Nastał dzień przesilenia letniego. Młodzi ludzie mieszkający w pobliskiej wiosce już od rana byli bardzo podekscytowani zbliżającą się nocą Kupały. Stare babki ostrzegały mieszkańców przed kąpaniem się w pobliskich jeziorach i strumykach.
- Dzisiaj wszelkie Strzygi, Wodniki i Topielce wychyliły nosy ze swojego świata demonów. Komu życie miłe, niech omija wodę, aż do nastania mroku - Mawiały i patrzyły strachliwie po kątach.
Wreszcie słońce zaczęło się chylić ku zachodowi, a polną drogą szła grupka młodych panien i kawalerów. Mimo podekscytowania panowała cisza, gdyż każdy miał szacunek do owej mistycznej pory roku, kiedy to żywioły wody i ognia pobudzają do życia słowiańskie duchy i demony. Każdy ma szacunek do tej siły, którą będą dzisiaj prosić o szczęście w życiu i miłości.
Zaczęto od przygotowywania ogniska. Jeden z grona wbił w ziemię brzozowy kołek, a na niego ułożył kołowrotek opleciony smoloną słomą. Następnie kręcił kołem dopóty, dopóki nie zajęło się ogniem. Następnie ściągnął koło i potoczył je do przygotowanego w pobliżu stosu, które od razu zapłonęło ognistą łuną. Wiele z dziewcząt podeszło do ogniska i wrzuciło w niego kilka magicznych ziół, lub skakało przezeń, aby wywróżyć sobie miłość i dobrobyt.
Większość dziewczyn czekała jednak na coś innego. Niosły ze sobą przygotowane wianki z krzesiwem. Miały nadzieje znaleźć dzisiejszej nocy męża, bez konieczności ingerencji surowych rodziców. Tylko tej nocy miały szansę na własną rękę wybrać ukochanego, a potem wędrować z nim nocą po pobliskim lesie.
Panny podeszły do brzegu strumyka, zapaliły swoje wianki i puściły je na wodę. Domyślały się, że nieco poniżej czekają kawalerowie, aby je wyłowić i tym sposobem poznać swoją wybrankę.
Jednej z dziewic wianek utoną, więc zalana łzami odeszła od gromady koleżanek, gdyż taka wróżba świadczyła bowiem o jej staropanieństwie. Innej wianek podpalił się od łuczywa i spłoną, co również było niestety złą przesłanką.
Najmłodsza z grona obserwowała, jak jej pięknie utkany wianek płynie z prądem i znika za zakolem strumienia. Po chwili z rumieńcami zobaczyła młodzieńca niosącego jej własność, podczas gdy inne panny z zazdrością przyglądały się szczęśliwej parze.
Po skojarzeniu par wszyscy wrócili do ogniska, gdzie kontynuowano wróżby i śpiewy. Po chwili panny i kawalerowie wyruszyli w romantyczny spacer po lesie, aby odnaleźć mistyczny Kwiat Paproci. Był to także najlepszy moment na bliższe zapoznanie się z drugą połówką, a nawet na niewinny flirt, nie możliwy w zwykły, powszedni dzień. Każdy pragnął odnaleźć perunowy kwiat, gdyż wróżyło to bogactwo, siłę i mądrość.
Młodzi, którzy zostali sobie przeznaczeniu w tę cudowną, pełną magi noc uważani byli za małżeństwo, jednak oczywiście w późniejszym czasie trzeba było dopełnić kościelnego sakramentu. Ze względu na negatywne podejście kościoła do sobótkowych obrzędów, przekształcono ten dzień w Wigilię Świętego Jana, lub Noc Świętojańską, a obrzędy związane z wodą przypisano do symbolu chrztu świętego i Jana Chrzciciela.
Obecnie w dzień przesilenia letniego organizowane są różnego rodzaju zabawy imitujące pogańskie wróżby naszych słowiańskich przodków. Moim zdaniem niewiele, lub wcale związane jest to z magią i wiarą w ingerencję natury i żywiołów w nasze życie. Jest za to zabawa, czas spędzony z rodziną, oraz upamiętnianie elementów naszej dawnej kultury.
W moim rodzinnym mieście - Katowicach organizowane są uroczystości przesilenia letniego polegające na nocnym zwiedzaniu Zoo i Wesołego Miasteczka. Można także odwiedzić Skansen, w którym odbywa się szukanie kwiatu paproci, palenie ziół, puszczanie wianków na wodę, praz skakanie przez ogniska. Dajcie znać jak u Was obchodzi się Noc Świętojańską, jestem bardzo ciekawa. Pozdrawiam i miłego dnia:)
Prześliczny rysunek, bardzo podoba mi się tło, jest mega dopracowane. Fajne kolory użyłaś, lubię jak ktoś używa różnych barw do cieniowania.
OdpowiedzUsuńO nieee, nie wiedziałam, że jest coś takiego jak nocne zwiedzanie zoo, widziałam na stronie, że już było :( Ja bym się z chęcią wybrała, nie daleko mam :D
Bardzo się cieszę, że jednak nie do końca spaliłam ten rysunek:) Co do imprez, które wymieniłam, to chciałam jedynie przekazać jakie się organizuje z okazji tego "święta", tak ogólnie, bo niestety, tak jak mówisz, odbyły się one wcześniej - dokładnie w sobotę.
UsuńJesteś z Chorzowa???
Nie, nie jestem, ale praktycznie co lato odwiedzam Chorzowskie zoo, bo mam dość dobry i tani dojazd do Katowic, a z Katowic to już wsiadam w tramwaj i jestem :D Mówiąc nie daleko trochę przesadziłam xD
UsuńMam pytanie, ty będziesz jeszcze tworzyć dalej to drzewko? Jest śliczne i nie mogę się doczekać kiedy będzie następne pokolenie! :) ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że będę rysować drzewko. Cieszę się, że ci się podoba:)
Usuń