Najpierw ktoś kogo mi się bardzo fajnie rysowało, a kogo starałam się pokazać dokładnie tak, jak sobie wyobrażam. Solve, bo o nim mowa, to bohater tak charakterystyczny, że wstyd by było go źle narysować. Nie wiem, czy wstrzeliłam się w Wasze wyobrażenie, mam nadzieję, że jednak tak:) W wizerunku chciałam uchwycić głównie jego urodę, oraz spojrzenie pełne niebezpiecznej drwiny...i tak, on jest nago;)
Jak Solve to jest i Renete. Za wzór do rysowania wzięłam fragment, kiedy Renete szykuje się w swoim pokoju do spotkania z "Starającym się" o jej rękę (czyli z Solve, ale jeszcze wtedy o tym nie wiedziała). Zrobiła sobie wtedy zbyt mocny makijaż i uformowała fryzurę w misterną konstrukcję. Oczywiście w jej mniemaniu wyglądała ślicznie, natomiast w moim zyskała sztuczny, lalkowaty wygląd (Pominęłam skórki z chleba w jej włosach).
Siostra Solvego nie jest mi dobrze znana. Wiem tylko, że miała ciemne włosy i oczy, tak jak jej brat.
Elisabeth to postać wesoła i żywiołowa. Kiedy o niej myślę to oczyma wyobraźni widzę uśmiechnięta twarz i rozwiane na wietrze włosy. Też tak macie?:)
Tora - matka Elisabeth kojarzy mi się z powierzchowna surowością, ale łagodnym wnętrzem:)
Na koniec kolejna scenka z wychowania Kolgrima. Tym razem jednak bez płaczu i szarpania za włosy bo...z Cecylią:) O tak, tych dwoje świetnie się rozumiało, a Cecylia chyba jako jedyna potrafiła okiełznać tego małego potwora;)
Bożee <3 Cudny ten Solve ! ^^ Elisabeth jest wręcz jak ta wyjęta z ksiażki ;) .Nie mam pojęcia dlaczego,ale Tora jakoś tak zawsze kojarzyła mi się z Thorem z Marvel'a XP ,a Cecylia i Kolgrim wyszli uroczo :D Czekam na te drzewko ;*
OdpowiedzUsuńDzieki:) Tora jakoś z niczym mi się nie kojarzy prócz tekstami typu "przypudruj te włosy Elisabeth!";)
OdpowiedzUsuń