Mandragora ( alrauna) w Sadze o Ludziach Lodu występuje w postaci sporego korzenia kształtem przypominającego ludzką postać, a dokładnie mężczyzny.
Mandragora to niewątpliwie najważniejszy i bezcenny talizman znajdujący się wśród skarbów Ludzi Lodu. Przechodzi on w rodzie z pokolenia na pokolenie i właściwie nie sposób wcześniej ustalić do kogo będzie należeć. Jest tak dlatego, że to mandragora sama decyduje kto będzie godzien jej posiadania. Jeżeli korzeń chce należeć do danej osoby, to po założeniu go na szyje układa się miękko na klatce piersiowej. Ma się wtedy wrażenie, że "jest jej tu dobrze". Natomiast jeśli mandragorę założy ktoś kto się jej nie spodoba, wije się lub ciąży na szyi jakby była martwa.
Mandragora od wielu stuleci pomagała lub szkodziła Ludziom Lodu, jednak można zaobserwować że raczej "trzymała" z tymi dobrymi. Podczas gdy pomagała wybranym lub obciążonym, którzy wybierali dobrą drogę życia, złym ludziom groziło z jej strony śmiertelne niebezpieczeństwo.
Korzeń mandragory ma w sobie bardzo silną magiczną moc. Oto kilka przykładów wykorzystania mandragory przez Ludzi Lodu:
- Sol użyła kawałka korzenia do sporządzenia maści halucynacyjnej. Po wysmarowaniu tą maścią wrażliwych miejsc na ciele Sol odbyła lot na blocksberg, gdzie spotkała się z Panem Ciemności
- magiczny amulet uratował życie malutkiemu Danielowi, synowi Ingrid, kiedy groziło mu niebezpieczeństwo
- Heike wielokrotnie polegał na mandragorze, która ochraniała go przed złym traktowaniem przez swojego ojca- Solvego. Kiedy Heike dorósł mandragora pomogła mu zobaczyć prawdziwe oblicze zamku upiornej Anciol
- Benedikte mandragorą odpędziła niebezpiecznego Przewoźnika w nawiedzonej wiosce Forgeoset
- Nette za pomocą mandragory próbuje ratować Andre i Mali z rąk upiora z Vargaby
Także mandragora to nie tylko korzeń o magicznych zdolnościach. Ten wyjątkowy amulet ma własną osobowość, intuicje oraz zdolność zażegnania niebezpieczeństwa. Mimo, że Ludzie Lodu mają ten korzeń w posiadaniu nie sposób powiedzieć, że są jego panami, raczej istnieje między nimi szczególna więź, przyjaźń, która przetrwała największy z możliwych czasów.
W Sadze o Ludziach Lodu historia mandragory przedstawia się następująco:
Mandragora rosła w ogrodzie "Eden", którym zajmować się miał Anioł Światłości, Lucyfer. Pewnego dnia Bóg wstąpił do Edenu z zamiarem stworzenia pierwszego człowieka. Do tej roli wyznaczył właśnie Alraune. Wyrwał korzeń i zaczął go formować na swoją podobiznę. Bóg jednak się rozmyślił i porzucił korzeń aby zrobić człowieka z gliny i piasku. Jednak w tym momencie mandragora posiadała już własną świadomość.
Po pewnym czasie Bóg wyrzucił alraune na słońce i tam zostawił, gdzie cierpiała bardzo. Po tym jak Lucyfer przeciwstawił się swojemu Panu, znalazł biedny korzeń i się nad nim ulitował. Lucyfer dał korzeniowi moc niesienia bogactwa i szczęścia, a zarazem sprawił, że ludziom ciężko będzie go odnaleźć. Bóg ponownie się rozzłościł i powiedział, że korzeń wyrastać będzie pod szubienicami i cierpieć będzie, kiedy będą go wyrywać z ziemi, a ten kto będzie w posiadaniu alrauny zapłaci za to duszą. Po tych słowach wyrzucił korzeń z Edenu. Mandragora od tej pory wędrowała między ludźmi, a każdy na łożu śmierci musiał ją sprzedać taniej niż kupił, inaczej jego dusza miała iść w zatracenie.
Podobno mandragory należy szukać pod szubienicom, a wyrywać ją przywiązawszy czarnemu psu do ogona.
Czytasz Sagę po raz pierwszy :)?
OdpowiedzUsuńChmm kiedyś czytałam Sagę, ale nie wszystkie tomy, nie poklei i mało pamiętam. Pytasz bo coś nie tak z postem?:P W miarę jak będę dalej czytać będę dopisywać do tego posta lub zmieniać informacje, a z tego co pamiętam to o mandragorze było jeszcze sporo ciekawych rzeczy:)
UsuńNie, z postem wszystko w porządku. Po prostu miałam takie wrażenie. Ja czytałam Sagę tylko 2 razy, ale i tak pierwszy raz był najlepszy:)
UsuńKiedyś czytałam Sage dosyć wyrywkowo, tylko te tomy, które były dostępne w bibliotece. Teraz dorobiłam się własnej kompletnej SoLL i czytam od deski do deski. Jednak ja także muszę stwierdzić, że kiedy czytałam ją po raz pierwszy to dużo bardziej przeżywałam przygody LL, może dlatego, że byłam młodsza...nie wiem, w każdym razie cieszę się, że wiele nie pamiętam i sporo w sadze jest dla mnie zaskoczeniem:) Trochę się rozpisałam:P
UsuńHej narysuj Runego jak możesz
OdpowiedzUsuńDołączam się do prośby :)
UsuńI ja też !!! Prosimy,prosimy,prosimy...
UsuńJa również bardzo proszę o Runego
Usuńteż się dołączam do koncertu życzeń :D Rune to bardzo ciekawa i znacząca postać w sadze :P
UsuńZ Rune to nie jest taka łatwa sprawa, muszę poczytać o nim zanim zacznę rysować bo już nie pamiętam szczegułów wyglądu. Teraz rysuję te postacie, o których akurat czytam, tak mi łatwiej i mam do nich duże natchnienie:) Niestety jestem dopiero na 4 tomie, więc do Runego mi daleko:/
UsuńJeśli będzie trzeba to poczekamy,byle byś go narysowała :D
UsuńRównież przylaczam się do prośby
Usuń