poniedziałek, 29 kwietnia 2013
Tiril i Nero
Tiril była osoba bardzo pogodną, życzliwą i odważną. Znana była z tego, że pomagała biednym ludziom i zwierzętom, chociaż sama pochodziła z bogatej rodziny konsulów. Właściwie to konsul i jego żona nie byli prawdziwymi rodzicami Tiril, o czym ona dowiedziała się dopiero jako dorosła kobieta. Tiril miała także przyszywaną, piękna siostrę Carlę, którą podziwiała we wszystkim. Niestety radość dziewczyny nie trwała długo. Wkrótce na Tiril spadło całe pasmo nieszczęść, które, wydawać się mogło, nie będzie miało końca.
Carla popełnia samobójstwo. Tiril z przerażeniem odkrywa, że przyczyna tego było napastowanie przez Konsula Dahla. Kiedy przybrany ojciec próbuje zrobić krzywdę Tiril, ta ucieka z domu. Od tej pory dziewczyna ukrywa się, mając za towarzysza jedynie wiernego przyjaciela, psa o imieniu Nero.
Okazuje się, że życie Tiril jest zagrożone, a ona sama zaplątana jest w niesłychanie tajemniczą i skomplikowana sprawę, której nikt nie może pojąć, a która ma związek z jej prawdziwym pochodzeniem
Tiril poznaje Móriego, islandzkiego czarnoksiężnika oraz Erlinga, niedoszłego narzeczonego Carli. Oby dwoje stają się prawdziwymi przyjaciółmi Tiril, gotowi nieść jej pomoc w każdej chwili. Okazuje się też, że darzą dziewczynę głębszym uczuciem, ona jednak już dawno zrozumiała do kogo należy jej serce...
Od momentu ucieczki z domu Tiril wpada w wir cudownych, ale i często niebezpiecznych przygód. Musi ukrywać się, przed swoimi prześladowcami, którzy za wszelką cenę próbują ją schwytać. Postanawia dowiedzieć się kim są jej prawdziwi rodzice i dlaczego około 20 lat temu oddali ja w ręce konsula Dahla. Z pomocą Móriegi i Erlinga próbuje odkryć co ona ma wspólnego z stara legendą o "Morzu, które nie istniało".
Wszystko to sprawia, że o życiu i przygodach Tiril czyta się wyśmienicie i z zapartym tchem:)
sobota, 27 kwietnia 2013
Cornelia i Tarjei
Poznali się w Niemczech, gdzie Tarjei ledwo żywy został uratowany przez 10 letnią, rozpieszczona dziewczynkę z wyższych sfer. Była nią Cornelia, hrabianka z zamku w Erfurcie. Nie byli idealna parą. Ona porywcza, kapryśna, rzucająca ciętymi ripostami, doskonale umiała owinąć sobie Tarjeia wokół palca. On spokojny intelektualista, godzący się na humory żony i kochający ją mimo nieznośnego charakteru. Ich niebanalna miłość musiała zgasnąć zanim nabrała mocy, gdyż Cornelia umarła bardzo młodo podczas porodu, z powodu słabego serca.
Co sądzicie o tej parze? Lubiliście Cornelię?
Móri
Najpierw słów kilka odnośnie rysunku...powiem szczerze, myślałam, że nigdy go nie skończę! Miałam ogromne ambicje, zapał i wenę do tej postaci, ale jak przyszło co do czego to okazało się, że nie potrafię jej narysować tak jak ukazuje mi się w głowie:/ Ostatecznie efekt mnie nie zadowala i uważam, że od strony technicznej nie wyszło mi to najlepiej. Szkoda, bo na prawdę długo rysowałam i trwało to kilka dni (a zwykle rysuje cały obrazek na raz), jednak wciąż mi czegoś brakowało. Dzisiaj po kolejnych godzinach stwierdziłam, że mam już dość i wrzucam prace taką jaka jest:P
Ostatni mój rysunek Czarnoksiężnika Móriego, który wykonałam ołówkiem podobał się, ale sporo osób pisało, że jest za srogi. Z tego powodu nowy rysunek jest na bazie poprzedniego, jednak złagodziłam rysy twarzy i z groźnego Czarnoksiężnika powstał łagodny ojciec i mąż, o tajemniczym, bladym obliczu:)
Ostatni mój rysunek Czarnoksiężnika Móriego, który wykonałam ołówkiem podobał się, ale sporo osób pisało, że jest za srogi. Z tego powodu nowy rysunek jest na bazie poprzedniego, jednak złagodziłam rysy twarzy i z groźnego Czarnoksiężnika powstał łagodny ojciec i mąż, o tajemniczym, bladym obliczu:)
Móri
ur. 1686
matka: Helga Jonsdottir
ojciec: Hraundrangi- Móri
żona: Tirill
dzieci: Dolg, Taran, Vilhelm (Villeman)
Móri pochodził z Islandii i był najprawdopodobniej najpotężniejszym Czarnoksiężnikiem w swoim czasie.
Jego imię oznaczało "brunatny jak ziemia" oraz, że jest dzieckiem nieśmiertelnego Czarnoksiężnika-Upiora.
Móri jako młodziutki chłopak zostaje wyrzucony ze szkoły łacińskiej w Holar, gdyż przyłapano go na rozkopywaniu grobów pobliskiego cmentarza. Chciał odnaleźć bardzo niebezpieczną księgę magii zwaną Rodskinna, która została pochowana wraz z jej ostatnim właścicielem, Gottskalkiem Złym. Móri był zaślepiony chęcią posiadania wszystkich ksiąg Czarnoksięskich, które mogły uczynić go niepokonanym, największym na świecie Czarnoksiężnikiem. Udało mu się zdobyć dwie z trzech tajemnych ksiąg, a żądza posiadania tej ostatniej, najważniejszej, zaślepiała Móriego jeszcze przez wiele lat...
Za głowę Móriego została tymczasem wyznaczona cena. Był poszukiwany za uprawianie Czarnoksięstwa, dlatego opuścił rodzinny kraj, a następnie dotarł do Norwegii, do miasteczka Bergen. Tam poznał młodziutką Tirill, która popadła w duże tarapaty i której odtąd służył niezastąpionym wsparciem.
Niestety Móri nie zapomniał o swoim największym pragnieniu, zdobyciu Rodskinny. Z jej powodu opuścił przyjaciół poznanych w Bergen i powrócił do Islandii aby dokończyć to, co niegdyś zaczął w Holar.
Móri zapłacił straszliwa cenę za próbę wskrzeszenia umarłego Czarnoksiężnika Gottskalka. nie zdołał posiąść Rodsinny, ale zajrzał w krainę śmierci, która odcisnęła na nim swoje piętno. Odtąd w duszy Móriego miała skrywać się ciemność, a towarzyszyć w życiu miały mu duchy opiekuńcze, gotowe uczyć go Czarnoksięstwa, niestety nie robiąc tego bez interesownie.
Po zdarzeniach w kościele w Holar Móri ledwo trzymał się życia. Niechybnie groziłaby mu śmierć gdyby nie Tirill, która odnalazła go w ostatnim momencie i uratowała. Od tej pory stali się nie rozłączni, a miedzy nimi zaczęła tlić się iskierka miłości. Móri zdołał w końcu zapomnieć o pożądanej Rodskinie, pragnął bezpiecznego życia z Tirill, nie narażając jej na kontakt z tą mroczną stroną jego duszy, która zajrzała w świat mroku i śmierci...
wtorek, 23 kwietnia 2013
Wspomnienia, czyli stare rysunki:)
Właśnie odnalazłam na starym dysku moje dawne rysunki, których nigdy tutaj nie wstawiałam. Od razu mówię że są zupełnie inne niż aktualne, które rysuje, pamiętają czasy, kiedy rysowałam ołówkiem i myszką hehe, ale myślę, że maja dalej w sobie sagową magię:D
Żałuje, że nie zachowały się sagowe rysunki z gimnazjum, to były dopiero "arcydzieła":D
Młodziutki Dag Meiden:)
Zrozpaczony Heike tęskni za swoim Grastensholm
Sol Angelika, pierwsze podejście do tej postaci:P
Radosne harce Taralda i Sunnivy:)
Villemo z dolnej perspektywy;)
Żałuje, że nie zachowały się sagowe rysunki z gimnazjum, to były dopiero "arcydzieła":D
sobota, 13 kwietnia 2013
Historia Ludzi Lodu- Taran-Gai
Mimo, że Książki "Saga o Ludziach Lodu" mają swój początek w XVI wieku w Norwegii, to historia tego niezwykłego roku sięga wiele wieków wcześniej i dużo dalej na wschód, za góry Ural.
Taran-gai, inaczej zwana "Krainą Czerwonych Śniegów" to górskie obszary, z zewnątrz dzikie i niegościnne, a w środku dające schronienie przed wiatrem dzięki sosnowym lasom.
W XII wieku do tej nieokiełznanej krainy dotarło małe koczownicze plemię, a wraz z nim demon w ludzkiej skórze, Tan-ghil. Lud od wielu lat wędrował ze wschodu na zachód, prześladowany za czary i przepędzany z miejsca na miejsce. W końcu wędrowcy osiedlili się w Taran-gai i dołączyli do żyjącego tam ludu, od tej chwili nazywali się Ludźmi Lodu. Żyli oni w tej górskiej krainie kilkadziesiąt lat. W tym czasie Tan-ghil zawarł pakt z jednym z bóstw ludu, Shamą. Obiecał bogowi kamienia, że zostanie jego sługą i będzie mu dostarczał nowych dusz do jego ogrodu śmierci. Wtedy Shama opowiedział mu o Źródłach Zła, które dają wieczne życie i władzę nad całym światem. Postanowił pokazać Tan-ghilowi drogę, oraz podarował mu magiczny flet, który budzi do życia, na wypadek, gdyby zły przodek Ludzi Lodu miał jakieś problemy podczas podróży do Źródeł Zła. Tan-hgil w zamian za władzę i wieczne życie miał wraz ze swoimi potomkami nieść nagłą i zła śmierć i w ten sposób dostarczać czarnych kwiatów do ogrodu Shamy.
Tan-ghil pomyślnie przeszedł przez wszystkie próby i dotarł do źródła, tam złożył kolejną obietnice, że w każdym pokoleniu jego potomstwa przynajmniej jeden człowiek zostanie ofiarowany złu.
Tan-ghil długo potem dochodził do siebie, ledwo uchodząc z życiem. Zmienił się nie do poznania, bo zło odciskało na nim swoje piętno. Jakiś czas później z większa częścią plemienia wyruszył dalej na zachód, by po długiej tułaczce dojść do Norwegii, ale to już inna historia...
Niewielka garstka ludu pozostała w Taran-gai, w tym cztery kobiety, z których jedna spodziewała się dziecka Tan-ghila. Narodził się pierwszy obciążony złym dziedzictwem, Zimowy Smutek. Był wiernym sługą Shamy, porywał kobiety z wioski i składał je w ofierze.
Następnym obciążonym zamieszkującym Taran-gai był Kat. Mieszkał on w jamie w ziemi, oraz zapalając magiczne ogniska przywoływał złe dychy. Jego syn nazywał się Kat-ghil, równie bezwzględny i niebezpieczny jak ojciec.
Dopiero syn Kat-ghila Inu przeciwstawił się złu, które próbowało nim zawładnąć. Długo potem nie narodził się nikt obciążony złem, ponieważ w tym czasie Tengel Zły przekazywał dziedzictwo w Norwegii.
Taran-gai mogło nieco odetchnąć, ponieważ źli potomkowie rodzili się dużo rzadziej:
- Strach, porywał dzieci i składał je w ofierze swoim złym bóstwom
- Tan-Który-Urodził-Się-W-Drzwiach, obciążony, ale o dobrym sercu, został szamanem
- córka Tego-Który-Urodził-Się-W-Drzwiach, starała się przejść na stronę dobra
- Oko Zła, przesiąknięty złem do szpiku kości. Jest to pierwszy obciążony złem, który miał styczność z Norweską linią rodu
- Mar, wielki czarnoksiężnik, początkowo sługa Shamy, później przeciwnik Tengela Złego. Ostatni dotknięty złym dziedzictwem wśród Taran-gaiczyków
XVII wiek to czas, kiedy Taran-gaiska i Norweska linia rodu spotykają się. Vendel Grip dociera za góry Ural do okolic Taran-gai, gdzie spotyka sympatyczny i spokojny ród Nieńców, inaczej zwanych Jurat-Samojedów. Poznaje tam wodza ludu, Irovara, oraz jego niezwykłą małżonkę, szamankę Tun-sij. Szybko okazuje się, ku wielkiemu zdziwieniu Norwega, że Tun-sij także pochodzi z Ludzi Lodu, z gałęzi wywodzącej się z Taran-gai, które jest najbliższym sąsiadem Nieńców. Vendel po raz pierwszy usłyszał historię Tengela-Złego z czasów, kiedy przebywał w tych niebezpiecznych stronach.
Vendela czekała także niespodzianka, gdyż szamanka miała co do niego ważne plany. Miał on poślubić jej córkę Sinsiev i spłodzić z nią dziecko, które będzie wybranym i uwolni Ludzi Lodu od przekleństwa. Mężczyzna początkowo wzbrania się przed ożenkiem, jednak po czasie godzi się na warunki, nie mając tak na prawdę większego wyboru.
Vendel pozostaje w wiosce jakiś czas, poznając ich zwyczaje i życie. Dowiaduje się, że ludowi grozi wyginiecie, ze względu na niedobór mężczyzn do kobiet, oraz wieczne walki pomiędzy plamieniami. On, Tun-sij i Irovar postanowili wyruszyć do groźnego Taran-gai, aby rozwiązać problem wymierających plemion. Wraz z Taran-gaiczykami postanawiają zorganizować zawody dla pobliskich wiosek, mające na celu pokój i porozumienie. Podczas tych zawodów Jurackie kobiety miały poznać mężczyzn i tym sposobem uratować lud od wymarcia.
Taran-gaiczycy pochwalili także pomysł połączenia Vendela i Sinsiev widząc w tym ogromna szansę na uwolnienie się od złego dziedzictwa.
Siedem dni później odbyły się zawody, podczas których wszystko pomyślnie się ułożyło. Vendel poślubił Sinsiev i spłodził z nią dziecko. Taran-gaiczycy przybyli na czele z wodzem, Sarmikiem, niosąc ich plemienny totem- ogromne rogi jaka. Połączyli się z Jurackimi kobietami, oraz pogodzili się z innymi wodzami. Niedługo po zawodach dopełnił się żywot szamanki Tun-sij, która odeszła spełniając swoja misję.
Trzy tygodnie później Vendel obudził się nagle zamroczony na pokładzie statku, płynąc do domu. Został podstępnie oszukany, wykorzystany i odesłany. Ciężarna Sinsiev została w wiosce, aby wydać na świat wybrane dziecko Ludzi Lodu.
Dziewięć miesięcy później urodziła się wyjątkowa dziewczynka, Shira. Jej zadaniem było dojść do źródeł życia, aby zaczerpnąć tam wody, która ma moc pokonania Tengela Złego. O tym jednak będzie osobna historia...
Taran-gaiczycy nie zaznali długo spokoju. Ludzie z Workuty próbowali wypędzić ich z górskiej krainy i wybić w pień. Aby się przed nimi bronić garstka ludu, nazwana Strażnikami Gór strzegła Taran-gai i mordowała każdego, kto próbował przekroczyć granice ich domu. Do tej niebezpiecznej grupy należeli: Sarmin- wódz, jego syn- Vassar, Mar- obciążony dziedzictwem zła, Orin, oraz Milo. Cała piątka była niezwykle groźna i skuteczna w obronie Taran-gai, oraz okazali się nieoceniona pomocą dla młodziutkiej Shiry, podczas wędrówki do źródeł życia.
Niestety Taran-gaiczycy nie zdołali bronić się długo. Ludzie cara słysząc o Strażnikach gór i ich pogańskich wierzeniach napadli na górską krainę i wybili plemię niemal doszczętnie. Nieliczni, którzy przeżyli przeszli na wiarę Rosjan, jedynie Mar i Shira nie zaprzestali wiary w dychy żywiołów. W Taran-gai nie narodził się już żaden obciążony złym dzidzictwem, a linia Ludzi Lodu z zachodu wygasła.
Taran-gaiczycy wyróżniali się bardzo dobrym wychowaniem, skromnością, szacunkiem dla ludzi i przyrody. Byli niscy, mieli czarne, długie włosy, lekko mongolskie rysy twarzy, oraz byli mistrzami gry na flecie. Ci niewielcy ludzie byli bardzo odważni i waleczni, oraz znali się na czarach. Wielu z nich było szamanami. Wierzyli w siedmiu bogów, cztery duchy żywiołów, oraz w Shamę, boga śmierci.
Poznani Taran-gaiczycy, wywodzący się z Ludzi Lodu:
- Tan-ghil
- Zimowy Smutek
- Kat
- Kat-ghil
- Inu
- Strach
- Ten-Który-Urodził-Się-W-Drzwiach
- jego córka
- Oko Zła
- Tun-Sij
- Ngut
- Sinsiev
- Mar
- Shira
- Sarmik
- Vassar
- Orin
- Milo
Posłowie:)
Początkowo miałam zamiar zrobić rysunek Tun-sij i opisać jej życie, jednak to nie wyczerpałoby nawet w połowie tematu jakim jest Taran-gai. Postanowiłam prześledzić Ludzi Lodu od dotarcia Tengela-Złego do Taran-gai, aż do wymarcia plemienia. Trochę czasu zajęło mi pisanie tego posta, ponieważ ta historia obejmuje przynajmniej trzy tomy, w dodatku nic nie było opisane po kolei. Mam do was pytanie:
Czy podoba wam się taka forma wpisu dotycząca jakiegoś szerszego zagadnienia? Chcielibyście podobnie napisaną historię dotycząca, np. Źródeł Życia, lub historia Tengela Złego? Z tego co wiem, to na innych blogach nie ma takich postów, więc może były by tym bardziej ciekawe?:)
Taran-gai, inaczej zwana "Krainą Czerwonych Śniegów" to górskie obszary, z zewnątrz dzikie i niegościnne, a w środku dające schronienie przed wiatrem dzięki sosnowym lasom.
W XII wieku do tej nieokiełznanej krainy dotarło małe koczownicze plemię, a wraz z nim demon w ludzkiej skórze, Tan-ghil. Lud od wielu lat wędrował ze wschodu na zachód, prześladowany za czary i przepędzany z miejsca na miejsce. W końcu wędrowcy osiedlili się w Taran-gai i dołączyli do żyjącego tam ludu, od tej chwili nazywali się Ludźmi Lodu. Żyli oni w tej górskiej krainie kilkadziesiąt lat. W tym czasie Tan-ghil zawarł pakt z jednym z bóstw ludu, Shamą. Obiecał bogowi kamienia, że zostanie jego sługą i będzie mu dostarczał nowych dusz do jego ogrodu śmierci. Wtedy Shama opowiedział mu o Źródłach Zła, które dają wieczne życie i władzę nad całym światem. Postanowił pokazać Tan-ghilowi drogę, oraz podarował mu magiczny flet, który budzi do życia, na wypadek, gdyby zły przodek Ludzi Lodu miał jakieś problemy podczas podróży do Źródeł Zła. Tan-hgil w zamian za władzę i wieczne życie miał wraz ze swoimi potomkami nieść nagłą i zła śmierć i w ten sposób dostarczać czarnych kwiatów do ogrodu Shamy.
Tan-ghil pomyślnie przeszedł przez wszystkie próby i dotarł do źródła, tam złożył kolejną obietnice, że w każdym pokoleniu jego potomstwa przynajmniej jeden człowiek zostanie ofiarowany złu.
Tan-ghil długo potem dochodził do siebie, ledwo uchodząc z życiem. Zmienił się nie do poznania, bo zło odciskało na nim swoje piętno. Jakiś czas później z większa częścią plemienia wyruszył dalej na zachód, by po długiej tułaczce dojść do Norwegii, ale to już inna historia...
Niewielka garstka ludu pozostała w Taran-gai, w tym cztery kobiety, z których jedna spodziewała się dziecka Tan-ghila. Narodził się pierwszy obciążony złym dziedzictwem, Zimowy Smutek. Był wiernym sługą Shamy, porywał kobiety z wioski i składał je w ofierze.
Następnym obciążonym zamieszkującym Taran-gai był Kat. Mieszkał on w jamie w ziemi, oraz zapalając magiczne ogniska przywoływał złe dychy. Jego syn nazywał się Kat-ghil, równie bezwzględny i niebezpieczny jak ojciec.
Dopiero syn Kat-ghila Inu przeciwstawił się złu, które próbowało nim zawładnąć. Długo potem nie narodził się nikt obciążony złem, ponieważ w tym czasie Tengel Zły przekazywał dziedzictwo w Norwegii.
Taran-gai mogło nieco odetchnąć, ponieważ źli potomkowie rodzili się dużo rzadziej:
- Strach, porywał dzieci i składał je w ofierze swoim złym bóstwom
- Tan-Który-Urodził-Się-W-Drzwiach, obciążony, ale o dobrym sercu, został szamanem
- córka Tego-Który-Urodził-Się-W-Drzwiach, starała się przejść na stronę dobra
- Oko Zła, przesiąknięty złem do szpiku kości. Jest to pierwszy obciążony złem, który miał styczność z Norweską linią rodu
- Mar, wielki czarnoksiężnik, początkowo sługa Shamy, później przeciwnik Tengela Złego. Ostatni dotknięty złym dziedzictwem wśród Taran-gaiczyków
XVII wiek to czas, kiedy Taran-gaiska i Norweska linia rodu spotykają się. Vendel Grip dociera za góry Ural do okolic Taran-gai, gdzie spotyka sympatyczny i spokojny ród Nieńców, inaczej zwanych Jurat-Samojedów. Poznaje tam wodza ludu, Irovara, oraz jego niezwykłą małżonkę, szamankę Tun-sij. Szybko okazuje się, ku wielkiemu zdziwieniu Norwega, że Tun-sij także pochodzi z Ludzi Lodu, z gałęzi wywodzącej się z Taran-gai, które jest najbliższym sąsiadem Nieńców. Vendel po raz pierwszy usłyszał historię Tengela-Złego z czasów, kiedy przebywał w tych niebezpiecznych stronach.
Vendela czekała także niespodzianka, gdyż szamanka miała co do niego ważne plany. Miał on poślubić jej córkę Sinsiev i spłodzić z nią dziecko, które będzie wybranym i uwolni Ludzi Lodu od przekleństwa. Mężczyzna początkowo wzbrania się przed ożenkiem, jednak po czasie godzi się na warunki, nie mając tak na prawdę większego wyboru.
Vendel pozostaje w wiosce jakiś czas, poznając ich zwyczaje i życie. Dowiaduje się, że ludowi grozi wyginiecie, ze względu na niedobór mężczyzn do kobiet, oraz wieczne walki pomiędzy plamieniami. On, Tun-sij i Irovar postanowili wyruszyć do groźnego Taran-gai, aby rozwiązać problem wymierających plemion. Wraz z Taran-gaiczykami postanawiają zorganizować zawody dla pobliskich wiosek, mające na celu pokój i porozumienie. Podczas tych zawodów Jurackie kobiety miały poznać mężczyzn i tym sposobem uratować lud od wymarcia.
Taran-gaiczycy pochwalili także pomysł połączenia Vendela i Sinsiev widząc w tym ogromna szansę na uwolnienie się od złego dziedzictwa.
Siedem dni później odbyły się zawody, podczas których wszystko pomyślnie się ułożyło. Vendel poślubił Sinsiev i spłodził z nią dziecko. Taran-gaiczycy przybyli na czele z wodzem, Sarmikiem, niosąc ich plemienny totem- ogromne rogi jaka. Połączyli się z Jurackimi kobietami, oraz pogodzili się z innymi wodzami. Niedługo po zawodach dopełnił się żywot szamanki Tun-sij, która odeszła spełniając swoja misję.
Trzy tygodnie później Vendel obudził się nagle zamroczony na pokładzie statku, płynąc do domu. Został podstępnie oszukany, wykorzystany i odesłany. Ciężarna Sinsiev została w wiosce, aby wydać na świat wybrane dziecko Ludzi Lodu.
Dziewięć miesięcy później urodziła się wyjątkowa dziewczynka, Shira. Jej zadaniem było dojść do źródeł życia, aby zaczerpnąć tam wody, która ma moc pokonania Tengela Złego. O tym jednak będzie osobna historia...
Taran-gaiczycy nie zaznali długo spokoju. Ludzie z Workuty próbowali wypędzić ich z górskiej krainy i wybić w pień. Aby się przed nimi bronić garstka ludu, nazwana Strażnikami Gór strzegła Taran-gai i mordowała każdego, kto próbował przekroczyć granice ich domu. Do tej niebezpiecznej grupy należeli: Sarmin- wódz, jego syn- Vassar, Mar- obciążony dziedzictwem zła, Orin, oraz Milo. Cała piątka była niezwykle groźna i skuteczna w obronie Taran-gai, oraz okazali się nieoceniona pomocą dla młodziutkiej Shiry, podczas wędrówki do źródeł życia.
Niestety Taran-gaiczycy nie zdołali bronić się długo. Ludzie cara słysząc o Strażnikach gór i ich pogańskich wierzeniach napadli na górską krainę i wybili plemię niemal doszczętnie. Nieliczni, którzy przeżyli przeszli na wiarę Rosjan, jedynie Mar i Shira nie zaprzestali wiary w dychy żywiołów. W Taran-gai nie narodził się już żaden obciążony złym dzidzictwem, a linia Ludzi Lodu z zachodu wygasła.
Taran-gaiczycy wyróżniali się bardzo dobrym wychowaniem, skromnością, szacunkiem dla ludzi i przyrody. Byli niscy, mieli czarne, długie włosy, lekko mongolskie rysy twarzy, oraz byli mistrzami gry na flecie. Ci niewielcy ludzie byli bardzo odważni i waleczni, oraz znali się na czarach. Wielu z nich było szamanami. Wierzyli w siedmiu bogów, cztery duchy żywiołów, oraz w Shamę, boga śmierci.
Poznani Taran-gaiczycy, wywodzący się z Ludzi Lodu:
- Tan-ghil
- Zimowy Smutek
- Kat
- Kat-ghil
- Inu
- Strach
- Ten-Który-Urodził-Się-W-Drzwiach
- jego córka
- Oko Zła
- Tun-Sij
- Ngut
- Sinsiev
- Mar
- Shira
- Sarmik
- Vassar
- Orin
- Milo
Posłowie:)
Początkowo miałam zamiar zrobić rysunek Tun-sij i opisać jej życie, jednak to nie wyczerpałoby nawet w połowie tematu jakim jest Taran-gai. Postanowiłam prześledzić Ludzi Lodu od dotarcia Tengela-Złego do Taran-gai, aż do wymarcia plemienia. Trochę czasu zajęło mi pisanie tego posta, ponieważ ta historia obejmuje przynajmniej trzy tomy, w dodatku nic nie było opisane po kolei. Mam do was pytanie:
Czy podoba wam się taka forma wpisu dotycząca jakiegoś szerszego zagadnienia? Chcielibyście podobnie napisaną historię dotycząca, np. Źródeł Życia, lub historia Tengela Złego? Z tego co wiem, to na innych blogach nie ma takich postów, więc może były by tym bardziej ciekawe?:)
środa, 3 kwietnia 2013
Nowy dział:)?
Czytam właśnie Sagę o Czarnoksiężniku i aż mnie ręce świerzbią, żeby narysować jej bohaterów:D Wiem, że blog jest o SoLL i to na te rysunki czekacie, ale najlepiej rysuje mi się postacie, o których aktualnie czytam, wtedy obraz jest najsilniejszy...Dlatego dodałam nową stronę, zatytułowana SoCz i tam będę wrzucać rysunki i informacje na temat kolejnej sagi Margit Sandemo. Mam nadzieję, że nie narażę się na wasze niezadowolenie. Wasze zdanie jest dla mnie bardzo ważne i chętnie spełniałabym wszystkie rysunkowe życzenia, jednak aby coś dobrze narysować muszę mieć na to ochotę:)
Żeby nie było tak merytorycznie to pokarze wam moją Sandemowską kolekcję: Z tyłu cała Saga o Ludziach Lodu, z przodu Saga o Czarnoksiężniku:)
Żeby nie było tak merytorycznie to pokarze wam moją Sandemowską kolekcję: Z tyłu cała Saga o Ludziach Lodu, z przodu Saga o Czarnoksiężniku:)
I jeszcze ciekawe zjawisko, które zobaczyłam dzisiaj po wejściu na blogera. Mój blog zmienił nazwę z "Saga o ludziach Lodu w rysunkach" na " Saga o Ludziach nieregularny wygląd po wojnie..." ??? Wspaniałe tłumaczenie google:P
poniedziałek, 1 kwietnia 2013
Lilith
Lilith z rodu demonów Nocy
Lilith jest matką Tamlina i wywodzi się z Demonów Nocy, oraz zamieszkuje Krainę Koszmarów zasiadając na tronie wśród najwyższych. W Sadze o Ludziach Lodu poznajemy historie tej pięknej i niebezpiecznej Demonicy, która swój początek ma w Raju u boku pierwszego człowieka.
Lilith była pierwszą kobietą na Ziemi, którą Bóg powołał do życia, aby towarzyszyła Adamowi w Edenie. spłodziła z Adamem dzieci, ale okazała się samolubną i niezależną istotą, nie mogącą znieść podporządkowania się mężczyźnie. Dzięki czarodziejskim zdolnością rozpłynęła się w powietrzu na zawsze opuszczając Adama i ogród Eden. Dopiero po jej odejściu Bóg, na prośbę samotnego mężczyzny, stworzył uległą Ewę.
Lilith uznaje się za pramatkę wszelkich dziwnych, pradawnych i mistycznych stworzeń. Świat nadprzyrodzony chyli przed nią czoła i darzy ogromnym szacunkiem...
Co łączy tą niebezpieczną istotę z Ludźmi Lodu?
Dumna i niezależna Lilith, oraz wszystkie Demony Nocy stają w obliczu Tengela Złego, który sobie je podporządkowuje. Powierza Lilith zadanie umieszczenia swojego dziecka w Lipowej Alei, aby szpiegowało ono Ludzi Lodu i donosiło o wszystkim Tengelowi Złemu. Tym dzieckiem jest Tamlin, który jak się potem okazuje nie wywiązuje się z misji tak jak powinien, czym okrywa siebie hańbą. Lilith wyrzeka się syna, bojąc się zemsty Tengela Złego. Na szczęście duma pięknej Demonicy, oraz odwaga Vanji bierze górę nad strachem i ostatecznie Demony Nocy sprzeciwiają się swojemu strasznemu władcy. Lilith wybacza synowi i staje się jednym z najpotężniejszych sojuszników Ludzi Lodu w walce przeciwko ich potwornemu przodkowi.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Etykiety
akryle
(1)
akwarele
(16)
andrzejki
(1)
anime
(13)
ankieta
(1)
black-white
(3)
ceramika
(1)
challenge
(5)
decoupage
(11)
dodatki
(69)
dotknięci
(77)
drzewo genealogiczne
(25)
fanfiction
(3)
forum
(1)
fotografie
(3)
funfiction
(29)
góry
(1)
halloween
(8)
harry potter
(41)
inne
(2)
kobiety
(146)
kolorowanka
(4)
komiks
(9)
konkurs
(6)
kredki
(125)
manga
(9)
markery
(49)
mężczyżni
(86)
miejsca
(1)
miejsca z SoLL
(16)
moje prace
(310)
okładki
(8)
ołówek
(21)
pirografia
(4)
podróże
(2)
poradniki
(5)
postacie nadprzyrodzone
(20)
postacie nie pochodzące z Ludzi Lodu
(53)
postacie z rodu Ludzi Lodu
(128)
prywatnie
(2)
przerobione zdjęcia
(14)
przestrzeń twórcza
(1)
Q&A
(1)
recenzja
(7)
rękodzieło
(16)
rocznica
(1)
Saga o Królestwie Światła
(1)
SoCz
(12)
symbolika
(2)
tuszitam
(2)
tutorial
(6)
walentynki
(1)
Wiadomości związane z Saga
(8)
wiadomości związane z Sagą
(33)
Wiedźmin
(2)
wybrani
(18)
zaklęcia
(2)
zakochani
(10)
zakupy
(6)
zdjęcia
(6)