wtorek, 29 listopada 2016

100 obserwatorów! Czyli obiecany KONKURS :D

 



    Witajcie moi mili, kilka postów temu obiecałam Wam i sobie, że jeśli liczba obserwatorów dobije setki to zorganizuje swój pierwszy konkurs. Przyznam, nie sądziłam, że osiągnę taką liczbę, a już na pewno, nie tak szybko :P Jest to mój pierwszy konkurs na blogu, ale mam ogromną nadzieję, że znajdą się chętni by w nim uczestniczyć:) Nie przeciągając...

1. Zadanie konkursowe
Zadaniem konkursowym będzie praca plastyczna. Myślę, że nikogo to nie dziwi, wszak to blog o takiej tematyce;) Jako, że moi kochani czytelnicy pałają się różnorodnymi dziedzinami sztuki, nie ograniczam technik i sposobów wykonania pracy. Może to być rysunek, obraz, handmade, grafika komputerowa itd. Natomiast nie może to być fotografia.

Jeżeli pracą jest grafika komputerowa, to proszę nie tworzyć jej z gotowych zdjęć z internetu, tylko narysować coś samemu...

2. Sposób oceniania
Prace konkursową będę oceniać wg poniższych kryteriów w skali od 1-5:

- zgodność pracy z tematem konkursu
- kreatywność/oryginalność
- estetyka wykonania

- walory artystyczne
- całokształt, ogólne wrażenie
- opis pracy*

*Przez opis pracy rozumiem przedstawienie w słowach, co chciało się przekazać poprzez pracę. Będę zwracać uwagę na jakość, nie ilość słów:) Opis nie jest konieczny, ale można za niego dostać dodatkowe punkty.

    Kryteria są tak dobrane, aby każdy miał szansę na wygraną. Jeżeli uważasz, że nie masz szans, bo inni ładniej rysują, to jesteś w błędzie. Nie liczy się tylko "talent", ale pomysłowość i ciekawy opis pracy:) Być może masz zdolności literackie? Możesz je tu pokazać i zyskać punkty:)
Wygra praca, która po zsumowaniu punktów uzyska ich najwięcej. W razie remisu wybiorę tą, którą uznam ogólnie za lepszą:)

3. Temat konkursu to:

"Jestem żywiołem"

Chciałabym, abyście w artystyczny sposób pokazali z jakim żywiołem się utożsamiacie. Jest ich pięć: woda, ogień, powietrze, ziemia i eter. 

5.  Jak przesłać pracę konkursową
- zdjęcie lub skan pracy wysyłacie na adres: klaudekf884@gmail.com
- w temacie wpisujecie " Konkurs - Jestem żywiołem".
- w treści napiszcie swój nick/imię i nazwisko/coś co was zidentyfikuje.
- zdjęcie/skan powinno być dobrej jakości.
- praca powinna być podpisana

6. Czas trwania konkursu 
od 30.11.2016 r.  do 31.12.2016  do godz. 23.59, czyli miesiąc:)

7. Wyniki 
Ogłoszę na blogu, do dwóch tygodni po zakończeniu konkursu. Wszystkie prace konkursowe będą opublikowane na blogu.

8. Nagrody
Wyślę niezwłocznie po zgłoszeniu się osoby, która wygra i podaniu przez nią adresu do wysyłki. Wysyłam tylko na teren Polski pocztą polską paczką poleconą:) W przypadku nie zgłoszenia się laureata nagroda zostanie przekazana następnej osobie, która miała najwięcej punktów itd.

Nagrodami są przedmioty, które używałam , ale są w bardzo dobrym stanie i mają swoją wartość.

Jedna książka do wyboru:

1. "Ostatnie życzenie"  A.Sapkowski. Gatunek fantasy. Książka zawiera opowiadania o przygodach wiedźmina. Kupiona w księgarni, raz przeczytana.


2. "Najciemniejsza część lasu", Ramsey Campbell. Gatunek horror. Książka z dreszczykiem, kupiona w księgarni i raz przeczytana.


3. "Niebiańska przepowiednia", James Redfield. Gatunek przygodowa z elementami fantastyki. Na podstawie tej książki powstał popularny film. Kupiona na targach książki, ale jest w dobrym stanie.


Do tego można wygrać:

4. Piękne etniczne kolczyki. Kupiłam je w Twinpigs w Żorach. Są bardzo widowiskowe, u mnie wisiały jedynie na garderobie:)



5. Pastele olejne. Użyłam je raz i porzuciłam.


Do nagród jest jeszcze niespodzianka wprost ze sklepu:)


Dodatkowe informacje:
- każdy może wysłać jedną pracę konkursową
- nie ma ograniczeń wiekowych
- prace muszą być wykonane samodzielnie
- można publikować prace przed rozstrzygnięciem konkursu na blogach, Deviantart itd.
- potwierdzę mailam każdą nadesłaną pracę konkursową

Wszelkie wątpliwości i pytania zgłaszajcie w komentarzach.
Kto ma ochotę wziąść udział?
Pozdrawiam:*


niedziela, 27 listopada 2016

Fanfiction, część druga - Rozdział 6

Zobacz poprzednie rozdziały


R O Z D Z I A Ł   6

 " Brakujący element"



   Około godziny siedemnastej, kiedy za oknami zrobiło się już całkiem ciemno, najedzeni i rozleniwieni goście poczęli się zbierać do wyjścia. Jeszcze w progu odbyły się ostatnie uściski, czułe słowa i moc życzeń świątecznych. Każdy czule, ale z umiarem żegnał Hannę gratulując zmian,które się dokonały i dziękując za mile spędzony czas. Atmosfera była iście ciepła i serdeczna.
Nagle w Grastensholm zrobiło się pusto i cicho, było słychać jedynie cienkie głosiki dziewczynek ustawiających krzesła przy dużym stole. Bardzo chciały pomóc w sprzątaniu mimo, że służąca prosiła, aby zostawiły jej to zajęcie.
Villemo oparła się nagle rozmarzona o krzesło, które wsunęła pod stół skrzypiąc przeraźliwie. Jej złotorude loki opadły miękko na ramiona,

sobota, 19 listopada 2016

Jesienny chlebak DIY - krok po kroku

  Chlebaki ozdabiane metodą decoupage od zawsze przyciągały moją uwagę. Są wyjątkowe, niepowtarzalne i praktyczne. Można taki chlebak kupić przez internet, ale jestem taka, że jak coś mogę zrobić sama to nie wydaje na to pieniędzy;) Postanowiłam więc poczytać tutoriale, zgromadzić materiały i zabrać się do roboty.

   Pokarzę Wam krok po kroku jak zrobiłam swój chlebak, ale nie traktujcie tego jak poradnika, bo zrobiłam masę błędów. O tych błędach też opowiem, aby ktoś inny ich uniknął:)

1. Gromadzimy potrzebne materiały. Już na wstępie zrobiłam gafę i nie przemyślałam zakupów, przez co musiałam dokupywać niektóre rzeczy, a praca przez to stała.


Materiały, których użyłam to:
- serwetki do decoupagu ( u mnie motywy jesienne)
- pędzle: miękkie syntetyczne o różnych szerokościach
- farby akrylowe: biała, antyczna biel, orange ochra, burn umber
- chlebak (mój jest z surowego drewna)
- lakier i klej w jednym do decoupagu ( Mod Podge - polecam!:D)
- papier ścierny
- pędzle z gąbki ( do patowania, czyli takiego pac pac farbą:))
- taśma ochronna
- linijka

2. Zaczęłam od wygładzenia powierzchni papierem ściernym. Następnie pomalowałam chlebak dwoma warstwami. Użyłam kolorów białego i antycznej bieli. Po malowaniu ponownie delikatnie wygładziłam papierem ściernym.



3. Kolejnym etapem było przyklejanie serwetek. Jako, że powierzchnia był płaska, a przyklejałam duże serwetki, to mogłam zrobić to metodą na żelazko. Niestety zrobiłam to pędzlem i jako mało wprawna osoba serwetki mi się zmarszczyły:/ Zabezpieczyłam obrazki lakierem.



4. Ubzdurałam sobie, że serwetki wtopię w tło, więc najpierw rozjaśniłam brzegi serwetki, a potem dobierając odpowiednie kolory farb zlałam serwetkę z tłem chlebaka. Bardzo się bałam tego etapu, ale efekt nawet się udał:)



5. Serwetka miała ładną ciemnobrązową obwódkę, więc chciałam ją zrobić wokół mojego obrazka (taka większa wersja serwetki), dlatego kolorem burn umber pomalowałam brzegi, do tego rączkę i listwę u dołu chlebaka. Serwetka przedstawiająca gałązki i ptaszki za bardzo się wyróżniała, więc ją także wtopiłam w tło. Uzyskałam efekt przypalenia obrazka:)




6. Poniżej zbliżenie jak pomalowałam każdą stronę chlebaka. Harmonijkę pozostawiłam 
jasną, aby chlebak nie był zbyt pstrokaty i ciemny. Poza tym bałam się, że nie uda mi się ładnie przykleić serwetki na te ruchome listewki:P


7. Całość polakierowałam około 4 razy i lekko starłam papierem ściernym, ale powierzchnia i tak nie jest gładka, mi to jednak nie przeszkadza:P 

Tak chlebak prezentuje się w kuchni:)



Czego nauczyłam się na własnych błędach?
- Zanim się zacznie pracę trzeba skompletować wszystkie przybory, np. kupując je za jednym razem przez internet, a nie trzy razy płacąc za każdym razem za przesyłkę i czekając na każdą paczkę po kilka dni

- Zaczynać od strony, która jest mniej widoczna. Ja zrobiłam najpierw bok, który widać po wejściu do kuchni i wszystkie błędy wykonałam właśnie na nim. Bok, którego nie widać jest ładniejszy:/

- Jeżeli praca stoi długi czas, to zanim będziemy kontynuować ozdabianie trzeba przedmiot odkurzyć. Ja radośnie zalakierowałam sobie kurz;)

- Duże serwetki lepiej na płaskiej powierzchni przyklejać na żelazko, aby uniknąć pomarszczeń

- Zanim użyjesz pędzla sprawdź czy jest idealnie czysty. 

Przy takiej pracy najgorszą rzeczą jest pośpiech i robienie wszystkiego na raz, ja swój chlebak robiłam około miesiąca i chyba tylko dzięki temu wygląda w miarę przyzwoicie;)

Co sądzicie o moim "dziele"? Macie jakieś doświadczenia z podobnym ozdabianiem?

poniedziałek, 14 listopada 2016

Czym rysuję? Czyli przegląd moich przyborów:)

   Witajcie, niestety długi weekend minął i trzeba powrócić do porannego wstawania i szeregu spraw do załatwienia:/ Jednak, aby umilić sobie ten dzień pochwalę się moimi niezbędnikami rysowniczymi (znowu wymyśliłam jakieś nieistniejące hasło...) :P Postanowiłam okroić moją kolekcję i pokazać tylko te przybory, których używam do rysowania, czyli pomijam tu wszelkie elementy związane z np. decoupage. Przybory są mniej więcej w kolejności od najczęściej używanych.

1. Kredki akwarelowe Koh-i-Noor Mondeluz. Mam je około dwa lata i jeszcze jestem im wierna:) Są to resztki zestawu 32 kolory (o ile mnie pamięć nie zawodzi) i kilka dokupionych na sztuki.




2.Kredki Faber Castell Grip akwarelowe. Najnowszy nabytek (nagroda). Obecnie używam ich do każdego rysunku, wraz z Mondeluzami. Szkoda, że nie mam więcej kolorów:/ Te grube kredki są metaliczne, leżą w piórniku, ale raczej nie używam...



3. Kredki Koh-i-Noor Polycolor. Zestaw do rysowania portretów. Mimo, że bardzo często rysuje ludzi, to tych kredek używam od czasu do czasu. Sama nie wiem dlaczego, chyba mają zbyt twardy grafit. Chociaż niektóre kolory są mi niezbędne, np. brązowy i fioletowy, które w przypadku mondeluzów mają zbyt mocny kolor:)



4. Promarkery. Ostatnio bez nich ani rusz! Na ten moment posiadam 15 kolorów, a dwa są w drodze:) Jako, że lubię je uzupełniać kredkami, nie potrzeba mi wiele:)




5. Biała kredka Derwent Coloursoft i biały żelopis Pentel Hybrid Gel Grip. Są niezbędne do rysowania białych akcentów lub rozjaśniania kolorów.



6. Temperówka i gumka Faber Castell. Ze wszystkich dotychczas używanych te spisują się najlepiej:)
Gumka w ołówku - nie gumuje wcale, ale fajnie blenduje i rozjaśnia kolory:) Szczoteczka się przydaje, aby pozbyć się resztek gumki po gumowaniu.



7. Sakura Micron Pigma i żelopis Grand - Służą mi do rysowania konturów i zamalowywania małych elementów




8. Ołówki - ostatnio używam ich w minimalnej ilości, do szkicowania używam tego, który jest osobno, po prawej.



9. Zestaw żelopisów z Lidla (firma Office coś tam).  Są niezbędne, kiedy chcę dodać jakiś nietypowy efekt, lub zamalować małą powierzchnię. Przydają się też przy kolorowaniu np. biżuterii:)



10. Bloki z Cansona: do markerów, do akwareli, do zwykłych rysunków np. portretów, blok z czarnymi kartkami i blok techniczny. Bez bloków ani rusz! Jednak najczęściej ostatnio rysuje w szkicowniku Art Book One




11. Farby do porcelany, mazaki do ceramiki, czarny pisak do ceramiki, konturówka do malowania na szkle i farby akwarelowe Astra są to przybory używane przeze mnie okazjonalnie, ale czasami są po prostu nie zastąpione. Tych pierwszych farb nie polecam! Zresztą jeżeli chcecie malować ceramikę aby ją sprzedawać, to nie polecam nic z tego co tu widzicie:P


   Oto koniec mojej kolekcji użytkowej, nie ma tego aż tak dużo, same niezbędne rzeczy (no może poza tymi do ceramiki ). Na ten moment zdecydowanie kredki i szkicownik są moim "must have". Macie coś z mojej listy? Pozdrawiam:*

sobota, 12 listopada 2016

Inspiracja z okładki - Hilda, z tomu " Córka Hycla", oraz czwarte urodziny bloga:)

   Witajcie kochani. Zacznę od tego, że w tym miesiącu mija czwarta rocznica powstania bloga:) Ten rok jest dla mnie przełomowy, ponieważ udało mi się zdobyć wielu wspaniałych obserwatorów, oraz pobiłam wszelkie swoje rekordy statystyczne. Wiem, że liczby to nie wszystko, ale przedkłada się to na dobre samopoczucie blogera, nieprawdaż? :)

W tym roku napisałam już 97 postów, czyli ponad trzy razy więcej niż w zeszłym! Od początku bloga odwiedziliście mnie ponad 350 000 razy i zostawiliście około 2000 komentarzy. Jesteście po prostu kochani, dziękuję:D Jeszcze na koniec powiem wam, że kocham to co robię i kocham mojego bloga:)

   Przejdźmy do drugiej części postu, czyli Inspiracji z okładki. Tym razem wybrałam tom, pt. " Córka Hycla", który nota bene niedawno przeczytałam:) Na okładce mamy Hildę, Andreasa i Mattiasa. Głowna bohaterka ukrywa się za krzakami, ponieważ Mattias (ten po prawej) ją zobaczył. Hilda to kobieta mieszkająca w lesie, żyje samotnie z ojcem i boi się ludzi, chociaż skrycie marzy by kogoś poznać...Jak widać jest przestraszona;)



     Technicznie patrząc panowie mi nie wyszli, ale ciężko było ich narysować na tak małym formacie (a5), ledwo widziałam co rysuje;)
Krzaki zrobiłam Promarkerami, postacie kredkami, a tło kredkami akwarelowymi rozmytymi wodą. Taki misz masz:)

TUTAJ możecie zobaczyć inne okładki:)

Pozdrawiam wszystkich, mam nadzieję, że wypoczywacie w ten długi weekend:*

środa, 9 listopada 2016

Rysunek na konkurs halloweenowy u Samanty Lesiak

    Witam w ten mglisty poranek:) Lubię taka pogodę, kiedy jest trochę mrocznie i tajemniczo, nawet nie czułam rano że jest zero stopni;) Aura za oknem pasuje nawet do mojego dzisiejszego rysunku, a jest to praca konkursowa o tematyce halloweenowej. Tematem przewodnim miały być nietoperze, więc wpadłam na pomysł stworzenia Bat Woman, a że lubię "dyniogłowych" to i on musiał się pojawić w rysunku. Później połączyłam ich węzłem miłosnym i tak o to przedstawiam Wam "Halloweenową Miłość" :)

  Co do techniki to użyłam tak jak ostatnio Promarkerów i kredek FC Grip, jednak ze względu na to, że w konkursie można było tworzyć grafiki komputerowe, to na koniec dodałam nieco akcentów graficznych. Tzn. trochę rozjaśniłam, trochę przyciemniłam i dodałam mgłę:)



Co sądzicie o tej pracy? Brałyście lub braliście udział w konkursie? Pozdrawiam:)

poniedziałek, 7 listopada 2016

Przegląd ozdób halloweenowych 2016 DIY

  Halloween już dawno za nami, ale obiecałam, że pokażę jakie ozdoby wykonałam z tej okazji. Wszystkie poniższe dekoracje są bardzo proste i szybkie w wykonaniu i potrzeba do nich minimum przyborów:) Oczywiście teraz się to nikomu nie przyda, ale za rok podlinkuje ten post przed halloween i wszystko gra;)

1. Straszny pająk brrr
- gazeta
- bibuła
- klej

Robimy z gazety kulkę i obtaczamy ją czarną bibułą. To jest odwłok. Z czarnej bibuły wycinamy szerokie pasy i rolujemy. Tak powstały nogi, które dokleiłam do odwłoka. Z żółtej bibuły okulałam oczka:)




2. Wesoła zgraja duchów.
- chusteczki higieniczne
- białe kartki
- czarny papier samoprzylepny
- biała nić
- nożyczki

Z białych kartki robimy kulkę i wkładamy ją w chusteczkę. Nitką zawiązujemy szyjkę:) Z czarnego papieru wycinamy oczy i usta i doklejamy

 

3. Szkielet
- biała kartka
- nożyczki

Chyba nie trzeba tłumaczyć, po prostu wycinamy szkieletora:)



 4. Groźna dynia
- kolorowy papier techniczny
- biała kartka
- czarna bibuła
- ciemna pomarańczowa kredka lub mazak
- nożyczki

Z pomarańczowego papieru wycinam dynię z otworem na buzię. Rysuję na niej paski. Wycinam brązową "czapeczkę" i doklejam. Zęby wycięłam z białego papieru i przykleiłam od tyłu, potem też od tyłu nakleiłam kawałek czarnej bibuły. Z bibuły okulałam oczy i brwi.




5. Tańczące duchy i nietoperz.
- biała i czarna kartka
- nożyczki

Postacie po prostu wycięłam z kartek:)



6. Lampion z słoika
- słoik
- pomarańczowa bibuła
- gumka recepturka
- czarny papier samoprzylepny
- kawałek foli spożywczej
- podgrzewacz
- nożyczki

Słoik okrążamy przyciętą bibułą, którą sklejamy na końcach. Nakładamy na szyjkę słoika gumkę recepturkę i zawijamy na nią nadmiar bibuły. Z czarnego papieru wycinamy jakieś proste obrazki np. kotki, nietoperze, duszki i przyklejamy do bibuły. Do środka wkładamy na spód słoika folię spożywczą, a na nią dopiero podgrzewacz, dzięki temu spód nie będzie się nagrzewał.



7. Wydrążona dynia halloweenowa.
- dynia
- nóż
- łyżka
- folia spożywcza
- podgrzewacz lub świeczka

Wycinamy na górze dyni nożem otwór. Przez ten otwór łyżką wydłubujemy środek dyni. Potem szkicujemy na dyni oczy i buzię i też ją wycinamy, aby było łatwiej można wzór ponakłuwać widelcem lub wykałaczką. Dokładnie usuwamy cały środek dyni. Na dno dyni dajemy folię, a na to podgrzewacz lub świeczkę. 

Ja zawsze pestki myję i osuszam, żeby się potem nimi zajadać:D




Poniżej zdjęcia z telefonu, dynia, którą nakleiłam na klatkę schodową i rozświetlone lampiony:)



    8. Duży szkielet wykonujemy łącząc ze sobą małe elementy. Wycinamy z białej kartki pojedyncze kości. Można kartkę zgiąć na pół, lub na cztery i wycinać kilka kostek na raz. Wycinamy czaszkę, klatkę piersiową, stópki i dłonie i z tych elementów sklejamy kościotrupa:) Mój zamiast głowy ma dynię:)




9. Napis Halloween.
Wycięty z kolorowego papieru.




To by było na tyle, ciekawa jestem jak wy spędziliście Halloween i czy wykonujecie ozdoby z tej okazji, pozdrawiam:)

Fanfiction Część druga - Rozdział 5



R O Z D Z I A Ł   5

" Rodzinne spotkanie"

   Grastensholm było pełne ludzi. W przeddzień Świąt Bożego Narodzenia spotkali się niemal wszyscy Ludzie Lodu wraz ze swoimi rodzinami. Przy ogromnym stole w salonie zasiedli najstarsi z rodziny mieszkającej w Grastensholm czyli Liv, jej syn Tarald wraz z małżonka Irją. Stanowili fundament baronowskiej części rodziny. Następnie Mattias i jego żona Hilda, a obok nich mała Irmelin, która promieniała jak anioł. Następnie siedzieli Gabriela z wiercącą się Villemo, Hanna i Kaleb. Po drugiej stronie stołu rozgościli się mieszkańcy Lipowej Alei, czyli głowa rodziny Brand i Matylda, ich syn Andreas z małżonką Eli, oraz ich pociecha, jasnowłosy Niklas, który wciąż zaczepiał małą Irmelin szturchając ją nogą pod stołem. Rodzina nie była co prawda w całkowitym komplecie ponieważ jutro mieli do nich dołączyć mieszkańcy Akershus czyli rodzice Gabrieli i jej brat z rodziną. Wszyscy mieli nadzieję, że przyjedzie też część Ludzi Lodu ze Szwecji.

sobota, 5 listopada 2016

Taiga Aisaka, czyli Toradora!

   Dzień dobry wszystkim, a raczej dobry wieczór, chociaż właściwie jest środek nocy;) Zapraszam Was na moją trzecią recenzję/interpretacje anime, tym razem jest to "Toradora", która zalicza się do gatunku light novel, podobnie jak dwie poprzednie, które opisywałam, czyli Kaihou wa maid sama!, oraz Lovely Complex.
Toradora! ukazuje nam perypetie paczki nastolatków uczęszczających do jednej klasy licealnej. Głównymi bohaterami są Taiga i Ryuuji, którzy są swoim całkowitym przeciwieństwem.

Taiga Takasa wyglądem przypomina anioła, ale to tylko pozory, gdyż w rzeczywistości jest agresywna, niezrównoważona emocjonalnie i nie potrafi o siebie w żaden sposób zadbać.


Ryuuji wyglądem przypomina członka gangu i swoim spojrzeniem budzi respekt nawet w nauczycielach. Tymczasem okazuje się, że jest opanowanym, inteligentnym i spokojnym młodzieńcem, który kocha gotować i sprzątać i radzi sobie w domu jak prawdziwa gospodyni.

kadr z anime

Tych dwoje połączyła miłość, ale nie ich wzajemna. Tajga kocha przyjaciela Ryuujiego, a Ryuuji kocha przyjaciółke Taigi. Kiedy odkrywają nawzajem swoje sekrety postanawiają sobie pomóc w zdobyciu drugich połówek.

 Moje odczucia co do serii? Bardzo mieszane...

   Przez pierwsze trzy odcinki zmuszałam się do oglądania, gdyż postawa Taigi mnie bardzo irytowała. Zresztą większość postaci mnie wkurzała (matka Ryuujego, jego papuga i przyjaciółka Taigi). Dopiero, kiedy w jednym z odcinków pojawiła się Amy, modelka, która zaczęła wszędzie mieszać zaczęłam się wciągać w oglądanie. Uważam ją za najlepszą postać tego anime. Dalszy przebieg wydarzeń kazał mi oglądać kolejny i kolejny odcinek, aż dobrnęłam do końca.
Moim zdaniem nie było śmiesznie, mimo, że wiele opinii na to wskazywało. Być może anime nie trafiło akurat w mój gust humorystyczny, może lubię inne żarty, każdy musi sam się przekonać, czy to jest to. Co do zakończenia...oglądając to anime cały czas miałam wrażenie, że wiem jak się skończy, a jednak było lekkie zaskoczenie. Czy na plus, tego nie jestem pewna...

Jeżeli chodzi o styl rysowania, to jest to najładniejsze anime jakie dotąd dane mi było oglądać:D

   Czas na rysunek  przedstawiający jedną z moich ulubionych scen, kiedy Tajga bierze udział w konkursie miss piękności szkoły;) Moment, kiedy stanęła na scenie bardzo zapadł mi w pamięci:) Z technicznego punktu widzenia rysunek powstał w szkicowniku techniką łączącą Promarkery i kredki wodne Faber Castle Grip, oraz w śladowych ilościach biały żelopis. Moim celem było stworzenie sporego światłocienia i kontrastu co mnie troszkę pogubiło, ratowałam tę pracę dodatkową godzinę:/ A jak Wam się podoba?


wzorowane na TYM

  Podsumowując moją opinię, kto nie obejrzy, ten się nie przekona. Mnie osobiście Toradora! nie zachwyciła, ale Wiele pozytywnych opinii przemawia za tym, aby samemu to sprawdzić.

Jestem ciekawa czy ktoś z Was już to oglądał i ma inne zdanie niż moje:)

czwartek, 3 listopada 2016

Prezentacja dotycząca Ludzi Lodu, autorstwa Weroniki Ignaciuk

  Witajcie kochani:) W dzisiejszym poście pragnę zaprosić Was do obejrzenia bardzo ciekawej prezentacji dotyczącej Ludzi Lodu. Autorem tego projektu jest Weronika Ignaciuk prowadząca bloga Książkowy Świat Niki. Każdy fan tej wspaniałej sagi na pewno znajdzie w prezentacji to, co lubi, a osoby, które jeszcze jej nie czytały mogą poznać najważniejszych bohaterów występujących w tych książkach. Obrazek przeniesie Was na bloga Weroniki, zapraszam:)


  Przy okazji chciałam zaprosić do współpracy wszystkich, którzy tworzą cokolwiek związanego z Sagą o Ludziach Lodu. Chętnie podlinkuje lub opublikuje Wasze prace w wolnej chwili. Chciałabym, aby rzesza fanów Sagi rosła i żeby stała się ona bardziej popularna w sieci, a co za tym idzie, aby łatwiej było fanom się komunikować i spędzać razem czas:) 

  Zdradzę Wam, że już niedługo pojawi się recenzja "Toradora!", rysunki kolejnych postaci z Wiedźmina, decoupage na chlebaku krok po kroku, oraz mam nadzieję, że skończę rysunek na konkurs u Samanty Lesiak. Trochę sie tego zbiera, mam nadzieję, że ze wszystkim podołam:)

Pozdrawiam wszystkich cieplutko w ten deszczowy, wietrzny dzień. U was też padał śnieg?:D
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...