Jest pewne wspomnienie Liv, które mnie wzruszyło, a o którym pisała ona w liście do Daga. Oto fragment:
"Spoglądam często na wieżę i wspominam, jak stawaliśmy tam na górze i rozmawialiśmy o życiu we wsi, patrząc na kręcących się wokół maleńkich ludzi, wyglądających z góry jak mrówki."
Otchłań, rozdział 3.
Pamiętacie jak Liv i Dag spotykali się w Grastensholm i przesiadywali w oknie wieży śmiejąc się z "małych" ludzi? Byli wtedy tacy niewinni, pozbawieni problemów...
Rysunek wykonałam jak zwykle kredkami akwarelowymi, tym razem jednak rozmazałam je wodą.
Wczoraj natomiast chciałam sprubować sił w rysowaniu krajobrazu. Powstał szybki rysunek nawiązujący do okolic Doliny Ludzi Lodu.
Jeżeli ktoś jeszcze nie próbował malować kredkami akwarelowymi to poniżej pokaże Wam różnicę przed rozmazaniem kredek wodą i po:
Spodobało mi się malowanie pejzaży mimo, że ani tematyka ani farby nie są moją mocną stroną. A wy jak sądzicie, mogłoby z tego coś być?;)
jak Ty cudownie malujesz <3 i rysujesz ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje:)
UsuńZgadzam się w 100% z Pauliną i niestety już nie pamietam tych czasow Daga i Liv ponieważ czytam 39 część SoLL
OdpowiedzUsuńTo już faktycznie jesteś daleko. Też będąc na końcu Sagi nie pamiętałam ich czasów, dlatego tak miło mi się czyta SoLL od początku:)
UsuńAle cudowne prace! <3 Dolina Ludzi Lodu jest zachwycająca. :)
OdpowiedzUsuńDzięki, bardzo się ciesze:)
UsuńOch, ale słodziaki! I krajobraz też piękny! :)
OdpowiedzUsuń