Marco Lind z Ludzi Lodu
1861 - do końca książki
Marco przychodzi na świat w straszliwej scenerii. Oto jego matka Saga umiera podczas porodu, jej młody krewniak Henning płacze ze strachu i rozpaczy, a obok leży dwójka bliźniąt, podobnych do siebie jak noc i dzień. Noc to obciążony złym dziedzictwem Ulvar, a dniem jest piękny, anielski Marco.
Chłopak od samego początku jest dla wszystkich zagadką. Posiada nie przenikniony charakter, zachowuje się nadzwyczaj poważnie i rozumnie jak na swój wiek. Mimo, że jest jeszcze malutkim chłopczykiem, nikt nie może odgadnąć co kryje się w umyśle chłopca.
Wiadomo jednak było, że Marco jest uosobieniem dobroci, wyrozumiałości i miłości do brata, który stał po przeciwległym biegunie. Piękny chłopczyk zawsze staje po stronie obciążonego, broni go i pomaga w każdej sytuacji, co sprawia, że nieposłuszny Ulvar tylko dla brata ma szacunek i poważanie.
Pewnego dnia staje się coś co rani nieskalaną duszę Marca. Jego dotknięty brat porywa malutką córeczkę Henninga i grozi, że ją zabije. Marco zmuszony jest chwycić za broń i postrzelić Ulvara, aby ratować życie krewnej. Nieposłuszny, lecz ukochany brat Marca ginie z jego własnych rąk.
Marco przyszedł na świat ze specjalnym zadaniem. Miał przygotować ziemski padół na powrót i władzę swojego ojca Lucyfera. Chłopak bardzo często znika na wiele dni oddając się w wir powierzonej mu misji. Okazuje się jednak, że Marca czeka jeszcze jedno ważne zadanie związane z ostateczną walką Ludzi Lodu z Tengelem Złym. Musi powstrzymać śmiertelnie niebezpiecznego Lynxa, zanim ten wyśle wszystkich Ludzi Lodu do Wielkiej Otchłani.
W ostatecznej walce okażę się, że Marco jest też jedynym, który morze otworzyć przejście do wody zła, a będzie to próba wydobycia z niego jednego z uczuć, które było mu dotychczas nieznane- pożądania. Czy cnotliwy dotychczas Marco podoła temu zadaniu? Warto o tym przeczytać:)
Naprawdę cudny ten Marco :-) I świetna nowa szata graficzna :-)
OdpowiedzUsuńmmmmm tóż to sam książe Czarnych Sal! ;) Świetny! Ja też muszę zabrać się za notkę o nim :)
OdpowiedzUsuńŚwietne rysunki! Zwłaszcza te w kolumnie po prawej (niestety dotychczas dorwałam tylko kilka tomów z sagi, więc nie potrafię ich rozpoznać). Oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńDziękuję wam:)
OdpowiedzUsuńNajlepsze wyobrażenie, jakie widziałam! Ale te oczy.. Brakuje w nich tego czegoś nieziemskiego.. Jakiegoś blasku, jakby się wypalił :(
OdpowiedzUsuńGdyby te oczy uśmiechały się szerzej, nic by już mu nie brakło do ideału ;)
Niach, zacny książę :)
OdpowiedzUsuń