Witajcie ponownie:)
Kiedy przeczytałam na Wikipedii, że anime pt. "Nana" ma ponad 40 odcinków, od razu się zraziłam. Do tej pory oglądałam serie o połowę krótsze, w dodatku po ostatnim lekkim rozczarowaniu obawiałam się, że znowu będę oglądać "na chama" i to tak długo...Obejrzałam Nanę całą i ...jest mi mało:D
Od razu zaznaczę, że ten post ma większą wartość merytoryczną, niż rysunkową.
Seria opowiada o dwóch dziewczynach, które przypadkowo się spotykają podczas podróży pociągiem do Tokio. Jedna z nich jedzie, aby rozwinąć karierę rockowej piosenkarki, a druga pragnie ułożyć sobie życie w wielkim mieście, aby móc spotykać się z chłopakiem i stać się odpowiedzialną i samodzielną dziewczyną. Oby dwie mają na imię Nana i w wkrótce los sprawia, że zamieszkują razem jako współlokatorki.
Przez 47 odcinków oglądamy perypetie życia młodych kobiet, które pragną spełnić swoje marzenia, przez co często muszą rezygnować z innych rzeczy, np. miłości. Czekają na nas zawiłe relacje pomiędzy bohaterami, zakazana miłość, zdrady, rozpacz, radość i moc przyjaźni. Zdradzę Wam, że podczas oglądania popłakałam się cztery razy (mój rekord:P), ale też śmiałam się na głos;)
Nie mogę nie napisać o najmocniejszych stronach tej serii. Zacznę od rozbudowanych osobowości bohaterów, z których każdy jest inny, ale prawdziwy. Takich ludzi na prawdę się spotyka w życiu. Oto ci najważniejsi, wraz z krótkim opisem:
Nana Osaki- Jest żywiołową wokalistka zespołu Black Stones. Marzy o zdobyciu sławy, ale boryka się też z zakazaną miłością do jednego z członków konkurencyjnego zespołu. Jest oryginalna i zaradna, ale ze swoimi uczuciami trudno jej sobie poradzić.
Nana Komatsu - Mistrzyni zakochiwania się od pierwszego wejrzenia. Wciąż zachwyca się przystojnymi chłopakami i nie rzadko ląduje z którymś w łóżku, ale na prawdę szuka wielkiej miłości i naiwnie wierzy, że ją też każdy kocha. Zaznaje spokoju, kiedy ktoś się nią opiekuje i kiedy ma bliskich przy sobie. Nana jest słodka i naiwna, ale przez swoją szczerość i koleżeńskość na prawdę daje się lubić:)
Yaku - lider zespołu Black Stones, posiadający wiedzę prawniczą i własną kancelarię. Jest opanowany do granic możliwości, opiekuje się członkami zespołu i dba o przebieg ich kariery. Zawsze można na niego liczyć i wypłakać się mu w koszule.
Nobu - pochodzący z bogatej rodziny dziedzic sieci hoteli, który wybrał drogę gitarzysty w Black Stones. Jest dosyć dziecinny i lekkomyślny, ale to dzięki jego determinacji zespół przetrwał. Znakomity kompozytor i romantyczna dusza w jednym ciele:)
Shin - najmłodszy, niepełnoletni członek zespołu, zbuntowany nastolatek a przy tym męska prostytutka. Potrafi zaskoczyć niejedna mądrą wypowiedzią, która wyprzedza jego wiek o dziesięć lat.
Reira - Wokalistka zespołu Trapnest o przepięknym, anielskim głosie i słodkiej osobowości.
Ren - Basista Trapnest, który kiedyś był członkiem zespołu Black Stones, jest zakochany po uszy w Nanie Otaki i zdaje się, że nie umie bez niej godnie żyć.
Takumi - basista i lider zespołu Trapnest. Pogromca niewieścich serc, dla którego najważniejsza jest kariera. Zdaje się być bardzo chłodny i surowy.
Noki - perkusista Trapnest, jest gadatliwy, roztrzepany i dziecinny.
Shouji- Pierwsza poważniejsza miłość Nany Komatsu i powód jej największych łez.
Juncia - Przyjaciółka Nany Komatsu ze szkoły. Jest bezpośrednia, szczera i poważnie nastawiona do życia. Każdego stara się sprawiedliwie osądzać i nie omieszka wytykać błędów nawet najbliższym.
Kjosuke - przystojny, wyluzowany i sympatyczny dredzik.
Najlepszy element anime zostawiłam na koniec.
MUZYKA. Jestem wprost oczarowana ścieżką dźwiękowa do tej serii. Przesłuchałam cały Soundtrack, a pierwszy opening ustawiłam sobie na dzwonek. W anime królują rockowe brzmienia i piękne kobiece tony, nic tylko się zatracać:)
Piosenka, która wita nas od pierwszego odcinka, tytuł "Rose"
Skoro jestem przy muzyce to nie mogę pominąć wątków koncertowych. Kiedy zespoły wychodziły na scenę, a tłumy szalały czułam się, jakbym też była pod sceną. Tylko żałuję, że tych scen było tak mało:(
Sposób rysowania, czyli "kreska"...wielu osobom się nie podoba i niektórzy po jej zobaczeniu przestali oglądać już na pierwszym odcinku. Dużo stracili. Sposób rysowania jest bardzo specyficzny i moim zdaniem bardzo pasuje do charakteru tej serii. Z każdym odcinkiem rysunki wydają się, a może faktycznie są, ładniejsze, przysięgam:)
Jakieś minusy? Na upartego mogę znaleźć:P Po pierwsze postać Nany może drażnić. Często płacze, jęczy i narzeka...Po drugie było zbyt mało koncertów, prób i ogólnie piosenek.
Co do zakończenia...eh, bałam się dobrnąć w poście do tego momentu, nie wiem jak to napisać, żeby was nie zrazić. Powiem tak, Nana to dramat, więc nie nastawiajcie się na happy and. Poza tym ostrzegam, że autorka nie dokończyła mangi, a tym samym anime też nie dobrnęło do końca historii, mimo to nie żałuję ani minuty z jego oglądania.
Mój rysunek do tej serii przypomina plakat. Nie chciałam pominąć żadnej postaci, która mi się spodobała. Problem w tym, że styl w jakim jest narysowana Nana jest tak charakterystyczny, że mój własny mi w ogóle nie pasuje:/ Mimo to, nie chciałam przerysowywać, a stworzyć coś własnego. W efekcie chyba tylko Shin mi się podoba:P
Zachęciłam kogoś? A może już oglądałyście i chcecie się podzielić swoim zdaniem? Zapraszam do komentowania:)