wtorek, 30 października 2012

Halkatla z Ludzi Lodu


Halkatla z Ludzi Lodu
1370 - 1390
Partner: Rune

  XIV wiek, Dolina Ludzi Lodu...
Halkatla po śmierci swojego dziadka zostaje zupełnie sama. Teraz nie ma już nikogo, komu mogłoby zależeć na tej młodej dziewczynie. Urodziła się tutaj, w  Lodowej Dolinie i nigdy nie było jej dane opuścić tego miejsca. Nie pasowała do tutejszej społeczności, składającej się w dużej mierze z przybyłych obcych ludzi, oraz przestępców. 
Samotność Halkatli w tym odciętym od świata miejscu nie miała granic. Pragnęła żyć jak normalni ludzie, ci jednak odrzucali ją za jej pochodzenie i wygład. Dziewczyna była ładna i miała w sobie coś zaskakującego, jednak żółte oczy i ich złowieszczy blask zdradzały niosące w sobie dziedzictwo zła. Halkatlę nazywano czarownicą i w istocie nią była. Znała się na czarnej magii i potrafiła z niej bezlitośnie korzystać  aby mścić się na wrogach. Ludzie bali się jej i odtrącali, traktując jak potwora i widząc tylko jej powierzchowną złą naturę.
Halkatlę dławiła samotność i tęsknota. Tęsknota za bliskością drugiej osoby, za jej dotykiem i troską. Marzyła o takich uczuciach jak miłość i pożądanie i nienawidziła ludzi za to, że wiedzą co te słowa oznaczają. 
Po śmierci dziadka Halkatle wypędzono na pustkowia, gdzie żyła w nędzy i o głodzie. Od czasu do czasu podchodziła do osady i przypatrywała się zakochanym parą i ich zachowaniom. Smutek w jej spojrzeniu i tęsknota w sercu nie znały w takich chwilach granic.
Pewnego dnia Halkatle pojmano. Przywiązano ją do szałasu i przebito drewniana dzidą. Miała w tedy 20 lat, a śmierć przyjęła z obojętnością...

  Po śmierci przez sześćset lat spoczywała w Otchłani Zła czekając na wezwanie swojego mistrza. W ostatecznej walce Tengel Zły miałby w Halkatli niebezpieczną sojuszniczkę, gdyby nie przypadkowe spotkanie z Tovą. Podczas wędrówki dusz Tova odradza się w ciele Halkatli i ukazuje samotnej czarownicy jak wyglądało by jej życie  gdyby nie dziedzictwo ich złego przodka. Od tego momentu Halkatla nienawidzi Tengela Złego i ostatecznie staje po stronie Ludzi Lodu.

Halkatla zostaje wezwana przez duchy Ludzi Lodu do udziału w wyprawie przeciwko Tengelowi Złemu. Dzięki temu podróż do doliny nabierze szczególnego charakteru i humoru. Dziewczyna po raz pierwszy pozna smak przyjaźni, serdeczności i zrozumienia. Będzie zachwycać się wszystkim w około, a także za wszelka cenę będzie się starać zwrócić uwagę swoich męskich towarzyszy. Ostatecznie ta nieokiełznana i niegdyś samotna czarownica pozna co to jest miłość. Jednak czy jej wybranek ujrzy w Halkatli coś więcej niż powierzchowną buntowniczą i prowokacyjną naturę? Tego na pewno dowiecie się w ostatnich tomach naszej kochanej Sagi:)




poniedziałek, 29 października 2012

Nasze opinie- aktualizacja

  Jako, że sporo osób odpowiedziało na "Nasze Opinie dotyczące SoLL" i zaproponowało własne pytanie, aktualizuje "Nasze Opinię"sumując wszystkie pytania, tak aby było przejrzyście dla tych, którzy chcą się jeszcze wypowiedzieć:)

Edit: Gapa ze mnie, oczywiście zasady są takie, żeby odpowiedzieć na poniższe pytania a następnie dodać jedno swoje.


1. Kiedy pierwszy raz spotkałaś/eś się z SoLL?
2. Twój ulubiony tom Sagi?
3. Tom który najmniej ci się podobał?
4. Jaki jest twój ulubiony bohater?
5. Która historia miłosna najbardziej ci się podobała?
6. Z którym z bohaterów Sagi najbardziej się utożsamiasz?
7. Gdybyś miał/a coś zmienić w SoLL, to co by to było?
8. Którym bohaterem chciał(a)byś być?
9. Którego bohatera najmniej lubiłaś/eś?
(Pomijając Tengela Złego itp.)
10. Co podobało się Tobie najbardziej w SoLL? (nie chodzi tu o postać : P)
11.Jeśli miała by być jakaś dodatkowa książka, o czym mogła by ona być.? :D
12. Na jakiej scenie się najbardziej wzruszyliście?
13. Gdybyście mogli przenosić się w czasie i przestrzeni, to do której epoki chcielibyście trafić i w jakich wydarzeniach z życia Ludzi Lodu wziąć udział?


Oprócz tego chce napisać, że jestem w trakcie rysowania Halkatly w PS i za niedługo ja wstawię, o ile uporam się z jej włosami, które jak na razie nie chcą mnie słuchać:/ Aby udowodnić, że nie spoczęłam na laurach wrzucę mały fragment rysunku:)




środa, 24 października 2012

Halloween :)

http://www.thecdr.org/

   Już za kilka dni będziemy obchodzić Halloween, straszne święto obchodzone w przeddzień Wszystkich Świętych czyli 31 października. Podobno zwyczaj ten wywodzi się z celtyckich wierzeń mających swój początek około 2000 lat temu. Celtowie wierzyli, że co roku dusze zmarłych powracają na ziemię, aby wejść w ciała żywych ludzi. Chcąc się przed tym uchronić, 31 października obchodzili "Wigilię Wszystkich Świętych",  podczas której przebierali się i tańczyli w okół ognisk, aby uchronić swoje ciała od dusz zmarłych. Ponad to Celtowie wierzyli, że w tym czasie otwierają się wrota do świata poza życiem, co sprzyjało różnorakim wróżbom i magicznym rytuałom.
   Obecnie Halloweenowy zwyczaj najpopularniejszy jest w amerykańskiej kulturze, a w Greenwitch Village odbywa się najpopularniejsza upiorna parada.
31 października na ulice miast wychodzą duchy, czarownice, strzygi i inne mistyczne stwory, a dzieci chodzą od domu do domu i zbierają słodkości strasząc psikusem.

   W Polsce Halloween nie jest jeszcze tak popularny jak na Zachodzie, jednak z roku na rok przebierańców przybywa. W szkołach coraz częściej organizowane są imprezy z okazji tego strasznego święta, jest to świetna zabawa dla dzieci, a często także dla dorosłych;)

W jaki sposób obchodzić to wyjątkowe i zabawne "święto"?



Swojego czasu co roku z koleżankami organizowałyśmy Halloween w domu jednej z nich. Było kilka niezbędnych elementów, bez których zabawa by nie miała większego sensu, oto one:

1. Dekoracje, wystrój pokoju.
Kilka dni wcześniej wycinałyśmy z kolorowego bloku różne wzory: duchy, nietoperze, węże, dynie są to na prawdę proste kształty, które powieszone na meblach, zasłonach czy na lampach nadają mrocznego wystroju. Bardziej zaawansowani mogą zrobić straszne postacie z materiału lub narysować na kartonie np. zombi i go wyciąć:).
Niezastąpionym symbolem halloween jest oczywiście wydrążona dynia, o paskudnym wyrazie twarzy.
Muszą też być świece, które dadzą idealny nastrój, dobrze jakby było ich kilka, tak aby nie trzeba było włączać żyrandola (ale uwaga na ogień, aby nie wywołać pożaru!).

2. Strój/ przebranie. 
Nie może obyć się bez charakteryzacji. Ja co roku byłam albo czarownicą, albo czarnym kotem, co nie wymagało ode mnie dużego zachodu. Czarne ciuchy, jakaś suknia, sztuczny ogon, natapirowane włosy, albo koczki (jako uszy), do tego odpowiedni makijaż, który daje na prawdę dużo o ile nie najwięcej:)

3. Jedzenie i picie.
Bez wyżerki tez się nie obejdzie, ale nie kupujmy przypadkowych produktów. Zadbajmy o to aby nasz stół wyglądał jak w jakimś nawiedzonym zamku. W okresie Halloween jest sporo przekąsek idealnych na ten czas, żelki przypominające owady, chrupki w kształcie zębów i inne. Jeżeli chodzi o picie to najlepiej sprawdzi się sok z czarnych porzeczek podany w lampkach od wina, lub przeźroczystych szklankach:)

4. Zabawy.
No tak, spotykacie się, jecie i pijecie, ale co dalej? No więc najbardziej charakterystyczną rzeczą robioną w Halloween jest zbieranie słodyczy po domach. Kiedy ja obchodziłam to święto, takie pukanie do drzwi nie było zbyt popularne i  wiele osób za pewne nie życzyło by sobie takich strasznych odwiedzin. Z roku na rok ten zwyczaj jest bardziej znany, więc można się pokusić o "cukierek albo psikus".

Kiedy wrócicie z workami pełnymi słodyczy, bo zrobi się trochę za późno, można włączyć radio i poszukać audycji gdzie spiker opowiada o strasznych historiach. Ale uwaga na odtwarzacze! Pewnego razu podczas nocy halloweenowej radio zaczęło nam same się ściszać i zgłaśniać na cały regulator, tak, że przerażone rzuciłyśmy go w najdalszy kąt...od tamtej pory nie słuchałyśmy radia podczas imprezki :P

Kluczowym punktem naszego spotkania było zawsze wywoływanie duchów. kilka dni przed Halloween odwiedzałyśmy Empik, gdzie godzinami przeglądałyśmy książki dotyczące tego, jak wywoływać duchy. Dzisiaj wystarczy poszukać na necie, a na pewno znajdziecie ciekawe rytuały. Nie zdradzę wam szczegółowo w jaki sposób wywoływałyśmy duchy, ponieważ obecnie uważam to za niepotrzebną i niebezpieczną ingerencję w świat zmarłych. Napiszę tylko tyle, że używałyśmy własnoręcznie wykonanej tabliczki Quija i że zawsze coś dziwnego się wtedy działo...

Halloween to także dobry czas na wróżby (nie tylko andrzejki). Wróżby mogą być na prawdę bardzo różne, my zwykle korzystałyśmy z kart ponieważ jedna z koleżanek umiała kilka sztuczek.

Kolejnym etapem zaraz przed spaniem może być albo jakiś straszny, krwisty bądź mroczny horror, albo opowiadanie strasznych historii w łóżku, co kto woli, byle by nie móc zasnąć ze strachu, wsłuchując się w tajemnicze trzaski i wycia dochodzące zza okna, lub z pokoju obok:)

W swoim życiu obejrzałam na prawdę duuuzo horrorów, więc mogę co nieco polecić:):
- wszystkie znane horrory japońskie, które maja niesamowity klimat: 
Krąg
Klątwa
Nieodebrane połączenie




-W trochę podobnym klimacie, jednak amerykańskie:
The messengers




-Oraz mój ulubiony horror, mimo, że staroć:
Koszmar z ulicy Wiązów




Podobno świetny jest Paranolmal Activity, ja osobiście bałabym się na to patrzeć:P

Pomyślałam, że wrzucę dwa projekty makijażu. Jest prosty w wyrazie i wykonaniu, wszystko co jest potrzebne to kredki do oczu (czarna, biała, granatowa), cienie do oczu (duuużo kolorów, ale gł. niebieski, żółty, biały, czarny, fioletowy, zielony). Makijaże nie są straszne, trochę karnawałowe, ale na halloween też mogą się przydać:) Jak znajdę czas to narysuje więcej.







Życzę wszystkim straszliwej i niezapomnianej zabawy w Halloween! :D



 

wtorek, 23 października 2012

Halkatla z Ludzi Lodu

  Dzisiaj nietypowa praca, bo narysowana w tradycjonalny sposób, a dokładnie ołówek i kredki. Prawie rok  nie sięgałam po moje szkolne przybory do rysowania, jednak nie mogłam już opanować chęci narysowania czegoś, a mój Photoshop niestety miał małą awarię. Właściwie to problem tkwił w komputerze, który w tym miesiącu popsuł się 4 razy, aż w końcu kopiliśmy nowy, który też się popsuł:/ Na szczęście dzisiaj wymieniliśmy go ponownie i na razie wszytko działa, a przez czas "nie działania" wzięłam się za kredki i kartki:)
  Rysunek przedstawia Halkatlę, bo było kilka próśb o narysowanie jej. Na pewno w najbliższym czasie zrobię ją w PS, bo ta nie zaspokoiła mojej potrzeby tworzenia. 
Nie mam skanera, więc wrzucam zdjęcie rysunku, które troszkę wyblakło, ale trudno;P W ogóle muszę ze stanowczością stwierdzić, że rysowanie na komputerze jest dużo łatwiejsze niż na kartce. 



Ech, jestem poza tym trochę rozczarowana, bo planowałam zrobić na stronie Halloweenowy wystrój bloga, a tu taki psikus ze strony komputera:/ Cóż, chyba zostawię to sobie na następny rok.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...