeszcze nie raz do niej wrócę.
Rysunek przedstawia scenę, kiedy malutka Sol była ciężko chora, a Silje czuwała przy niej...ta scena chwyciła mnie za serce.
Na koniec dodam, że popłakałam się na ostatnich kartach książki, co nigdy wcześniej mi się nie zdarzyło. Zgadnięcie, która scena mnie tak wzruszyła? ;)
Jutro Halloween, dzień który od podstawówki mnie intrygował i pobudzał do działania 😁 Wybieram się na imprezę przebieraną, więc postaram się wrzucić potem jakieś zdjęcia😏
Życzę strasznego, mrocznego i zabawnego Halloween, a dla tych, którzy nie obchodzą po prostu miłego piąteczku i weekendu 💜
 


 
Nie dziwię się, że darzysz ten pierwszy tom takim sentymentem.
OdpowiedzUsuńPoczątki często są sentymentalne:)
UsuńPowrót do ulubionej książki jest jak wymarzony odpoczynek po dniu ciężkiej pracy. Każdy z nas ma coś takiego. W czasach kiedy się pędzi warto się zatrzymać i poczytać ;D
OdpowiedzUsuńO tak, zdecydowanie:)
UsuńA jakie jeszcze sagi polecasz? Masz jeszcze inne serie na oku?
UsuńCzytałam Sagę o Czarnoksiężniku, jest to według mnie trudna lektura, oraz Sagę o Królestwie Światła, już lepsza, dosyć ciekawa, ale bez tego klimatu co SoLL.
UsuńJeden z najlepszych tomów Sagi. Interesujący dla mnie z kilku powodów:
OdpowiedzUsuń1. Lubię historię, ale nie tę typowo szkolną z datami i przypisanymi do nich wydarzeniami, lecz tę, która koncentruje się na realiach życia codziennego normalnych ludzi. W "Zauroczeniu" doskonale są opisane blaski i cienie życia w tamtych czasach zarówno w mieście, jak i z dala od niego, tj w otoczeniu surowej przyrody, z którą trzeba się zmagać każdego dnia.
2. W tym tomie pojawia się mnóstwo ciekawych i sympatycznych postaci, do których łatwo się przywiązać. Moje ulubione to Sol, Silje i Eldrid.
3. Negatywne osoby. Tutaj wg mnie prym wiedzie przede wszystkim Abelone. Wybryki tej pani sprawiały, że aż się we mnie złość gotowała. Nawet Heming mnie tak nie wkurzył - przynajmniej w pierwszej części Sagi.
3. Dotknięci. Mnie, jako czytelnikowi, niewątpliwie dostarczyli sporo dreszczyku emocji. Spontaniczną i żywiołową Sol polubiłem od razu. Podobało mi się jej dziecięce poczucie humoru i gotowość do chronienia swoich bliskich bez względu na środki.
Tengel, na codzień zmagający się ze swoimi pragnieniami dwojakiej natury (najpierw dziedzictwo, a później również Silje), w tej części był jeszcze do zniesienia, bo później zrobiły się z niego takie "ciepłe kluchy". W każdym razie w "Zauroczeniu" zachowywał się jak na mężczyznę przystało.
Hanna i Grimar. Tę parę trudno zaliczyć do postaci jednoznacznie złych, nawet biorąc pod uwagę wysiłki Hanny dbającej rzekomo wyłącznie o to, by ród nie wyginął. Uratowała życie Silje, choć nie musiała tego robić, gdyż dziecko już przyszło na świat.
Odnośnie Grimara, był tylko narzędziem w rękach Hanny. To chyba jedyny w historii rodu dotknięty, który nie wykazywał najmniejszego zainteresowania w dążeniu do realizacji własnych celów.
4. Wspomnę o tym, żeby mi nikt nie zarzucił, że pomijam najważniejszy wątek. Odwzajmniona miłość Tengela do Silje. Gość miał szczęście, że spotkał taką fajną dziewczynę. Rozbawiło mnie ogromnie życiowe postanowienie Tengela o nie zakładaniu rodziny, o którym szybko zapomniał, gdy tylko Silje zabrała się za niego na swój kobiecy sposób.
"Zauroczenie" oceniam bardzo wysoko. Jest to tom, do którego wracam z sentymentem i który nie nudzi nawet, jeśli czyta się go już po raz dziesiąty w swym życiu.
Masz rację, ta część zawiera w sobie wiele ciekawych treści. Co do postaci to uwielbiam Hannę, mogę sobie łatwo wyobrazić czemu Sol uważała ją za autorytet. I to właśnie scena z Hanną mnie najbardziej wzruszyła, kiedy Liv otrzymała imię po tej strasznej czarownicy. Heming jest postacią negatywną, ale bardzo ciekawą, z resztą w trzeciej cześć bierze udział w mojej ulubionej scenie, ale.o tym napiszę przy okazji recenzji:)
UsuńOd tego wszystko się zaczęło,. I jak pięknie się zaczęło
OdpowiedzUsuńTak, pierwsze zdanie Zauroczenia i kogoś, kto zna te książki, przebiega dreszcz 😊
Usuń