Cześć 😊 Zapraszam na ostatni wakacyjny post, w którym oprowadzę Was po labiryncie skalnym w Górach Stołowych.
Zacznę może od parkingu, bo zostawienie samochodu w pobliżu Błędnych Skał nie jest taki proste. Tuż przy kasach, najbliżej wejścia do labiryntu) znajduje się płatny parking, do którego prowadzi droga jednokierunkowa. Samochody poruszają się wahadłowo i godziny wjazdu i zjazdu są odgórnie ustalone. Jeśli chcecie tu zostawić autko, to poczytajcie sobie najpierw jak to wygląda.
Zaproponuję Wam jednak ciekawą alternatywę. Samochód można zostawić niżej, na sporym, darmowym parkingu. Stamtąd czeka Was około 40 minutowe podejście pod Błędne Skały szlakiem niebieskim i czerwonym. Jeśli nie lubicie iść na łatwiznę, to polecam to rozwiązanie, przecież chodzenia po górach nigdy za wiele :D
Przed wejściem do labiryntu mijamy punkt widokowy, warto zrobić sobie zdjęcie i ewentualnie skorzystać z toalety. Następnie kupujemy bilety i ruszamy w drogę.
Co do opisu samej wędrówki po Błędnych Skałach, to zapraszam na fotorelację, która najlepiej odda klimat tego miejsca.
Jak już przejdziemy cały labirynt trzeba odszukać tabliczkę ze strzałką i napisem powrót. Dzięki temu bez problemu wrócicie do samochodu, a nie tak jak my będziecie błądzić dwie godziny po nieznanych szlakach i poza szlakiem😆
Co do praktycznych wskazówek, to odradzam zabieranie do labiryntu dużych plecaków i kijków. W pewnych miejscach jest na prawdę bardzo ciasno. Osoby z klaustrofobią i brzuszkiem też mogą mieć problem.
Ostatniego dnia pobytu w Ścinawce Górnej weszliśmy na małą górkę o nazwie Nowa Kopa. Nie prowadzi do niej żaden szlak, idzie się trasą wycinki drzew. Na szczęście zakaz wstępu obowiązywał do 28 sierpnia, a my poszliśmy tam dzień później 😏
Na sam widok tych wąskich przejść, przypomniały mi się wszystkie filmy i bajki, gdzie był motyw, że przejście stawało się coraz bardziej wąskie. Nie pamiętam tylko dokładnie tego, w których ekranizacjach to było. Myślę, że wycieczka jak najbardziej, żeby zobaczyć coś nowego i po prostu dla samego spaceru. A z wiatrówki miałam okazję strzelać na strzelnicy, bardzo mi się podobało! I świetny rysunek, kojarzy mi się z takim skromnym domkiem dla czarodziejki ;) Jeszcze ten kotek na dole. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńByła taka scena np. w Epoce Lodowcowej :D Ja na strzelnicy strzelałam z gloka, też było super. Dziękuję:)
UsuńPiękny ten labirynt skalny w Górach Stołowych, chciałabym go zwiedzić ;)
OdpowiedzUsuńO tak, naprawdę warto:)
UsuńWidzę, że jakaś część mnie wybrała się razem z Tobą w podróż ;) :*
OdpowiedzUsuńByłam w Błędnych Skałach za dzieciaka z rodzicami. Pewnie leniuchowaliśmy i wybraliśmy ten bliższy parking chociaż nie pamiętam. Teraz pewnie bym się przespacerowała. Piękne miejsce <3 muszę tam wrócić. Niestety mąż nie da się namówić, boi się, że utknie między skałami xD.
Zachęcam do spaceru, bo same błędne skały to nie to samo co spacer po górskim lesie:)
OdpowiedzUsuń