Hej wszystkim! W pierwszy dzień kalendarzowej wiosny przychodzę do Was z czymś, co na pewno wszyscy kojarzą z pożegnaniem zimy. Chodzi o tą słynną kukiełkę, którą się np. podpala i wrzuca do wody, tak, tak to Marzanna ^^ Nigdy wcześniej czegoś takiego nie robiłam, więc kiedy synek powiedział, że ma w szkole konkurs na najładniejszą Marzannę, to potraktowałam to jako moje debiutanckie wyzwanie. Kukiełka jest mała, ale z duszą, najważniejsze, że synkowi się podoba :)
Wykonałam z dwóch patyków połączonych sznurkiem, gazet, bibuły, kawałków materiału, sznurówki i markerów.
Jak Wam się podoba taka laleczka ^^
A wy zrobiliście coś szczególnego z okazji nadejścia wiosny? Pozdrawiam:)
ślicznie Ci wyszła , aż szkoda taką marzanne topić :)
OdpowiedzUsuńHaha, mi nie szkoda, dzięki:D
UsuńSuper! Aż żal utopić taką pannicę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńświetna :D Trzymam kciuki za konkurs ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńojeju ona jest prześliczna!
OdpowiedzUsuńMiło mi:)
Usuńnie topmy jej!
UsuńWygląda super :) Jak tam konkurs? Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie roztrzygnięty, dzięki:)
Usuńja przyznaję, że nie zrobiłam nic. Dzień uciekł mi strasznie szybko. Twoja laleczka jest urocza :)
OdpowiedzUsuńMi leciał dość leniwie;), fajnie że ci się podoba:)
UsuńFajna :D Pamiętam, że w podstawówce często robiliśmy marzanny, kiedyś z koleżankami zrobiłam nawet taką naturalnej wielkości (tzn. naturalnej wielkości dziecka z podstawówki :D).
OdpowiedzUsuńNiestety nie zrobiłam z okazji nadejścia wiosny nic szczególnego, może poza ogólnymi porządkami w ogródku, posadziłam też już kilka ziół itp. :)
Widziałam takie duże w szkole syna, moja mała nie ma z nimi szans:P
UsuńO widzisz, fajnie coś posadzić:)
Podoba mi się taka Marzanna :)
OdpowiedzUsuńJa z nadejściem wiosny obcięłam włosy ;)
Fajnie zmienić fryzurę na wiosnę, to takie odświerzające:D
UsuńŚwietną ma sukienkę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńDawno mnie tu nie było, widzę, że trochę się pozmieniało :) Bardzo fajny wygląd bloga. Marzanna super :D Ja nigdy nie robiłam jej i raczej nigdy nie zrobię. Z okazji nadejścia wiosny chyba nic szczególnego nie robiłam poza cieszeniem się z tego faktu oczywiście ;)
OdpowiedzUsuńHeh, u mnie w podstawówce również było coś podobnego, ale ja jakoś wówczas stroniłam od udzielania się na tle szkoły. Fajnie, że twój synek wziął udział w takim przedsięwzięciu.
OdpowiedzUsuń