W tym poście przeczytacie szczegółową historię o Wędrowcu w Mroku, czyli Targenorze, także jeśli nie chcesz sobie spoilerować, to lepiej nie czytaj;) Tekst napisałam już dawno temu, ale rysunek powstawał dosyć długo, stąd dopiero teraz publikuję historię tak ważnej postaci. Mam nadzieję, że opłacało się czekać i zarówno opis jak i rysunek się spodobają:) Rysowałam tym razem trochę w bardziej komiksowym stylu niż większość postaci na blogu, ale szczerze mówiąc nie pamiętam już jak ja to wcześniej robiłam xD
Targenor
ur. 1265 r. zm. 1295 r.
Targenor
urodził się w 1265 roku i był owocem gwałtu Tengela złego na
swojej wnuczce Didzie. Wraz z nim przyszła na świat jego bliźniacza
siostra Tiili. Dzieci te zostały spłodzone w akcie kazirodczym gdyż
Tengel Zły pragnął potomków z czystej krwi Ludzi Lodu, aby móc
potem ich wykorzystać do swoich tajemniczych, mrocznych celów. Dida
wraz z bliźniętami zamieszkała w osobnej chacie, ale czarownik
uprzedził, że kiedy przyjdzie właściwa pora zabierze dzieci.
Kobieta postanowiła je bronić za wszelką cenę i nigdy nie wydać
wyrodnemu ojcu. Niestety potęga Tengela złego była ogromna i
wkrótce po ukończeniu osiemnastych urodzin Tiili zaginęła w
niewyjaśnionych okolicznościach. Krótko potem również Targenor
poszedł za ojcem wbrew swojej woli, ale o tym za chwilę...
XIII
wiek, kiedy Tengel zły mieszkał w ukrytej pomiędzy górami Dolinie
Ludzi Lodu był dla jej mieszkańców okresem strachem, bólu i
utraty wolności. Zły czarnoksiężnik rządził całą osadą i
bezlitośnie karał nieposłuszeństwo, w dodatku magicznymi runami
sprawił, że nikt nie mógł jej opuścić. Mieszkańcy potrzebowali
kogoś, komu można było zaufać i kto niósł by pomoc i pociechę.
Wybrali do tej roli syna Tengela Złego, obciążonego złym
dziedzictwem Targenora, który jednak był całkowitym
przeciwieństwem ojca. Odznaczał się szlachetnością, dobrocią i
mądrością, w dodatku posiadał leczące dłonie, oraz różne inne
nadzwyczajne zdolności, które wykorzystywał w imię dobra. Ludzie
postanowili w tajemnicy przed Tengelem Złym ogłosić go królem
Ludzi Lodu i w jego osiemnaste urodziny wręczyli mu wykutą u kowala
koronę. Targenor był wzruszony i zaszczycony mianowaniem,
postanowił też zawsze walczyć przeciwko swojemu ojcu i bronić
przed nim swoich podwładnych.
Niestety
Tengel Zly miał inne plany. Od samego początku wyznaczył Targenora
jako kogoś, kto będzie stał u jego boku wyrażając pełne
posłuszeństwo. Wciekał się strasznie i potwornie mścił na
mieszkańcach widząc, że jego syn nie chce mu służyć.
Tymczasem
jego najwierniejszą poddaną była Guro, również obciążona złym
dziedzictwem krewna. Jednym z jej zadań było opuszczanie doliny i
donoszenie Tengelowi Złemu o tym co się dzieje na świecie. To co
przekazywała mu kobieta było niestety bardzo niezadowalające.
Świat
był zacofany i zdominowany przez kościół. Dokoła szerzyły się
zarazy i epidemie. Czymś takim Tengel nie chciał władać, więc
wpadł na pomysł, że zapadnie w sen do momentu, aż nastaną lepsze
czasy. Do tego celu niezbędny mu był Targenor, który musiał go
uśpić, później czuwać nad jego ciałem, a następnie obudzić
go, kiedy uzna, że już nadszedł odpowiedni czas. Miał tego
dokonać grą na zaczarowanym flecie. Usypiający flet Tengel Zły
chciał otrzymać od Szczurołapa z Hameln, natomiast flet budzący
do życia był w domu Didy. Tengel przyniósł go z dalekiego wchodu,
z ziemi na której się urodził.
Tengel
Zły nie wiedział o bardzo istotnej rzeczy. Flet budzący do życia
został skradziony i wyniesiony z Doliny Ludzi Lodu. Dida o tym
wiedziała, ale trzymała to w tajemnicy. Pewnego dnia Tengel Zły w
swoim zadufaniu i pysze pochwalił się Didzie jaki wspaniały
obmyślił plan.
Kobieta
wraz z Targenorem postanowili wykorzystać sytuacje, aby na zawsze
pozbyć się Tengela Złego. W ukryciu wystrugali flet na
podobieństwo tego skradzionego, tak, aby czarownik sądził, że to
jest ten budzący do życia. Jeżeli ktoś uśpi Tengela Złego to na
zawsze.
Tengel
Zły stwierdził, że nadszedł już czas, aby jego syn do niego
dołączył, jednak Targenor odmówił. Próbował więc go zmusić,
ale król Ludzi Lodu nosił ze sobą bardzo potężny amulet, który
go chronił - korzeń mandragory. Z jego powodu czarnoksiężnik nie
mógł się zbliżyć do chaty Targenora i jego matki, Didy.
Pewnego
dnia uknuł spisek, w którym pomogła mu Guro.
Do
uszu Targenora i Didy dobiegło żałosne nawoływanie kobiety.
Widzieli przez okienko, że to Guro biegnie w ich stronę.
-
Targenorze, potrzebuje twojej pomocy! - Wołała już z daleka.
Król
Ludzi Lodu wyszedł jej na spotkanie, gdyż nigdy nie odmawiał
pomocy, nawet komuś takiemu jak służebnica Tengela Złego.
-
Tengel Zły bardzo się na mnie zezłościł, gdyż odmówiłam mu
usługiwania. Chciałam odejść od niego, a on za karę utopił w
rzece wszystkie moje sieci - płakała zrozpaczona - Teraz umrę
przez niego z głodu! Tylko ty mi możesz pomóc je wyciągnąć,
błagam.
Targenor
bez namysłu zostawił w chacie koszule, buty i mandragorę - aby ich
nie zamoczyć. I to był jego największy błąd w życiu. Tengel Zły
czekał na swojego syna przy brzegu i nic nie mogło go teraz
powstrzymać przed zdobyciem władzy nad umysłem Targenora. Dida
opłakiwała syna wiedząc, że ten już nie jest sobą. Stał się
arogancki, nieczuły i wielbił swojego ojca jak mistrza.
Nastał
dzień wyprawy w poszukiwanie miejsca na sen czarnoksiężnika.
Targenor ubrał się w najlepsze szaty, zabrał ze sobą potężny
miecz, który otrzymał od ojca, oraz zaczarowany flet budzący do
życia, który tak naprawdę był bezwartościowym kawałkiem drewna.
Didzie udało się sprawić, że jej syn nie pamiętał, iż razem go
wystrugali na podobieństwo tego skradzionego. Był przekonany, że
ma ze sobą prawdziwy, zaczarowany instrument.
Pierwszym
zadaniem Targenora było odnalezienie Szczurołapa, aby ten podarował
mu usypiający flet, oraz został poddanym Tengela Złego. Kiedy się
spotkali okazało się, że Szczurołap nie ma zamiaru służyć
czarownikowi. Zdjął zaklęcie z Targenora, tak, że ten na powrót
stał się sobą, oraz podarował mu usypiający flet z nadzieją, że
uśpi Tengela Zlego na zawsze. Od tej pory król Ludzi Lodu musiał
udawać, że wciąż jest pod zaklęciem ojca, aby wykonać misję do
końca.
Targenor
miał wyruszyć w poszukiwanie nieznanych ludziom jaskiń, aby tam
Tengel mógł zasnąć. Tymczasem czarownik trzymał się w ukryciu,
aby nie wzbudzać sensacji wśród zabobonnych ludzi.
Poszukiwania
zakończyły się na okolicach Słowenii
Tengel
Zły chciał, aby Targenor nawet po śmierci pilnował miejsca jego
spoczynku, więc zaczarował jego ducha, aby stał się
nieśmiertelny. Następnie ułożył się do jednej z najbardziej
niedostępnych jam jaskini, a Targenor zagrał usypiającą melodie.
Kiedy młodzieniec miał pewność, że Tengel Zły jest
sparaliżowany snem odkrył wszystkie karty. Wyjawił, że Szczurołap
odmówił służenia takiej zakale jak on i że ściągnął czar z
Targenora. Natomiast flet, który miałby obudzić Tengela do życia
został dawno temu skradziony. On wraz ze swoja matką wystrugali
podróbkę tego instrumentu, pozbawioną jakichkolwiek mocy, przez co
Tengel Zły już nigdy się nie obudzi.
Targenor
niestety nie docenił mocy umysłu swojego ojca. Tengel Zły wysłał
w jego kierunku potężną skoncentrowaną siłę napędzaną
nienawiścią, która przeszyła ciało młodego króla. Targenorowi
udało się ostatkiem sił wyjść z jaskini, ale stracił równowagę
i stoczył się z urwiska do rzeki. To był kres życia, a początek
nieśmiertelnej drogi jego ducha, którego nazywano w Słowenii
Wędrowcem w Mroku.
Król Ludzi Lodu postanowił wykorzystać
nieśmiertelność, aby czuwać nad miejscem snu swego złego przodka
i pilnować, aby nigdy nikt go nie obudził. Sprawił również swoją
ogromną mocą (którą nota bene otrzymał od Tengela Złego), aby
zmarli obciążeni złym dziedzictwem Ludzie Lodu trwali jako
nieśmiertelne duchy, tak jak on i dzięki temu mogli czuwać nad
swoimi żyjącymi bliskimi.
***
Bardzo dziękuję każdemu, kto dotarł do końca tekstu. Targenor znalazł w moim sercu szczególne miejsce i żałuję, że w książkach nie poświęcono mu jeszcze więcej uwagi. A co wy sądzicie o tym bohaterze? Pozdrawiam serdecznie 💓