sobota, 27 kwietnia 2013
Cornelia i Tarjei
Poznali się w Niemczech, gdzie Tarjei ledwo żywy został uratowany przez 10 letnią, rozpieszczona dziewczynkę z wyższych sfer. Była nią Cornelia, hrabianka z zamku w Erfurcie. Nie byli idealna parą. Ona porywcza, kapryśna, rzucająca ciętymi ripostami, doskonale umiała owinąć sobie Tarjeia wokół palca. On spokojny intelektualista, godzący się na humory żony i kochający ją mimo nieznośnego charakteru. Ich niebanalna miłość musiała zgasnąć zanim nabrała mocy, gdyż Cornelia umarła bardzo młodo podczas porodu, z powodu słabego serca.
Co sądzicie o tej parze? Lubiliście Cornelię?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
akryle
(1)
akwarele
(16)
andrzejki
(1)
anime
(13)
ankieta
(1)
black-white
(3)
ceramika
(1)
challenge
(5)
decoupage
(11)
dodatki
(69)
dotknięci
(77)
drzewo genealogiczne
(25)
fanfiction
(3)
forum
(1)
fotografie
(3)
funfiction
(29)
góry
(1)
halloween
(8)
harry potter
(41)
inne
(2)
kobiety
(146)
kolorowanka
(4)
komiks
(9)
konkurs
(6)
kredki
(125)
manga
(9)
markery
(49)
mężczyżni
(86)
miejsca
(1)
miejsca z SoLL
(16)
moje prace
(310)
okładki
(8)
ołówek
(21)
pirografia
(4)
podróże
(2)
poradniki
(5)
postacie nadprzyrodzone
(20)
postacie nie pochodzące z Ludzi Lodu
(53)
postacie z rodu Ludzi Lodu
(128)
prywatnie
(2)
przerobione zdjęcia
(14)
przestrzeń twórcza
(1)
Q&A
(1)
recenzja
(7)
rękodzieło
(16)
rocznica
(1)
Saga o Królestwie Światła
(1)
SoCz
(12)
symbolika
(2)
tuszitam
(2)
tutorial
(6)
walentynki
(1)
Wiadomości związane z Saga
(8)
wiadomości związane z Sagą
(33)
Wiedźmin
(2)
wybrani
(18)
zaklęcia
(2)
zakochani
(10)
zakupy
(6)
zdjęcia
(6)
Nie lubiłam Cornelii.. Tarjei zasługiwał na kogoś fajniejszego ;p
OdpowiedzUsuńCo do rysunku.. jakoś inny od wszystkich, ale mi się podoba ;) Jedynie znowu usta.. tym razem Tarjei'go.. coś z nimi nie do końca okey. Ale całość super!
Cornelie ciężko było polubić, a jednak Tarjei coś wyjątkowego w niej dostrzegł...i myślę, że miał racje:)
UsuńŚwietny rysunek :)
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie to wykonałaś :D
Mogłabym ustawić to cudo jako tapetę na pulpicie? :)
OdpowiedzUsuńJest takie śliczne :D
o jej^^, oczywiście:)
UsuńŁadny rysunek. Cornelia po prostu bosko ci wyszła. Co się tyczy Tarjeiego mogłaś popracować jeszcze kilka minut nad włosami i ustami. Jeśli chodzi o moje zdanie co do tej divy - nigdy jej nie lubiłam. Jedna z najgożej dobranych par w całej sadze.
OdpowiedzUsuńWell, z racji, że z tej pary stanowczo moją sympatię zaskarbił sobie bardziej Tarjei (jak to imię się w ogóle wymawia? "Tar-ja"? "Ta-ri-ej"? "Tar-je"?) troszkę jestem rozczarowana pływającymi proporcjami twarzy.
OdpowiedzUsuńMoże popracuj nad okolicą oczu?
Sama dzisiaj próbowałam go rysować i wbrew pozorom nie uważam tego za łatwe zadanie... trudno mi oddać własne wyobrażenia na temat jego aparycji. Miał mieć twarz wyjątkową i interesująca. Nie był piękny, ale przystojny. Skośne oczy, szerokie, wypukłe czoło i rudość na czerepie. Trudne.
Cornelia solo była nieznośna. Jednak w scenach z młodym lekarzem była rozbrajająca.
W połączeniu z Tarjeiem byli chodzącymi laskami dynamitu z odpalonym lontem. Nawet lepiej się stało, że natura przerwała okres oczekiwania na wybuch... zniszczyli by się wzajemnie, ale przez pewien okres byli szalenie szczęśliwi. :)
Ja zawsze mówię po prostu "Tarjei":) Szczerze mówiąc nie należał nigdy do moich ulubionych bohaterów, był za krótko, nie zdążyłam się do niego przyzwyczaić i nie pamiętam szczegółów jego wyglądu prócz tego, że miał ciemne włosy, mocne kości policzkowe i lekko skośne oczy. Masz rację, trudne do narysowania...
Usuń